Artykuły

Duch czasu?

Teatr Wielki przedstawił premierę "Fedory" Umberto Giordano. Zapomniana opera, zapomnianego w Polsce kompozytora włoskiego z przełomu stuleci, zyskała bardzo dobrą obsadę. Śpiewali moi ulubieni soliści, m.in. Joanna Cortes, Bogumił Morka i Czesław Gałka, dyrygował dynamiczny kapelmistrz Jose Maria Florencio Jr., reżyserował Piotr Szalsza, jeden z bardziej "umuzycznionych" reżyserów. Wszystko było na właściwym poziomie. A jednak przedstawienie mi się nie podobało. Może jest to ten przypadek, jaki zdarzył się podczas nagrań Koncertów brandenburskich Bacha pod batutą Casalsa, kiedy to w orkiestrze zasiedli sami sławni i najbardziej utalentowani muzycy (najmniejszą sławą cieszył się wtedy I. Stern!) W efekcie, zamiast rewelacyjnych płyt, powstały słabe. Niby wszystkie komponenty znakomite, a jednak...

Ogólnie, przedstawienie robiło wrażenie niedopracowanego. Również pod względem inscenizacyjnym warszawska "Fedora" nie jest szczytem artyzmu: dekoracje rodem z malowideł odpustowych. kostiumy Xymeny Zaniewskiej (poza sukniami Fedory) - takie sobie.

Wychodząc z premiery zadawałem sobie pytanie, po co wystawiać taki utwór, gdy Warszawa nie widziała tylu lepszych dzieł operowych. Chyba że dyr. Pietras ma kompleks prowincji i koniecznie musi doganiać Europę, by sprostać "modzie na Fedorę" - jak napisał w programie. Po Zurichu, Londynie, Wiedniu, Barcelonie i Budapeszcie czas na Warszawę? Ale czy koniecznie musimy raczyć się jarmarczną muzyką i śledzić mętne libretto! A może chodziło o symboliczną integrację Europy (duch czasu!), jako że akcja opery rozgrywa się w Rosji. Francji i Szwajcarii.

Zostawmy te spekulacje na boku i powiedzmy wprost: czy jest sens wystawiać utwory drugiego rzutu, gdy tyle dziel rodzimych wciąż czeka, by dostać się na scenę Opery Narodowej?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji