Artykuły

Bliskie i szczere spotkanie z drugim człowiekiem

Bez rampy. W kameralnym gronie. Bez udawania i gry. Z udziałem widza. Teatr, który jest spotkaniem nieznanych sobie ludzi, proponują performerzy teatru Cantabile 2 z Danii, którzy wystąpią podczas 24. Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Performatywnych APART. O ich artystycznych działaniach opowiada Karolina Pietrzykowska, Polka, która jest aktorką duńskiego zespołu i z którą będzie można spotkać się osobiście, twarzą w twarz w miniaturze "Smak" w w Regionalnym Instytucie Kultury w Katowicach.

Marta Odziomek: Jak długa jest historia zespołu?

Karolina Pietrzykowska: Cantabile 2 został założony w 1983 roku we Włoszech, a od 1990 roku jest nieprzerwanie teatrem regionalnym w gminie Vordingborg w Danii. Założycielem i dyrektorem artystycznym teatru jest Nullo Facchini. Nullo jest też kuratorem międzynarodowego Festiwalu WAVES, który odbywa się w Vordingborg regularnie co dwa lata od 1991 i promuje nowe, eksperymentalne formy teatru, tańca i sztuk performatywnych.

Jaki rodzaj teatru wizualnego proponuje Cantabile 2? Czym są "human-specific performances", które praktykuje?

- Cantabile 2 przez lata był znany i rozpoznawalny w Danii i międzynarodowo jako teatr plastyczny i site-specific komunikujący się z widzem z oddali poprzez niezwykle żywy, poetycki obraz. Aż nastąpił "artystyczny kryzys". W ten sposób Nullo Facchini często opisuje zmianę kierunku swoich artystycznych poszukiwań i wrażliwości.

Pragnienie, aby stanąć z widzem twarzą w twarz, doświadczyć jego fizycznej oraz duchowej obecności i bliskości, stało się początkiem nowej formy, którą nazwał "human-specific". Przez ostatnie 15 lat Cantabile 2 wypracowało narzędzia warsztatowe i dramaturgiczne dla tej formy, sposoby na budowanie intymności - między artystą a widzem i pomiędzy samymi widzami.

W Katowicach pokażecie dwie "Miniatury". Co to będą za spektakle?

- "Miniatury" to wybrane sceny z różnych spektakli Cantabile 2, które mogą funkcjonować samodzielnie, poza kontekstem oryginalnego spektaklu. Na Festiwalu A Part zaprezentujemy dwie miniatury: "Rozdziały" dla czterech widzów i "Smak" dla jednego widza.

Nadrzędnym celem obu scen jest droga do bliskości pomiędzy nieznajomymi, którą idą razem, krok po kroku, widzowie i performerki. "Dziełem sztuki" staje się tutaj to, co osobiste i niepowtarzalne dla jednostki, oraz to, co uniwersalnie ludzkie.

Jak ważna jest dla was przestrzeń wytwarzania tej bliskości?

- Spektakle Cantabile 2 powstają często poza sceną teatru. Adaptujemy dla naszych potrzeb opuszczone albo remontowane budynki, instytucje kultury, prywatne mieszkania, przestrzeń publiczną etc. Jeden z naszych najnowszych spektakli - "Hidden Nummber" (nominowany w tym roku do duńskiej nagrody Reumert) - ma zewnętrznie formę miejskiej gry, w której publiczność w czteroosobowych grupach podróżuje samochodami z szoferem. Każda grupa, a jest ich osiem, przeżywa swoją niepowtarzalną przygodę, złożoną z trzech różnych spotkań z trzema różnymi artystami i w trzech różnych miejscach, np. w miejskim parku, w kościele i w prywatnym mieszkaniu użyczonym nam przez mieszkańca danego miasta. W przypadku scen prezentowanych na Festiwalu A Part miejsca ich prezentacji dobraliśmy razem z organizatorami. Staramy się łączyć site-specific i "human-specific", czyli znaleźć miejsce, którego nie będziemy przekształcać, ale raczej pogłębiać jego charakter. Miejsce, które będzie w dialogu z tematem sceny.

