Artykuły

Wrocław. "Mała księżniczka" w Capitolu

Wzruszającą historię nastoletniej Sary obejrzymy w widowisku muzycznym w reż. Marka Weiss-Grzesińskiego na scenie Capitolu.

"Mała księżniczka" to przedstawienie wzruszające, ale nie smutne. Powstało widowisko różnorodne, momentami zabawne, choć są w nim sceny, przy których sam niemal płaczę - przyznaje Konrad Imiela, dyrektor Teatru Muzycznego "Capitol".

Bohaterką "Małej księżniczki" jest Sara Crewe, córka angielskiego oficera stacjonującego w Indiach. Po śmierci żony ojciec wysyła dziewczynkę do w pensji dla panien prowadzonej przez pannę Minchin. Ze względu na bogactwo jest traktowana wyjątkowo - jak księżniczka. Jednak po nagłej śmierci ojca jej pozycja się zmienia i żeby się utrzymać, musi ciężko pracować. 11-latka nie poddaje się, stara się z godnością sprostać przeciwnościom losu.

Libretto do spektaklu według powieści F.H. Burnetta napisała Agata Miklaszewska. To nie jest pierwsza realizacja jej tekstu na wrocławskiej scenie. Od dwóch lat w repertuarze Capitolu jest "Kaj i Gerda. Baśń o Królowej Śniegu". Muzykę napisał Adrian Konarski. - Para autorów dała mi doskonały materiał na poważny spektakl muzyczny. Podkreślam to, bo w teatrach zwykło się lekceważyć dziecięcą publiczność. A dziecko ma wrażliwość trzydzieści razy większą niż dorośli. Widzi, kiedy traktuje się je niepoważnie - mówi Marek Weiss-Grzesiński, reżyser przedstawienia.

Według niego to nie jest jedynie błaha historyjka o perypetiach nastolatki. - Agata Miklaszewska skrywa w niej także refleksję na temat istoty bycia dzisiaj wielkim artystą. Mówi o jego zmaganiach z przeciwnościami losu, przy szacunku wobec wyznawanych wartości.

W prapremierowym spektaklu w głównej roli wystąpi Klaudia Waszak, w kolejnych spektaklach Sarę zagrają Michalina Nowicka i Katarzyna Miednik. - Sceniczna Sara musi emanować siłą. Taką siłę mają wszystkie nasze trzy Sary, dlatego bardzo trudno było zdecydować, która z dziewczynek ma wystąpić podczas premiery - przyznaje autor spektaklu. Kiedy pracuje się z dziećmi, w dodatku z dziewczynkami, szkodliwe jest faworyzowanie jednych i trzymanie na dalszym planie pozostałych aktorów.

Konrad Imiela: - Cieszę się, że rośnie nam nowe pokolenie artystek.

Weiss-Grzesiński: - Z tej grupy co najmniej 5-6 dziewczynek ma szansę na dużą karierę teatralną czy estradową. Wszystko zależy od tego, jak rodzice pokierują ich dalszym losem.

Autor przedstawienia po raz pierwszy pracował z tak dużą grupą dzieci. Myślał, że pójdzie łatwo, dzisiaj ocenia to doświadczenie krótko: - Piekło. Weryfikują każdą rzecz, człowiek musi wiedzieć wszystko, bo padają dziesiątki pytań, w dodatku powtarzają je po sto razy.

Choreografię do przedstawienia przygotowała Izadora Weiss, kostiumy zaprojektowała Ewa Kochańska, a autorem scenografii jest Marcel Sławiński.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji