Artykuły

Warszawa. W grudniu premiera "Alicji w krainie czarów" w Lalce

Aleksiej Leliawski reżyser teatralny, Absolwent Białoruskiej Akademii Sztuk, ponownie zagości w Teatrze Lalka. 8 grudnia odbędzie się premiera spektaklu "Alicja w krainie czarów" Lewisa Carrolla.

Przedstawienie będzie próbą przybliżenia dwóch światów: dzieci i dorosłych, które istnieją obok siebie, lecz bardzo rzadko spotykają się w czasie. Autorką scenografii i lalek jest Martyna Kander. Muzykę skomponuje Paweł Piątek.

Reżyser Aleksiej Leliawski o spektaklu:

- "lija w krainie czarów" - to bardzo dziwna książka. Właściwie niemożliwe wydaje się opowiedzenie jej fabuły, przekazanie treści. Jest w niej jednak coś magicznego.

Lewis Carroll stworzył nieistniejący świat na tyle daleki od realności, że sam w sobie stał się realnością. Każdy może go interpretować po swojemu, a on nie traci na spójności.

Jaka jest Alicja?

Czy patrzy na nas ze starej fotografii? Czy też jest postacią z ilustracji Johna Tenniela, czy z filmu Burtona? Może podobna jest do tej, którą stworzył Disney? Albo do tej, która pojawia się w klipie Avrile Lavigne, lub w grze komputerowej? Te wszystkie niepodobne do siebie, z wyglądu i charakteru, postacie są Alicją. Całkiem zwyczajne imię staje się uosobieniem określonych cech.

Ta książka nie jest wyłącznie o Alicji. Jest o Lewisie Carrollu, który daremnie próbował zatrzymać czas. Robił to przyjaźniąc się z dziećmi, zajmując się fotografią, układając absurdalne i jednocześnie logiczne twierdzenia. To on, autor powieści, szydzi z braku umiejętności uczonej Myszy w posługiwaniu się językiem zrozumiałym dla dzieci. Kpi z nudnych wywodów Delikatesa, wspominającego przeszłość, z megalomanii Królów, Dam i innych mniej ważnych kart do gry. To on, jako Szalony Kapelusznik, kłóci się z Czasem. To on, jako Biały Królik, nieustannie gdzieś spieszy się i spóźnia. Wreszcie, podobnie jak Kot z Cheshire, ulatuje z pamięci Alicji - najpierw znikają jego ręce, potem ciało, następnie twarz i, na ostatku, uśmiech.

"Alicja..." to książka o osobach, które nigdy nie istniały. Alicja Liddell była Alicją jedynie z wyobraźni sir Dodgsona, a Charles Lutwidge Dodgson stał się Lewisem Carrollem tylko dzięki Alicji Liddell. Oni nie istnieli. A jednak byli i pozostaną na zawsze.

A jednak spotkali się...

Nie mamy zamiaru być odkrywczy czy oryginalni. Chcemy tylko trochę przybliżyć do siebie dwa światy, które istnieją w jednej przestrzeni, lecz rzadko, niestety, spotykają się w czasie. Chodzi o świat dzieci i świat dorosłych.

Pragniemy porozumieć się z Czasem.

Aleksiej Leliawski

Przekład Eugenia Dąbkowska

***

Czy do tego, by znaleźć się w krainie snu potrzeba cudu? A może jedynie wyobraźni i przekonania, że to właśnie za jej sprawą dziecięcy pokój jest w stanie przemienić się w przestrzeń fikcji i nonsensu? Gdy zabawą rządzi dziecko, ucieczka od realności jest równie prawdopodobna, co szczęśliwy powrót do codziennego życia. Podróż, która przyniesie niespodzianki nie tylko tytułowej bohaterce, odbywać się będzie w planie lalkowym i aktorskim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji