Gdańsk. Projekt teatru elżbietańskiego zakwestionowany
Wojewódzki konserwator zabytków zakwestionował projekt budowy teatru elżbietańskiego autorstwa weneckiego architekta Renato Rizziego [na zdjęciu]. Nie spodobała się zabudowa wokół teatru.
Na początku ub.r. przeprowadzono międzynarodowy konkurs architektoniczny na teatr elżbietański. Stanie on w miejscu historycznego budynku w okolicach ul. Bogusławskiego. Rizzi otrzymał nagrodę specjalną. Zaprojektował nie tylko teatr, ale także zabudowę 16 hektarów okalających go gruntów (od ul. Bogusławskiego do ul. Kotwiczników). Tę część zakwestionował właśnie Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków. Uważa, że proponowana przez Włocha zabudowa zasłoni całą pierzeję historycznej zabudowy Głównego Miasta.
- Szkoda, bo to wizja na miarę XXI wieku - uważa prof. Jerzy Limon, prezes Fundacji Theatrum Gedanense, której głównym celem jest rekonstrukcja teatru elżbietańskiego, istniejącego w Gdańsku od początku XVII wieku i funkcjonującego przez blisko dwa stulecia. - Ważne, by miasto, szukając nowego pomysłu, nie odbiegło zbytnio od propozycji Włocha. Nie możemy dopuścić, by na ten teren wpadło kilku inwestorów.
Sytuacja poruszyła Renato Rizziego. Ubiegły weekend spędził w Gdańsku.
- Jest rozżalony. Żaden artysta nie lubi, jak kroi się jego dzieło - opowiada Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska ds. polityki przestrzennej. - Dobrze by było, gdyby konserwator trochę się otworzył na nową architekturę. Rozumiem jednak, że do tej części miasta wszyscy podchodzą z dużą troską.
Bielawski dodaje jednocześnie, że do końca tej kadencji miasto wstrzyma się od kontynuacji inwestycji. - Nie chcemy mącić. Niedługo wybory - wyjaśnia. - Podzieliliśmy plan zagospodarowania przestrzennego tak, by prace nad wzniesieniem budynku teatru mogły być kontynuowane. W tym czasie przeprowadzimy debatę, by dojść do porozumienia z projektem. Oczywiście, nad wszystkim będzie czuwał sam Rizzi.
Tymczasem Fundacja Theatrum Gedanense kończy projekt architektoniczny budynku. Pod koniec roku wystąpi o środki unijne na budowę. Prace potrwają minimum trzy lata.