Dlaczego zależy wam tak bardzo na intymności?

- Tworzymy spektakle dla na przykład 30 widzów. W obecnych czasach to szaleństwo i wielu powiedziałoby, że strategicznie marnotrawimy pieniądze podatnika. Ale w tym szaleństwie jest metoda. Dla porównania, w naukach społecznych istnieją metody badań ilościowych i jakościowych. Cantabile 2 i "human-specific" identyfikuje się z tymi ostatnimi w sztuce. Jeśli założymy, że jest w nas żywe pragnienie, aby sztuka miała na nas wpływ, aby oddziaływała, aby zostawiła ślad, to nas w Cantabile 2 bardzo interesuje to, jak ta sztuka oddziałuje. I chcemy tego doświadczyć razem z widzem - w pierwszej osobie, tu i teraz. Stawiamy na kontakt, relację, bo wydaje nam się, że bliskie i szczere spotkanie z drugim człowiekiem ma szansę być głębokim przeżyciem.

W jaki sposób w spektaklach funkcjonujecie wy, performerzy?

- Często korzystamy z tego, co oferują gry lub rytuały, czyli zasady. Proponujemy je i dbamy o to, by uczestnik nie miał co do tych zasad wątpliwości i mógł swobodnie wziąć udział w takim zdarzeniu. Jednocześnie - co ważne - żaden z uczestników nie "gra" tutaj teatralnej roli. Unikamy fikcji. Jeśli - na chwilę dla uproszczenia - nazwiemy nasze spektakle "grami", to są one stworzone dla konkretnej liczby graczy. Gracze sami decydują, czy i jak głęboko zaangażują się w dane zdarzenie. Kontynuując to porównanie, gra bez graczy będzie tylko zbiorem zasad, planszą, która oferuje nam wspólne spędzenie czasu.

Jeśli chodzi o aktorów i performerów, to różnią się oni od pozostałych uczestników tym, że to oni - razem z reżyserem - stworzyli scenę, ponieważ jej temat miał dla nich duże znaczenie. To oni przygotowali to spotkanie z widzem-uczestnikiem. Tak jak gospodarze zapraszają swoich gości na obiad, to oni zdecydowali o terminie i miejscu spotkania, o jego przebiegu, o menu i okazji, jaką będą świętować. Znają zasady i są za to spotkanie odpowiedzialni. Mają kontrolę, ale tylko do pewnego stopnia. Tworzą ramę wydarzenia, w której zostawiają widzowi dużo wolności. I nie są fikcyjnymi charakterami.

Jak reagują widzowie?

- Ogromna większość reakcji jest bardzo pozytywna. Prowadzimy "księgi gości" wypełnione osobistymi komentarzami widzów. Jest kilka takich spotkań z widzami, których nigdy nie zapomnę, gdyż to działa w obie strony. W jednym ze spektakli zatytułowanym "Labirynt Wenus" jest czternaście aktorek, dwadzieścia osiem scen, a pojedynczy widz porusza się w tym labiryncie samotnie, odwiedzając tylko trzy pokoje - trzy sceny. Spektakl trwa sześć godzin i przez ten czas każda z aktorek spotyka około trzynastu widzów. Po przedstawieniu aktorki często opowiadają sobie o tym, co się wydarzyło w trakcie tych spotkań z widzami, płaczą, śmieją się, wspominają kogoś, kto ich zaskoczył swoją reakcją, otwartością. Są zdumione, zauroczone albo wzruszone. I podobnie jest ze strony widzów - człowiek spotkał człowieka i nie był na to obojętny.

Na obydwa spektakle Cantabile 2: "Rozdziały" oraz "Smak" [na zdjęciu] obowiązuje rezerwacja miejsc na adres: rezerwacjeapart@wp.pl. "Rozdziały" dla 4 widzów będę grane w godzinach od 16 do 18.40. "Smak" dla 1 widza - w godz. od 16 do 19.20. Pokazy zaplanowano w Regionalnym Instytucie Kultury w Katowicach 13 i 14 czerwca. Bilety w cenie 20 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji