Artykuły

Nasz recenzent zanotował

NAJCZĘŚCIEJ chyba cytowane drzewo - nim się złamało na wichrze i zabiło człowieka - urosło przy Polach Elizejskich w Paryżu. 1 czerwca 1938 r. trafiło swoją ofiarę: austriackiego dramaturga Odona Horvatha. Miał wówczas 37 lat, zdążył napisać 16 sztuk i 3 tomy prozy.

Jeśli można mówić o czyimś zmartwychwstaniu, to tak się właśnie stało z Horvathem. Z rozłupaną czaszką, z zadaną wcześniej jeszcze przez nazistów śmiercią cywilną - "non omnis moriar" - powraca z Elizjum, by żyć w swoich utworach. Społeczeństwo ze skazą, które przedstawił w "dramach ludowych", nie zdążyło wielu z tych dzieł zobaczyć, toteż teraz nadrabia zaległości ze zdwojoną siłą. Przede wszystkim teatry zach.- niemieckie wystawiają tego autora, który demaskację świadomości "niższych warstw średnich" postawił sobie za zadanie naczelne.

Prapremiera polska "Nieznajomej z Sekwany" Horvatha w Teatrze Polskim to inteligentne przedstawienie, można i trzeba zobaczyć. Otrzymaliśmy nie tylko wartościowy przekład pióra Huberta Orłowskiego (poznański filolog, autor przekładu sztuki "Król i złodziej" Schneidera) i Andrzeja Wanata (kierownik literacki teatru), wzbogacony songami poety Stanisława Barańczaka z muzyką Ryszarda Gardo. Wydaje mi się bezsporną zasługą znakomitego reżysera Tadeusza Minca, iż w tej komedii o "jednym epilogu" zagrano na polifonicznych rejestrach - bijąc satyrą drobnomieszczaństwo w ogólności, ale także w pewnym "wielkim mieście, przez które płynie rzeka".

Przedstawienie ma bardzo zagęszczoną atmosferę przy prawdziwie nowoczesnym tempie (3 akty z jedną tylko przerwą). I od bardzo dobrej czołówki do ostatniej, trochę kabaretowej sceny, trzyma widza w napięciu - dzięki podziwu godnej synchronizacji. A wszystko w konwencji początków kinematografu, ze świetlnymi napisami objaśnień, jak w niemym kinie i z nieodzownym podkładem fortepianowej, ale w dobrym stylu muzyczki. Akcja dzieje się z pewnością w latach trzydziestych, ale poprzez ciągoty obecnej mody (nie tylko do ubioru, lecz także do maski starego samochodu) nabiera wymowy na wskroś współczesnej aury, typowej dla miast Zachodu z ich magazynami, boutiquami i lśniącym szychem. Podkreśla to znakomicie scenografia i rekwizyty projektu Zbigniewa Bednarowicza.

Jest to niewątpliwie zamierzona kompromitacja pewnych postaw i stylów oraz nawyków myślenia. Typowo filmowe są też przerywniki psychologiczne, kiedy zatrzymuje się akcja i w natężonym pulsowaniu zegara wydaje nam się, iż słyszymy myśli ludzi. Ludzi? To dziwne, ale na to miano zasługują właściwie tylko dwie osoby - obie zresztą wyklucza groza życia w tym urzeczowionym światku - niema postać głuchego zegarmistrza (wymownie zagrana choć epizodyczna rola Stanisława Owoca) oraz przejmująca postać Nieznajomej w doskonałej interpretacji Ewy Wolf. Obdarzona nie banalnym głosem aktorka wywarła zamierzone wrażenie. Zamordowany i topielica - jedyne pozytywne postacie odchodzą z planu, a na scenie "samo życie" toczy się dalej, jak gdyby nic. Skłamałbym jednak, dopatrując się w tej sztuce jedynie wątków kryminalnych i scen grozy - przeplatają się one z wielu momentami na przemian liryki i komizmu. Jest to zresztą właściwość Horvatha, którego pisarstwo można ustawić pomiędzy Brechtem a Dürrenmattem.

Publiczność także zwiedziała się już o niezwykłości tej inscenizacji i na premierowe miejsca przypuściła istny szturm, co wróży powodzenie dalszym przedstawieniom. Myślę, że również ze względu na dobrą grę aktorów. Trudno z bardzo licznej 22-osobowej obsady wymienić wszystkich, ale na pewno ciekawe kreacje stworzyli: Rajmund Jakubowicz (pogrążonego w żałobie i opilstwie Teodora), Tadeusz Morawski, który uczynił wszystko, by postać Alberta brutalnie i kontrastowo odciąć od sposobu gry Nieznajomej. Interesująco wypadła Cecylia Putro, jako kwiaciarka Irena oraz Włodzimierz Kłopocki, jako Ernest - choć przerysował swą rolę w stronę groteski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji