Artykuły

O chwilowej przewadze piłki nożnej nad młodym tańcem

"Solo project" - "a bliźniego swego jak siebie samego" w choreogr. Janusza Orlika i "INCH 1,5" w choreogr. Anity Wach w Starym Browarze w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Uff! Odpocznę od Mundialu - pomyślałam z ulgą w niedzielę, nieco już zmęczona sportową atmosferą w domu. Wciągnęłam się nieopatrznie w te wszystkie spalone, rożne, wolne, w bramki uznane i nieuznane, w kartki czerwone oraz żółte...

Bo jak się nie wciągnąć, kiedy taka na przykład Ghana pokazuje czystą spontaniczność i bezpretensjonalność grania w piłkę, kiedy Brazylijczycy tańczą na boisku parami, trójkami, piątkami. No właśnie - tańczą. Żeby odsapnąć od Mundialu, wybrałam się na premierę spektaklu stworzonego przez dwójkę młodych choreografów: Janusza Orlika [na zdjęciu] i Anitę Wach. Orlikowi kibicuję (nomen omen) od ponad roku, zaintrygował mnie jego spektakl "Exerrese monobloc", zrealizowany z Pią Libicką w zeszłym roku. Anitę Wach pamiętam z przedstawień Śląskiego Teatru Tańca. Zapowiadał się więc ciekawy wieczór. Ale na zapowiedzi (niemal jak w przypadku Orłów Janasa) niestety się skończyło.

Oboje artyści zakomponowali swoje wypowiedzi, opatrzyli je muzyką i światłem. Niewątpliwie pragnęli również, żeby wyrażały one ich wewnętrzne światy. Kłopot w tym, że w pierwszym wypadku mieliśmy do czynienia z ruchem niemal dosłownie ilustrującym "wewnętrzność" bohatera, a w drugim owa "wewnętrzność" wzięła górę nad komunikatywnością.

Janusz Orlik kładł rękę na sercu, a potem wyciągał ją w stronę widzów, trzymał się za zbolałe (jak mniemam) pośladki, oraz -literalnie - ustawiał sam siebie do pionu. Te przesadnie czytelne gesty wpisane zostały w dość banalny ruchowy ornament. Niewątpliwie trudno odmówić jego pracy żarliwości (jak na przykład Polakom w meczu z Niemcami). I ona mnie ujęła. Ale to wszystko. Spektakl bez bramek.

Z kolei Anita Wach nie dała widzowi żadnego sygnału, który mógłby być zaproszeniem do współuczestniczenia w jej performance, polegającym na poddawaniu ciała kolejnym dziwacznym i skomplikowanym zabiegom ruchowym. Skupiona, przejęta tym działaniem była mi z minuty na minutę coraz bardziej obojętna. I myślałam, że w tym samym czasie Brazylia gra z Australią. Że reguły tej gry są jasne i absolutnie nieprzewidywalne. I coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że w tańcu "najwspółcześniejszym" jest dokładnie odwrotnie: reguł brak, a efekt zwykle jest ten sam. Żal.

Premiera spektaklu "Solo project" w ramach projektu Stary Browar Nowy Taniec. 17 i 18 czerwca. Choreografia: "a bliźniego swego jak siebie samego" - Janusz Orlik, "INCH 1,5" Anita Wach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji