Artykuły

Gdańsk. Dziennikarze Radia Gdańsk o nieprzyznaniu nagrody Złotego Klakiera

52 dziennikarzy Radia Gdańsk wystosowało list otwarty do kierownictwa swojej stacji i słuchaczy, w którym odnosi się do nieprzyznania przez rozgłośnię nagrody Złotego Klakiera dla najdłużej oklaskiwanego filmu 43. Festiwalu Polskich Filmów fabularnych w Gdyni.

Przypomnijmy: w ubiegły piątek redaktor naczelny Radia Gdańska poinformował, że w związku z niemożnością obiektywnego zmierzenia długości oklasków po festiwalowych pokazach, rozgłośnia nie wręczy w tym roku nagrody dla najburzliwiej oklaskiwanego filmu. Oświadczenie było lakoniczne, nie podano w nim żadnych szczegółów, nie wytłumaczono, o jakie trudności chodziło.

W momencie publikacji tego oświadczenia najdłużej oklaskiwanym filmem był "Kler" Wojciecha Smarzowskiego. Publiczność biła po nim brawo przez 11 minut 2 sekundy.

W tym momencie "Kler" był też najdłużej oklaskiwanym filmem gdyńskiego festiwalu, co najmniej od jedenastu edycji tej imprezy.

W internecie pojawiły się komentarze, że decyzję podjęto, by publiczna rozgłośnia nie musiała honorować filmu, którzy może być odbierany jako krytyczny wobec Kościoła katolickiego w Polsce.

Kilka godzin po ogłoszeniu, że nagroda nie zostanie przyznana, dziennikarze radia zmierzyli, że oklaski po filmie "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka trwały jeszcze dłużej, bo przez 11 min 27 sekund.

Szczegółowe wyjaśnienia ze strony szefostwa redakcji

W sobotę Radio opublikowało szczegółowe uzasadnienie decyzji o nieprzyznaniu nagrody. Wskazano, że w wielu przypadkach długość oklasków zależała od zachowania twórców poszczególnych filmów, którzy po projekcji filmu wychodzili na scenę, by zaprezentować się publiczności. Jedni twórcy pozostawali na scenie długo, inni schodzili z niej po zdawkowych ukłonach. W artykule, dla którego wykupiono płatną promocję na Facebooku, redakcja zamieściła pliki dźwiękowe z nagraniami oklasków po kilku filmach.

List otwarty 52 pracowników Radia Gdańsk

W poniedziałek do sprawy ustosunkowali się pracownicy Radia Gdańsk. Wystosowali oni list otwarty adresowany do kierownictwa swojej rozgłośni, a także słuchaczy. Po przekazaniu pisma redaktorowi naczelnemu radia i dyrektorowi programowemu, jego treść trafiła także do mediów. Pod listem widnieją nazwiska 52 dziennikarzy i współpracowników rozgłośni.

Autorzy listu przyznają, że "formuła prezentacji filmów została zmieniona na tyle, że spowodowało to zamieszanie podczas pomiarów oklasków dla konkretnego filmu, co już w trakcie trwania festiwalu zgłaszano organizatorom". Uważają jednak, że "stało się to jedynie wygodnym pretekstem do rezygnacji z przyznania nagrody". W ich ocenie "lakoniczne oświadczenie, opublikowane przez Prezesa Radia Gdańsk Dariusza Wasielewskiego, w swojej formie było niewystarczające i spotęgowało niepotrzebnie emocje i kontrowersje". Sygnatariusze uważają, że "zwlekanie z rzetelnym wyjaśnieniem oraz publikacja oświadczenia w momencie, w którym faworytem konkursu był film "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, także w naszej opinii miało podtekst polityczny".

Ustaliliśmy, że przed złożeniem tego listu redaktor naczelny Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski, w mailu do pracowników, wytłumaczył swoją decyzję. Przywołał w nim z nazwiska pracowników rozgłośni, którzy zgłaszali nieprawidłowości związane z pomiarem długości oklasków. Skarżył się też na brak zrozumienia. List zakończył słowami: "Dalej już tylko hejt, anonimy i 'uczynni'..."

Wliczając obsługę administracyjną, pracowników technicznych i osoby niezaangażowane w produkcję programów, w Radiu Gdańsk pracuje ok. 90 osób. Pod opublikowanym dziś listem podpisały się 52 osoby.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji