Artykuły

Nieznajoma z Sekwany

Gipsowy odlew jej maski był tak powszechny w drobnomieszczańskich domach, jak nad łóżkiem dziecięcym obrazek anioła, który osłania chłopczyka, przechodzącego po kładce nad przepaścią. Łączyło te maskę z aniołem upodobanie do kiczu, który zaspokajał mieszczańskie wyobrażenia o pięknie. Do kiczu, który jest pustką po pięknie, utraconym przez mechaniczne powtarzanie...

Nigdzie nie natrafiłem na drukowane ślady rozpowszechnianej ongiś opowieści ze tajemnicza topielica była Jedną z modelek Modiglianiego zakochana w nim bez pamięci. I że po wyłowieniu zwłok przyjaciele wielkiego malarza - bodaj czy nie Polak, rzeźbiarz Zborowski - wykonali dla niego właśnie ten odlew. Dramaturg austriacki Ödön Horvath w "Nieznajomej Sekwany" potraktował tytułową bohaterkę nie mniej romantycznie, lecz umiejscowił ją w środowisku arcybanalnym. Subtelna bezinteresowna dziewczyna, z urzekającą prostotą mówiąca o swoich uczuciach - świetnie gra ją Ewa Wolf! - wydaje się rzeczywiście nie z tego świata: jest obcym, niezrozumiałym zjawiskiem wśród nudnych, egoistycznych, małych drapieżców. Zagryza Ją przy akompaniamencie szlachetnego pusto s ł o w i a o miłości prawdy, świętej instytucji małżeństwa, o nietykalności osobistej, męskiej godności i odpowiedzialności.

Idealnym uosobieniem drobnomieszczańskiego bohatera jest Ernest, którego każdy gest każde zdanie ma charakter atrapy czynu, uczucia, autentycznej myśli. Rola ta w wykonaniu Włodzimierza Kłopockiego stała się wręcz popisem aktorskimi Zwłaszcza, że żeński odpowiednik owego małego drapieżcy, piękna Irena, obdarowana została przez Cecylię Putro tak wiarygodnymi odruchami samolubstwa i wyrachowania. Jej przyszły mąż, a były bandyta Albert ma wszelkie dane, aby z rzekomego buntownika przeciwko mieszczańskiemu ładowi - stać się Im podobny. Mam pretensje do Tadeusza Morawskiego, te próbował psychologicznie pogłębiać jego domniemany przełom: przecież Albert od początku był taki, Jedynie strach przed policją zbliżył go do Nieznajomej! Nieuzasadnione psychologizowanie rozbija też rytm spektaklu, który został interesująco pomyślany przez reżysera Tadeusza Minca jako szybka zmiana filmowych kadrów, co podkreślają chwilowe nieruchomienia aktorów niby przy zmianie taśmy...

Dzięki songom napisanym przez Stanisława Barańczaka - najcelniejszymi wydają się o rzece, o sumieniu i o kiczu! - do muzyki Ryszarda Gardy epizodyczna postać Córki Dozorczy ni stała się piątą z głównych bohaterów komedii Horvatha. Muzyka lat dwudziestych - atmosferę tamtego okresu podkreśla i wysmakowana scenografia Zbigniewa Bednarowicza - nie bardzo pozwala Krystynie Tkacz błysnąć swoim głosem o rzadkiej jazzowej barwie. Za to nie mamy wątpliwości, jaką profesję uprawia Klara!

Z pozostałych postaci pozostają w pamięci: makabrycznie wesoły żałobnik Rajmund Jakubowicz, ugrzeczniony pantoflarz Jerzy Schejbal, wynajmująca pokoje Janina Ratajska i budząca powszechną wesołość Jadwiga Żywczak Artystka ta dzięki szczególnemu talentów! potrafiła przekazać widowni to, o czym pisał Horvath: "Nie będę bynajmniej zdziwiony. Jeżeli publiczność wybuchnie śmiechem w najbardziej wstrząsających i tragicznych momentach. Chodzi właśnie o pokazanie tego, Jak tragiczne wy darzenia przybierają w codziennym życiu komiczną formę."

Tu należy podkreślić znakomity słuch tłumaczy Andrzeja Wanata i Huberta Orłowskiego - bezbłędnie przyswoili językowi polskiemu ową organiczną zawartość komizmu i tragizmu, sloganu i ironicznego dystansu, jakie tkwią w warstwie stylistycznej oryginału. Można śmiało po wiedzieć, że dzięki nim i tak udanej realizacji scenicznej Teatru Polskiego - miasto nasze wprowadziło "Nieznajomą z Sekwany" Ödöna Horvatha do krajowego repertuaru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji