Artykuły

Toruń. Teatr Baj Pomorski ma zapłacić i przeprosić scenografa

Scenograf Jerzy Murawski wygrał proces z Bajem Pomorskim o naruszenie praw autorskich. Teatr musi go przeprosić i zapłacić odszkodowanie.

Teatr Baj Pomorski naruszył prawa autorskie scenografa Jerzego Murawskiego, twórcy kostiumów do spektaklu "Baron Munchhausen. Odsłona druga" [na zdjęciu], wystawianego na deskach Baja od 2010 roku.

Teatr lalek ma wypłacić 15 tys. złotych odszkodowania i publicznie przeprosić scenografa - orzekł toruński sąd. Musi też ponieść koszty postępowania apelacyjnego w wysokości 2,7 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

Samowolka w teatrze?

Sąd ustalił, że kostiumy, które stworzył Jerzy Murawski, dyrekcja teatru Baj Pomorski pozwalała wykorzystywać także poza spektaklem, a na to nie było zgody autora, co narusza jego prawa.

- Aktorzy występowali w nich w trakcie parad teatralnych, wyjazdowych warsztatów w Dubaju, imprezy "Narodowe czytanie "Zemsty" czy festiwalu "Sztuki Faktu", którego jesteśmy gospodarzem - nie ukrywa tego dyrektor teatru Zbigniew Lisowski, podkreślając, że barwne kreacje z każdego spektaklu są wizytówką teatru i promują go, a te z "Barona" są wyjątkowe. - Nasz błąd polegał na tym, że niestety w tej jednej konkretnej umowie licencyjnej z panem Jerzym Murawskim zabrakło przeniesienia praw autorskich na teatr - bije się w pierś dyrektor Lisowski i zapewnia, że to jedyny taki przypadek.

Dlaczego do niego doszło, dyrektor nie potrafi jednak wyjaśnić.

Co więcej, z akt sprawy wynika, że dyrektor dostawał sygnały m.in. od aktorów, że nie ma zgody Jerzego Murawskiego na takie działania teatru, ale - jak ustalił sąd - twierdził wówczas, że taka zgoda nie jest potrzebna, ponieważ właścicielem strojów jest teatr.

Co na to scenograf?

- Świadomie naruszano moje prawa - nie ma dziś wątpliwości Jerzy Murawski. - Kreacje, którym poświęciłem straszliwie dużo czasu, sprowadzając tkaniny aż z Amsterdamu, tworząc kostiumy, których nie można podrobić ani wymienić, jeździły gdzieś do Dubaju albo były dekompletowane na potrzeby parad i kolejnych występów na przykład otwarcie toruńskiego mostu, bez mojej zgody - ubolewa Jerzy Murawski.

Czarę przelały wydarzenia podczas jednej z odsłon toruńskiego Festiwalu "Sztuki Faktu".

- Aktorzy w kostiumach z "Barona..." śpiewali sto lat gościowi honorowemu - bulwersuje się scenograf.

Prawo po jego stronie

Rację przyznały mu sądy wszystkich instancji. Teatr ma zapłacić w sumie 17,7 tys. zł i opublikować przeprosiny.

Rozliczenia tej sprawy domaga się w swojej interpelacji radny Piotr Lenkiewicz, pytając prezydenta Michała Zaleskiego, jakie konsekwencje wyciągnie wobec dyrektora Zbigniewa Lisowskiego.

Jak informuje Jerzy Murawski, dyrekcja Baja Pomorskiego nie zastosowała się do tej pory do wyroku sądu.

- Minął siedmiodniowy termin dany na publikację przeprosin. Reprezentująca mnie kancelaria prawna rozpoczęła już egzekucję wyroku - informuje scenograf.

Od rzecznik Urzędu Miasta w Toruniu, Magdaleny Stremplewskiej usłyszeliśmy, że władze miasta odniosą się do sprawy w najbliższych dniach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji