Artykuły

50 Śmiałych 2018. Kobiety, które zmieniają świat na lepsze

Joanna Kulig. Odważnie łapała każdą szansę, dzisiaj branżowe magazyny widzą w niej kandydatkę do Oscara.

- Współcześnie nie można być biernym. Jasne, czasem rozsyła się swoje papiery po świecie i nic z tego nie wychodzi, ale jeśli się nie roześle, to czego można oczekiwać? - mówiła mi pięć lat temu Joanna Kulig. Dzisiaj jest jedną z najgłośniejszych aktorek Europy. Jej wspaniałą kreację w "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego oklaskiwano w Cannes, Polka trafiła na okładkę francuskiego "Elle" jako "sensacja kina", a jej karierą za oceanem zajmuje się jedna z najlepszych amerykańskich agencji CAA, która reprezentuje m.in. Meryl Streep i Brada Pitta. Za tę rolę Kulig zdobyła też nagrodę Europejskiej Akademii Filmowej, branżowe pisma wymieniają ją wśród kandydatek do Oscara. Ale poza talentem za tym sukcesem stoją lata konsekwentnej pracy, gdy odważnie łapała kolejne szanse.

Grała m.in. w Starym Teatrze w Krakowie, pojawiła się w kilku serialach telewizyjnych, na dużym ekranie zadebiutowała w głównej roli w "Środzie, czwartku rano" Grzegorza Packa. Potem współpracowała z takimi polskimi twórcami jak Małgorzata Szumowska, Jacek Borcuch, Marek Koterski, Wojciech Smarzowski, Paweł Pawlikowski ("Zimna wojna" to ich trzeci wspólny film), wystąpiła w hollywoodzkiej produkcji "Hansel i Gretel: Łowcy czarownic". Konsekwentnie pozostawała wierna śpiewaniu, które uwielbia.

Jej emploi jest bardzo szerokie. Potrafi się zmieniać. Równie wiarygodnie wciela się w matkę nastolatki w czasach siermiężnego socjalizmu, jak w megagwiazdę disco polo. Na ekranie może być młoda i zadziorna, może też być dojrzałą kobietą śmiejącą się przez łzy.

W "Zimnej wojnie" pokazała, jak w ciągu dekady wiejska dziewczyna z trudną przeszłością zmienia się w artystkę śpiewającą w jazzowym klubie w Paryżu.

Premiera ostatniego filmu Pawła Pawlikowskiego przypadła na czas, gdy międzynarodowa branża filmowa zaczęła dostrzegać współczesne przemiany i otworzyła drzwi do wielkich karier dla nieanglosaskich artystek "z akcentem". Zarówno widzowie, jak i środowisko docenili talent Joanny Kulig.

I dzisiaj to nie ona wysyła papiery w świat. To menedżerowie ze świata walczą, by móc kierować jej karierą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji