Artykuły

Katowice. Wkrótce XX Letni Ogród Teatralny

W niedzielę w podcieniach Miasta Ogrodów zaczyna się ulubiony wakacyjny festiwal katowiczan, czyli Letni Ogród Teatralny. Znowu czekają nas długie kolejki po tanie jak barszcz bilety, polowanie na najlepsze miejsca na widowni oraz dużo śmiechu, bo repertuar - jak zwykle - jest różnorodny, ale głównie rozrywkowy.

To najstarszy festiwal odbywający się w wakacje w Katowicach, odbędzie się po raz dwudziesty. Powołał go do życia Mirosław Neinert, dyrektor Teatru Korez, kiedy to w śląskich miastach panował sezon ogórkowy. Dziś taka kulturalna posucha jest już nie do pomyślenia, wakacyjnych imprez w regionie jest sporo, niemniej Letni Ogród Teatralny jest wciąż jednym z ulubionych festiwali mieszkańców Katowic i okolic. Doceniają oni niskie ceny biletów, różnorodność repertuarową i prawie piknikową atmosferę, jaka panuje podczas występów, które zawsze - nawet przy deszczowej pogodzie - odbywają się na wolnym powietrzu, w podcieniach dziś Miasta Ogrodów, a kiedyś Górnośląskiego Centrum Kultury. - Cieszę się, że udało nam się wpisać ten festiwal w cykl imprez odbywających się w Katowicach. Formuła się sprawdziła, więc pozostaje niezmienna. Udowodniliśmy tym samym, że ludzi interesują nie tylko festyny, lecz także kulturalna rozrywka na wyższym poziomie - mówi rokrocznie dyrektor Neinert.

- Mirek ma dar obserwowania rzeczywistości. I wyczuł, że taka impreza jest potrzebna i spodoba się ludziom. Miasto było wtedy latem kulturalną pustynią - dodaje Agnieszka Rybicka, która kilkanaście lat temu dołączyła do zespołu Korezu i teraz zajmuje się produkcją festiwalu oraz jego promocją. Podkreśla, że lepszego miejsca na festiwalowe prezentacje nie można było sobie wymarzyć. - Mamy plenerową, ale zadaszoną scenę. Jest bezpieczna, komfortowa. Nie ma drugiej takiej w mieście - podsumowuje. Na początku dyrektor Neinert chciał zresztą organizować ten festiwal w jednej z katowickich restauracji. - Koleżanki przy ul. Gliwickiej prowadziły lokal. Byl tam ogródek, gdzie można było organizować występy. Ale w końcu Tomasz Janikowski, ówczesny dyrektor Górnośląskiego Centrum Kultury, zaprosił nas do siebie - wspomina Neinert. I dobrze, że tak się stało - przecież co weekend podcienia gromadzą kilkuset widzów!

Historia festiwalu obfituje w ciekawe zdarzenia. - Miałem kiedyś szalony pomysł, by na czas LOT-u oba pomniki stojące w pobliżu sceny - Piłsudskiego i Korfantego - połączyć sznurem z krupnioków, bo jednym ze sponsorów festiwalu były Zakłady Mięsne Mysław. Ale władze miasta wybiły mi to z głowy - śmieje się Neinert. Były też chwile pełne wzruszeń. - Kiedyś zbieraliśmy pieniądze na pod topione przez powódź zoo w czeskiej Pradze. Ucierpiały m.in. moje ulubione zwierzęta - nosorożce. Zebraliśmy dość pokaźną sumkę. Konsul, którzy odwiedził nas tego wieczora, był tak prze-jęty, że słowa nie mógł z siebie wydusić. Łzy płynęły mu wielkie jak grochy - wspomina dyrektor.

Podczas pierwszych edycji, które już mało kto pamięta, pieniądze - symbolicznie - zbierano do czapki, biletów nie było. Potem trzeba było jednak je wprowadzić, żeby ograniczyć liczbę publiczności. Impreza stawała się coraz popularniejsza, na LOT zaczęły ściągać tłumy ludzi, niektórzy ze swoimi składanymi krzesełkami czy kocami. Najwięcej chętnych zgromadził przed słynnym płotkiem odgradzającym scenę od ulicy benefis Elżbiety Okupskiej - kolejka wiła się aż do ul. Jagiellońskiej. Dzikie tłumy przybyły również na koncert Jaromira Nohavicy. - W sumie przez te 20 lat zorganizowaliśmy ponad 400 wydarzeń! Nasza scena gościła i małe, nieznane teatrzyki dla dzieci, i te dostojne jak Stary Teatr z Krakowa czy Wrocławski Teatr Pantomimy. Chętnie zapraszamy również teatry nieinstytucjonalne. Sam wywodzę się z tego rodzaju teatru i wiem, że on potrzebuje wsparcia - podsumowuje Mirosław Neinert.

W tym roku 20. edycja festiwalu.

- Jest to niewątpliwie jakiś czas podsumowań, więc zorganizowaliśmy z tej okazji wystawę "XX lat LOT". Są na niej zdjęcia i archiwalne materiały dotyczące imprezy. Można ją oglądać w Galerii Teatru Korez od 1 do 29 lipca - mówi Agnieszka Rybicka. Potem (4 sierpnia - 14 września) będzie czynna wystawa zbiorowa "Zakazane obrazy & świat Wenus". - Będzie adresowana tylko do dorosłych, bo jej tematyka jest mocno erotyczna - dodaje.

Festiwal rozpocznie się nietypowo, bo w niedzielę 1 lipca. Dzieci zobaczą "Brzydkie Kaczątko" z Teatru Lalek Banialuka, a dorośli spędzą wieczór w towarzystwie Kabaretu HRA-Bi i teatru Improv AB OVO, którzy przyjadą z programem "Mecz Impro". Będzie to wyjątkowy, bo totalnie improwizowany występ, więc nic o nim nie wiadomo. To znaczy wiadomo, że będzie dobra zabawa.

Od kolejnego weekendu (7 i 8 lipca) do końca wakacji (25 i 26 sierpnia) wydarzenia LOT-u będą się już zaczynały w sobory. To znaczy - w sobotę o godz. 21 widzowie będą oglądać spektakle, a w niedzielę o godz. 15 - dzieci. W wybrane weekendy w niedzielne wieczory (godz. 20) przewidziane są dodatkowe wydarzenia. Wyjątkiem będzie tzw. "Weekend śląski" - wtedy Korez zaprasza na spektakle już w piątek. Zaplanowano go w dniach od 13 do 15 lipca. W programie same produkcje o Śląsku i po śląsku (m.in. plenerowy "Golem Godula" Teatru Hom i "Mianujom mie Hanka" Korezu), a na deser, w niedzielę wieczorem, koncert Krzikopy. - Poza tym zapraszamy na spektakle znanych dobrze bywalcom LOT-u teatrów: Teatru Bagatela z Krakowa, Capitol i Palladium z Warszawy czy Wrocławskiego Teatru Komedia. Polecam również uwadze dorosłych przedstawienie "Polska 120" Teatru Lalki i Aktora z Wałbrzycha. To piękna opowieść o małym dolnośląskim mieście z muzyką na żywo opowiedziana za pomocą archiwalnych zdjęć - mówi Agnieszka Rybicka.

Na spektakle dla dzieci wstęp wolny, soboty - 15 zł, niedziele wieczorem - 20 zł. Cały program na stronie: letniogrodteatralny.pl

---

Na zdjęciu: "Brzydkie kaczątko", Teatr Lalek Banialuka, Bielsko-Biała

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji