Artykuły

Za główny walor bydgoskiej inscenizacji trzeba uznać bardzo sprawne w sensie teatralnym opowiedzenie historii. Adamczyk precyzyjnie prowadzi aktorów, pewną dłonią rysuje sytuacje, dzięki czemu bezbłędnie działa mechanizm szpitala psychiatrycznego jako zamkniętego oddziału. Reżyser próbuje jednocześnie szukać odpowiedzi na wiele ważnych pytań: o prawo ingerencji w psychikę i osobowość drugiego człowieka, o prawo rozporządzania życiem ludzkim, o istotę wolności i jej ograniczenia, o mechanizmy władzy, działającej w imieniu jednych przeciwko drugim. Relacja: jednostka a społeczeństwo oraz zagadnienie władzy w kategoriach: rządzący - rządzeni zdaje się najbardziej interesować realizatorów w układaniu myślowej konstrukcji dramatu. Konsekwentne w charakterze od początku do końca postaci stworzyli: Wojciech Świeboda jako Billy Bibbit, Piotr Siciński (Martini), Teresa Kwiatkowska (Siostra Ratched), Wiesław Kowalski (Dr Spivey). Andrzej Pieczyński w roli McMurphy'ego to bardziej błazen niż szlachetny zbawca, współcześnie upozowany "cowboy" niż ucieleśnienie Mesjasza.