Artykuły

Lalkarze łamią tabu

28. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej w Bielsko-Białej. Pisze Zdzisław Niemiec w Kronice Beskidzkiej.

Pięć dni trwała w Bielsku-Białej 28. edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej. Zaprezentowało się 15 teatrów z różnych stron świata, głównie z Europy, ale też z Izraela, Libanu, Japonii. Były widowiska tradycyjne w formie i efektowne eksperymenty, a tematyka spektakli niejednego widza zaskoczyła.

Organizatorzy zapowiadali, że będzie to festiwal niezwykły. Miał pokazać jak wyjątkowo trudne i aktualne tematy podejmują lalkarze, których profesja niektórym kojarzy się nadal z jarmarczną, bezpretensjonalną zabawą dla młodych widzów. I rzeczywiście, tym razem lalkarze pokazali, że mają kły i pazury, ale nie chcą straszyć, tylko poruszać sumienia i oswajać młodych ludzi ze skomplikowanymi problemami współczesnego świata.

Potwierdziły się zapowiedzi Lucyny Kozień - dyrektora festiwalu, że lalkarze podejmują tematy, które do tej pory były kontrowersyjne, kłopotliwe lub wręcz tabu. Na przykład w kilku przedstawieniach - także tych dla młodych widzów - pojawił się bolesny temat przemijania. To lalkarskie "oswajanie śmierci" okazało się bardzo udane. Poświęcone przygotowaniom do celebrowania meksykańskiego przedstawienie "Opowieści małej Lupitiny Gonzales" teatru Louky Bez Hranic z Pragi zdobyło aż dwie nagrody (za najlepsze widowisko dla dzieci, ufundowaną przez Bielskie Zakłady Obuwia Befado i aktorską od sekcji ZASP im. Jerzego Zitzmana). Także dla dzieci był spektakl "Gęś, śmierć i tulipan" teatru Lutkovno Gledaliśće z Lubljany, opowiadający o chorobie, odchodzeniu i ulotności życia. Z kolei Wrocławski Teatr Lalek w przedstawieniu - również dla młodych widzów - "Piekło-niebo" (nagroda bielskiego oddziału Tauron Dystrybucja SA) opowiedział w niezwykły sposób o sprawach tak istotnych jak wiara, pokazując Boga - prawie hipisa grającego w scrabble i Lucyfera wyglądającego jak zakompleksiały urzędas.

Teatr Figur z Krakowa w widowisku "Huljet Huljet" (nagroda specjalna ufundowana przez spółkę Anga Uszczelnienia Mechaniczne, na zdjęciu) dotknął tematu wojennej zagłady Żydów, opowiadając w poetycki sposób o krakowskim getcie. Tytuł to pierwsze słowa piosenki "Baw się baw, dziecino". A Bratislava Puppet Theatre w familijnym - w dowcipnym i wzruszającym - widowisku "O podcinaniu skrzydeł" pokazał smutne życie rodziny prześladowanej w czasach komuny za burżuazyjne pochodzenie. Jednoosobowe widowisko "Sznury" w wykonaniu Alexisa Ropesa z Belgii wciągnęło widzów w świat człowieka popadającego w szaleństwo. Szalony jest też bohater widowiska "Popioły" przedstawionego przez norwesko-francuską formację Plexus Polaire. Tytuł nie ma nic wspólnego ze słynną powieścią Stefana Żeromskiego. To dramatyczna historia piromana, który siał grozę w pewnym norweskim miasteczku. Decyzją międzynarodowego jury, któremu przewodniczył znany czeski scenograf Pavel Hubicka, "Popioły" zdobyły ufundowane przez prezydenta Bielska-Białej Jacka Krywulta Grand Prix - statuetkę (foto) wyrzeźbioną przez plastyka Bronisława Krzysztofa i 10 tys. zł. Laurów zwycięzcy nie zdążyli odebrać, gdyż wyruszyli w kolejną artystyczną podróż.

"Odlot" Teatru Animacji z Poznania ostrzegał, posługując się zwierzęcymi bohaterami - białym i czarnym bocianem - jak aktualna i groźna jest kwestia rasizmu, niechęci do obcych. Z kolei teatr Livsmedlet z Finlandii w kameralnym widowisku "Niewidzialne kraje" zabrał głos w sprawie imigrantów, ludzi, którzy opuścili swoje domy gdy wybuchła wojna. A pokazał to w niezwykłej plastycznie formie. Miniaturowe postacie podróżowały... po ciałach dwójki aktorów. Artyzm tego widowiska najbardziej doceniła Lucyna Kozień, przyznając pozaregulaminową nagrodę dyrektora festiwalu. A w doborze całego festiwalowego repertuaru zadbała o wysoki poziom artystyczny. Taka jest tradycja tej imprezy, której początki sięgają roku 1966 roku. Lalkarskich festiwali mamy w kraju ostatnio sporo, ale ten bielski słynie w świecie z jakości. Tu liczy się waga tematu, niezwykłość inscenizacji, maestria animacji. Nagród przyznaje się w Bielsku niewiele, ale są bardzo prestiżowe, co podkreślają znawcy lalkarstwa, którzy licznie przybyli na bielską imprezę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji