Artykuły

Brawurowy debiut Aleksandry Kurzak w transmisji z cyklu "The Metropolitan Opera: Live in HD"

Ważną rolę miała do odegrania Aleksandra Kurzak. Jej piękny głos idealnie pasował do roli świadomej swego dziewczyny, która walczy o mężczyznę - pisze Wojciech Giczkowski na blogu Teatralna Warszawa.

W kolejnej transmisji do kin z udziałem polskiego śpiewaka Aleksandra Kurzak w "Carmen" zaśpiewała partię Micaëli. Najsłynniejsza polska sopranistka od lat śpiewa w The Metropolitan Opera, a zadebiutowała tam już w 2004 roku w "Opowieściach Hoffmanna". Nowojorska publiczność uwielbia ją i dlatego wystąpiła na słynnej nowojorskiej scenie ponad 40 razy. W minioną sobotę po raz pierwszy zaśpiewała w transmisji z cyklu "The Metropolitan Opera: Live in HD" wraz z mężem Roberto Alagną, który w tych transmisjach w Met śpiewa od 25 lat, a jako don Jose pierwszy raz wystąpił w 2010 roku.

Gary Halverson, realizator telewizyjnej transmisji, chce ze swoim zespołem pokazać widowisko operowe, ale także jego kulisy. Już na początku widzimy realizatorkę, która daje znak i rozpoczyna się przedstawienie - od sygnału dla dyrygenta, że już może wejść do orkiestronu. Publiczność na całym świecie widzi ten sam obraz w czasie rzeczywistym, a w przerwach artyści - zapraszani przez moderatorkę Ailyn Perez do krótkich wywiadów - opowiadają o swoich wrażeniach na tle pracy zespołu technicznego.

Odpowiedzialny za scenografię i kostiumy Rob Howell z dumą pokazywał projekt skomplikowanej scenografii zmieniającej się w zależności od potrzeb inscenizacji. Była koszarami, ulicą, górami, wejściem na arenę oraz samą areną. Zaskakujący realizm w odczytaniu partytury to dzieło Sir Richarda Eyre (znanego m.in. z filmu "Notatki o skandalu" z Judi Dench). Okazuje się, że każde słowo i każda nuta mają swoje znaczenie, co zostało podkreślone bardzo szczegółową reżyserią epizodów. Widać to zapewne lepiej w transmisji telewizyjnej, bo tam nie uda się markować gry aktorskiej. Dlatego realizację oglądało się z ogromną przyjemnością, a widzowie, którzy już znali inne inscenizacje, mieli wrażenie, że odkrywają tę operę na nowo.

"Carmen" Georges'a Bizeta to składanka przebojów ze słynną Habanerą na czele, która - jak twierdza muzykolodzy - nie była skomponowana przez Bizeta, ale nieświadomie zapożyczona od Sebastiana Iradiera. Dziś już nikt o tym nie myśli, leczy z radością się oczekuje na pierwsze dźwięki, które wprost wyczarowali muzycy Met pod dyrekcją wspaniałego Louisa Langre'a.

Francuska opera o hiszpańskiej Sewilli musi mieć równie międzynarodową obsadę. Cygankę Carmen zagrała Francuzka Clementine Margaine, która zastąpiła w 2017 roku w tym teatrze Sylwię Koch. Partię tę śpiewa od 2013 roku, zna ją więc doskonale. W jej interpretacji jest to nowoczesna kobieta, która sama decyduje kogo może pokochać. Zakończenie, w którym ginie z ręki zazdrosnego kochanka, jest porównywane do śmierci byka na arenie, co zresztą Richard Eyre nam pokazuje, obracając scenę o 90 stopni i pokazując zabitego byka leżącego u stóp Escamilla.

Jako don Jose wystąpił Roberto Alagna, Francuz pochodzący z sycylijskiej rodziny. Jego kreacja zmienia się od poszukującego spełnienia mężczyzny w średnim wieku do psychopatycznego mordercy w finale. Obserwujemy tę przemianę, podziwiając głos tego wspaniałego śpiewaka.

Ważną rolę miała do odegrania Aleksandra Kurzak. Jej piękny głos idealnie pasował do roli świadomej swego dziewczyny, która walczy o mężczyznę. Nie była prostą dziewką z ludu, którą mama chłopca widziała jako jego partnerkę. Jej Micaëla jest współczesną, inteligentna kobietą, która potrafi zawalczyć o wybranka. W przerwie stwierdziła zresztą dowcipnie, że w efekcie walki na scenie, to ona zabierze wieczorem don Josego do domu.

Rola, której nie było opowiadaniu Prospera Mérimée, to Escamillo. Celebryta, bożyszcze kobiet, ale także morderca zwierząt i człowiek o zimnych oczach. W tej roli zobaczyliśmy Rosjanina Aleksandra Vinogradova, który - jak sam opowiada - został śpiewakiem operowym przez przypadek, bo miał być klarnecistą. Ten ciepły w obyciu człowiek staje się na scenie odważnym torreadorem, łamiącym swoim głosem i wejrzeniem serca pań na widowni.

Jak informują organizatorzy pokazów i co wynika również z historii transmisji z Met, to przedstawienie "Carmen" wciąż dzierży palmę pierwszeństwa jako najbardziej kasowa w historii transmisja do kin. Teraz opera powraca do cyklu już po raz trzeci i dzięki temu wkrótce ponownie zobaczymy Aleksandrę Kurzak w transmisji z najsłynniejszej sceny świata.

Dyrygent: Louis Langrée

Reżyseria: Sir Richard Eyre

Scenografia i kostiumy: Rob Howell

Światło: Peter Mumford

Obsada:

Clémentine Margaine jako Carmen

Aleksandra Kurzak jako Micaëla

Roberto Alagna jako don José

Alexander Vinogradov jako Escamillo

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji