Artykuły

Płock. Aktor apeluje do złodziei rowerów

Szymon Cempura: Ukradli nam rower. Już trzeci raz. W żadnym innym mieście nie spotkało nas coś podobnego. Złodzieju, pamiętaj, że kradzione nie tuczy - dodaje aktor płockiego teatru i wielki wielbiciel jednośladów.

- W nocy z piątku na sobotę, ok. godz. 2, do stojaka na rowery przy teatrze podeszło dwóch jegomościów - opowiada Cempura. - Przypięte do niego były cztery pojazdy, panowie wybrali mój, no cóż, nie dziwię się. Rower zadbany, po tuningu. Pomajstrowali i odjechali. To znaczy jeden odjechał, a drugi odszedł.

Szymon Cempura żałuje roweru, bo po pierwsze był trochę wart, po drugie jeździł już nim długo i miał do niego sentyment. Po trzecie niedawno go odnowił - wymienił siodełko (na czarne), dołożył hamulce tarczowe.

- To już trzeci rower, który skradziono mi i mojej rodzinie - wspomina aktor. - Pierwszy był ten syna, zniknął z czwartego piętra naszej klatki schodowej, był tam zostawiony dosłownie na minutę. Drugi zginął rower żony, też z klatki schodowej, zamykanej, przy ul. Bielskiej. Pojechała odwiedzić koleżankę, a wróciła pieszo. Potem widziałem ten rower gdzieś na ulicy, ale machnąłem ręką, od kradzieży już trochę minęło... No a teraz mój.

Cempura zgłosił kradzież policji, zaniósł jej nawet nagrania z teatralnego monitoringu (niestety, nie widać na nich twarzy złodziei).

- Na razie w sprawie jest cisza... - przyznaje ze smutkiem. - No cóż, chciałem tylko tym panom przekazać, że kradzione nie tuczy. I prosić wszystkich, by nie kupowali rowerów z niepewnych źródeł. Rowerowa pasja to bardzo dobra rzecz, ale chyba nie może w tym wszystkim chodzić o to, by komuś robić przykrość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji