Artykuły

Co w teatrach?

W Dramatycznym - już dziś styczniowa odsłona "Pojedynków". W TrzyRzeczu - w weekend premiera bardzo zimowa (przynajmniej w tytule).

U lalkarzy dorośli odbyć mogą przyspieszony, teatralny kurs picia gorzałki W Węgierce wracają też slapy - to coś dla miłośników kameralnych czytań dramatów. Gra też Teatr Malabar Hotel ale zła wiadomość jest taka, że na ich czwartkowy (świetny!) spektakl "Mistrz i Małgorzata" nie majuż biletów.

Wymyśl postać, będzie pojedynek

Dziś Dramatyczny zaprasza na kolejne spotkanie w ramach cyklu "Pojedynki". Tym razem, o godz. 19, na "Scenie na dole" (organizowanej w lokalu Wariatka, wejście z boku teatru) zmierzą się Monika Zaborska--Wróblewska oraz Piotr Szekowski. To cykl w którym widzowie mogą stworzyć scenariusz wieczoru. Co trzeba zrobić?

Opisz postać, miejsce oraz zdarzenie, którego przebieg chciałbyś zobaczyć na scenie, według poniższego schematu:

* po pierwsze: "postać" (w 10 zdaniach): jej wiek, cel (co ma do załatwienia, do czego dąży) oraz jakie problemy napotka na swojej drodze;

* po drugie: "miejsce" (w 10 zdaniach): rzeczywiste lub fantastyczne, porę dnia oraz krótki opis otoczenia, w którym znajduje się opisana wcześniej postać;

* po trzecie wreszcie: "zdarzenie" (w 15 zdaniach): jego początek, przebieg, punkt kulminacyjny oraz zakończenie. Propozycje trzeba przesyłać na adres: widzowie@dramatycz-ny.pl. Najciekawsze pomysły zostaną nagrodzone, niewykluczone, że w "Scenie na dole" zobaczymy wymyślone przez nas postaci, a pojedynek potoczy się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Bilety -15 zł. Bardzo zimno w TrzyRzeczu

W zimową aurę wstrzelił się Teatr TrzyRzecze tytułem swojego najnowszego spektaklu

- w sobotę i niedzielę zobaczymy premierę przedstawienia pt. "Od 18 stopni w Białymstoku do -7 w Trój mieście". Konrad Dulkowski zaadaptował i wyreżyserował sztukę młodej białostoczanki Anny M. Pawłowicz. Na pierwszym planie jest tu Białystok, miasto, w którym wielu młodych ludzi marzy o wyjeździe do Warszawy albo Londynu. Napisana poetyckim językiem opowieść o dorastaniu rozgrywa się na pograniczu snu i jawy, m. in. w pociągu, choć tak naprawdę nic tu nie jest tym, czym się wydaje.

Teatr TrzyRzecze wychowuje sobie powoli dramaturgów - warto wspomnieć, że dramat powstał jako efekt warsztatów dla młodych twórców teatralnych, organizowanych przez teatr. W spektaklu występują: Agnieszka Findysz, Krzysztof Koła, Paweł Rutkowski. Na żywo też grają muzycy: Natasza Topor, Krzysztof Ostasz i Zbigniew Rusiłowicz.

Początek - godz. 13, rezerwacje - www.trzyrzecze.pl

Lekcja nalewania gorzałki

W Białostockim Teatrze Lalek w weekend na afisz wraca m.in. "Jaśniepanienka" (godz. 18). Tytułowa postać to wiedźma, latawica, niby zwykła córka miejscowego setnika, ale jednak nie zwykła, bo wda się w konszachty z silą nieczystą. Lalkarze przeniosą widza w czasy XIX-wieczne, do pewnej ukraińskiej karczmy, w której siedzą sobie miejscowi, popijają, dyskutują, po pewnym czasie nastrój opowieści się zmienia... Ale nim do tego dojdzie - spektakl w BTL-u to prawdziwa lekcja nalewania gorzałki. Gdy Doliński rozlewa siwuchę do kufli, Dojlidko plącze na wieść, że cudów nie ma, a Piotrowski wpatrzony jest w nich jak w święty obrazek - to jest dopiero coś... Nie dzieje się nic, gadają trochę od rzeczy, ale słucha się ich i ogląda świetnie. Bo też i wartość "Jaśniepanienki" opiera się nie tyle na fabule, co na takich leniwie ciągnących się scenkach rodzajowych.

"Mistrz i Małgorzata". Wiernie i świeżo

Jeszcze dziś i jutro w Białostockim Teatrze Lalek gościnnie Teatr Malabar Hotel wystawia "Mistrza i Małgorzatę". Zmierzenie się z arcydziełem literatury (choć długie - ok. 3,5 godz.) wypada ciekawie, spektakl jest świetny, scenariuszowo skrojony znakomicie, dość wiernie traktujący literę powieści Bułhakowa, a jednocześnie pełen niespodzianek i zwrotów akcji. Pełno tu autorskich scenek-perełek, wątków autotematycznych, tekstów dopisanych i zasadnych. Siódemka aktorów na scenie dwoi się i troi, wcielając się w 18 postaci, i to jak! Właściwie każdy z aktorów zasługuje na osobnych parę zdań. Pochwalnych.

Szczegóły - w recenzji już wkrótce, na ten moment napisz-my tylko tyle, że "malabarowa" prezentacja tego, jak pewnego dnia w Moskwie wszystko staje na głowie - naprawdę zapada w pamięć. Teatr znany ze spektakli-dekonstrukcji w święcie absurdu Bułhakowa odnalazł się bardzo dobrze, a i przymiarka do najwspanialszych scen światowej literatury (choćby duet - Poncjusz Piłat i Jeszua Ha-Nocri) - jest udana. Minimum scenografii z szacunkiem do słowa, ale bez poddańczego przyklęku, za to z werwą i świeżością. Coś mi się zdaje, że Bułhakowowi by się podobało.

I tylko zła wiadomość dla tych, którym na spektakl właśnie zachciało się pójść: na dwa przedstawienia, które TMH gra gościnnie u lalkarzy, niestety nie ma już biletów. Miejmy nadzieję, że wkrótce znów spektakl w Białymstoku pokażą Jak usłyszeliśmy w kuluarach, możliwe, że już w lutym, również w BTL.

Sen w dwóch aktach na slapie

W Teatrze Dramatycznym powraca też bardzo ciekawy i rzetelnie przygotowany cykl " (re) interpretacje - slap czytań". To świetna okazja, by poznać współczesne teksty dramaturgiczne, polskie i zagraniczne oraz nowe odczytania klasyki. Sztuki zazwyczaj są dobrane z wielką pieczołowitością - a tematami czytań są zjawiska społeczne, kulturowe, obyczajowe i historyczne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji