Artykuły

Gdynia. "Cud albo Krakowiaki i Górale" u Baduszkowej

W Teatrze Muzycznym w Gdyni dzisiaj niecierpliwie oczekiwana premiera śpiewogry "Cud albo Krakowiaki i Górale" (libretto Wojciech Bogusławski, muzyka Jan Stefani). Spektakl grany jest z okazji jubileuszu 60-lecia teatru.

Kiedy 8 grudnia 1979 roku w centrum Gdyni, u podnóża Kamiennej Góry, w pobliżu bulwaru Nadmorskiego stanął nowy, piękny gmach Teatru Muzycznego, na otwarcie wystawiono "Cud mniemany albo Krakowiacy i Górale".

Teraz gdyński teatr wraca do tego tytułu, by nową inscenizacją w reżyserii Michała Zadary uczcić swój jubileusz.

Zakochana macocha

- Zawsze marzyłem o tym, żeby zrobić farsę albo komedię i nareszcie mogę to marzenie zrealizować - mówi Michał Zadara. - Bawi mnie, gdy na scenie ludzie się przewracają, zderzają ze sobą, ślizgają. "Cud albo Krakowiaki i Górale" - to typowo komediowa intryga, zła macocha kocha się w młodym chłopaku, z którym chce zdradzić męża.

Ale młodzieniec z kolei jej nie kocha, tylko darzy uczuciem swoją dziewczynę, więc macocha chce się jej pozbyć.

- W tym dramacie siłą napędową jest miłość i seksualność. Cała historia wynika ze splotu niedobrze dobranej miłości - mówi Michał Zadara. - Opowiadamy, ale dodajemy pewną farsowość. Pokazujemy proces rozkładu teatru, zabawne wypadki, które mogą się zdarzyć podczas przedstawienia i to, jak aktorzy oraz zespół techniczny sobie z nimi radzą.

Dlaczego warto zobaczyć ten spektakl?

- Przede wszystkim widz usłyszy wiele bardzo dobrej muzyki, porządnie wykonanej przez tutejszą orkiestrę, pod kierownictwem maestro Pawła Kupały i świetnie zaśpiewaną - zapewniał na konferencji prasowej reżyser. - Teatr Muzyczny w Gdyni jest zupełnie wyjątkowy pod względem energii, która jest w całym zespole zarówno technicznym, jak i artystycznym.

Kosz kwiatów na głowie

Przed premierą zajrzeliśmy do pracowni kostiumologicznej, gdzie Alicja Augustynowicz z Katarzyną Majczyną pieczołowicie naszywają róże i piwonie na kostiumie Zosi.

- Zrobiłyśmy 50 sztuk nakryć głowy - mówią modystki. - Nakrycie głowy dla Zosi to kosz kwiatów - wysoki na około 50 centymetrów, pięknie dekorowany. Praca nad nim zajęła nam prawie trzy dni. Stelaż zrobił kolega z modelatorni. Kosz musiał być lekki i trzeba go było tak dopasować, żeby nie spadł - opowiada Katarzyna Majczyną. - To było wyjątkowo pracochłonne zajęcie. Jesteśmy trochę zdziwione, że dla krakowianek nie ma wianków. Projektantka kostiumów Henriettę Muller jest bardzo wymagająca. Zauważyliśmy, że nie lubi symetrii, tylko asymetrię.

Szewc Zygmunt Labuda pracuje w Teatrze Muzycznym już czterdzieści lat. Choć większość butów do spektaklu została kupiona, niektóre wymagają poprawek.

- Do zielonych muszę przykleić gumkę, po to, aby pięta nie spadała, a te czerwone trzeba rozciągnąć, żeby podbicie pasowało. Rozciągnąć nie jest łatwo, niektóre buty trzeba robić od podstaw, zrywać i zszywać na nowo - mówi pan Zygmunt.

Trzeba było uszyć 110 kostiumów. Niektóre były bardzo pracochłonne.

- Z tego co widzimy, nie ma zbyt wiele "przebiórek" - opowiadają garderobiane. - Aktorzy z reguły mają po jednym lub po dwa kostiumy, tak więc dla nas to raczej będzie lżejszy spektakl. Tak nam się wydaje teraz, a jak będzie? Zobaczymy, kiedy zaczną się próby generalne.

Waniliowe peruczki

Do spektaklu trzeba było wykonać 30 peruk. Większość z nich jest z bawolego włosa, ale są też z naturalnych włosów. Zostały pofarbowane na różne kolory: różowy, niebieski, turkusowy, waniliowy, są też oliwkowe i szare, co ciekawe, mają ciemne odrosty. - Są dwie peruczki piętrowe, trzeba było zrobić dla nich specjalną konstrukcję, stelaż, do którego zostały przyczepione grube warkocze. Każda peruka jest inna, ale każda ma w sobie coś fajnego. Wszystkie są kolorowe i... trochę szalone.

Bogusławski a powstanie

Autor libretta Wojciech Bogusławski był człowiekiem orkiestrą: aktorem, śpiewakiem operowym, reżyserem, dramatopisarzem i wolnomularzem - w loży "Świątynia Mądrości" otrzymał stopień mistrza.

Za swoje zasługi dla teatru polskiego nazywany jest jego ojcem.

"Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale" uznawany jest za pierwszą polską operę narodową. Prapremiera odbyła się w przededniu wybuchu powstania kościuszkowskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie w 1794 roku i wywołała prawdziwą rewolucję. Błaha historia miłosna okazała się insurekcyjnym manifestem. Niepozorna fabuła podgrzała wówczas i tak już wrzące polityczne emocje.

Mieszkańcy Warszawy wychodzili na ulice śpiewając arie z opery Bogusławskiego, a sparafrazowany fragment "Wy uczciwi, którzy wszędzie cierpicie dla cnoty" porównywany był z "Marsylianką". Spektakl wystawiono wtedy pod tytułem "Cud albo Krakowiaki i Górale".

Teksty pieśni ze spektaklu drukowano wtedy w formie ulotkowej propagandy. Po premierze "Cud" zagrano tylko dwa razy; potem przedstawienie zawiesiła cenzura. Był czas, gdy nieco o nim zapomniano.

W XX wieku Leon Schiller, reżyser teatralny, odkrył sztukę na nowo.

Zauważył, że Polaków cechują wciąż te same, wyśmiewane w sztuce przywary. I tak oto, pisany początkowo "ku pokrzepieniu serc" wodewil, w nieco zmienionej formie, ponownie zagościł na polskiej scenie. Powojennie Schiller wystawił "Krakowiaków i Górali" w łódzkim Teatrze Wojska Polskiego, 30 listopada 1946 roku.

- Moja mama Sabina Mielczarek, wtedy studentka Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, grała w tym przedstawieniu. Z jej przekazu wiem, że Schiller bardzo ten tekst uwspółcześnił kupletami, odniesieniami do czasu, kiedy to było wystawiane - powiedział dyrektor Teatru Muzycznego Igor Michalski.

Spektakl "Cud albo Krakowiaki i Górale" w reżyserii Michała Zadary jest w innej estetyce niż nasze poprzednie premiery, ale właśnie o to chodzi, żeby teatr był różny, żeby był kolorowy.

Dzisiaj premiera.

Na scenie wiele będzie się działo. Ludowe tańce, kolorowe stroje inspirowane tymi z epoki i barokowa scenografia, którą zaprojektował Robert Rumas. Za choreografię odpowiada Ewelina Adamska-Porczyk. Mariola Kurnicka zagra Dorotę, niewierną małżonkę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji