Artykuły

Warszawa. Co Patryk Jaki myśli o kulturze? Debaty w Powszechnym

Więcej pieniędzy na kulturę, bony kulturalne dla młodzieży, zwiększenie dotacji na domy kultury, a także jednoznacznie negatywna ocena spektaklu "Klątwa" - to najważniejsze wnioski po debacie o kulturze ze sztabowcem Patryka Jakiego. On sam rapował w tym czasie niedaleko o "staniu pod blokiem".

Więcej pieniędzy na kulturę, bony kulturalne dla młodzieży, zwiększenie dotacji na domy kultury, a także jednoznacznie negatywna ocena spektaklu "Klątwa" - to najważniejsze wnioski po debacie o kulturze ze sztabowcem Patryka Jakiego. On sam rapował w tym czasie niedaleko o "staniu pod blokiem".

Cykl spotkań z kandydatami na urząd prezydenta Warszawy organizują Kultura Niepodległa, Forum Przyszłości Kultury i Teatr Powszechny. Tydzień temu zaproszenie na debatę przyjął Jan Śpiewak, w najbliższy poniedziałek scenę przy ul. Zamoyskiego na Kamionku odwiedzi Rafał Trzaskowski (PO i Nowoczesna).

Sztabowiec Jakiego o "Klątwie": To wielu ludzi boli

Dziś wieczorem (19 września) zamiast Patryka Jakiego w debacie o kulturze w programach wyborczych polityków startujących w wyborach wystąpił Filip Frąckowiak. To radny Prawa i Sprawiedliwości, członek miejskiej komisji kultury, znany z zapału do dekomunizacji ulic. Prywatnie - syn piosenkarki Haliny Frąckowiak. W tym samym czasie kandydat PiS był na koncercie hiphopowym przy ulicy Kijowskiej.

- Kultura to dla mnie wolność - oświadczył na specjalnie przygotowanym nagraniu Piotr Guział, wskazany kilka dni temu przez Jakiego na wiceprezydenta Warszawy odpowiedzialnego za kulturę. On też był nieobecny na debacie. Zapowiedział zwiększenie nakładów na kulturę, jeszcze wyższe wsparcie teatrów prywatnych, a także stworzenie bonu kulturalnego dla młodych warszawiaków.

Radny Frąckowiak składał interpelacje w sprawie budzącego kontrowersje i głośne protesty przedstawienia "Klątwa" granego w Teatrze Powszechnym, a także związane z wiązaniem chust arabskich w jednym z młodzieżowych domów kultury. Zapewnił, że jego interpelacje nie są programem wyborczym Patryka Jakiego, tylko wyrażają prywatny niepokój. Na pytanie, czy podtrzymuje postulat rozwiązania umowy z dyrektorem Pawłem Łysakiem odpowiedzialnym za zaproszenie do Warszawy reżysera "Klątwy", odpowiedział, że przedstawienie było niepotrzebną prowokacją.

- To wielu ludzi boli - dodał Filip Frąckowiak. Jednocześnie powiedział, że nie widział "Klątwy". Nie przyjął jednak zaproszenia od dyrekcji.

Na pytanie "Wyborczej", czy pod rządami Patryka Jakiego będzie uprawiana cenzura finansowa na wzór obecnej polityki ministra kultury Piotra Glińskiego, odpowiedział, że ten spektakl nie powinien być finansowany z pieniędzy podatników.

O granicach prowokacji

Radny Prawa i Sprawiedliwości obiecał dodatkowe 200 mln na zwiększenie uczestnictwa młodych ludzi w kulturze. Mają też zostać wsparte działania domów kultury, szczególnie dla młodych ludzi. Prowadząca spotkanie Bogna Świątkowska zapytała, co z finansowaniem organizacji pozarządowych zajmujących się kulturą. Dodała, że polityka obecnego rządu wprowadziła konkretne rozwiązania i ograniczenia związane ze wspieraniem inicjatyw oddolnych.

- Nie planujemy zmian w przyznawaniu dotacji, planujemy za to więcej pieniędzy. Poważnym problemem jest to, na co są obecnie przeznaczane środki publiczne. Rok temu za miejskie pieniądze był wydany komiks "Polska mistrzem Polski", który ośmieszał państwo polskie. Dlatego chcemy się zastanowić, gdzie jest granica prowokacji - stwierdził radny Frąckowiak.

Czy to oznacza cenzurę i kontrolę artystów oraz instytucji? - Nie. Jednocześnie potrzebna jest debata o ludziach, których kultura dotowana obecnie przez Urząd Miasta obraża uczucia części warszawiaków - odpowiedział radny. Zapewnił, że dyrektorzy instytucji miejskich będą wybierani na drodze konkursów. Dodał jednak, że Społeczna Rada Kultury i Program Rozwoju Kultury nie wspomagają kultury. - Należy skupić się na zwiększeniu ilości przestrzeni dla artystów - powiedział sztabowiec Patryka Jakiego.

Wcześniej współprowadzący debatę Maks Cegielski zwrócił uwagę, że najważniejszym zadaniem Programu Rozwoju Kultury jest likwidowanie barier w dostępie do niej. - Chcemy, żeby kultura, również ta wysoka, była dostępna dla wszystkich - powiedział Filip Frąckowiak.

Tomasz Thun-Janowski, dyrektor miejskiego Biura Kultury, zapytał, dlaczego podczas głosowań związanych z kulturą radny Frąckowiak wstrzymuje się od głosu. - Ponieważ uważam, że podejmowane decyzje są nieodpowiednie. Jest pan związany z Platformą Obywatelską, dlatego uważam, że pańskie pomysły są niewłaściwe - odpowiedział mu polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji