Artykuły

Tychy. Alternatywny TopOFFFestival w Teatrze Małym

Sześć spektakli konkursowych, pokaz mistrzowski i jedno premierowe przedstawienie w siedmiu różnych odsłonach. W poniedziałek 8 kwietnia rusza trzecia edycja TopOFFFestuvalu. Laureatów poznamy 13 kwietnia. Bilety po 10 i 20 zł.

Jak być kochaną? Czy można mówić o różach kiedy za oknem wybuchają bomby? Jak na naszą psychikę wpływa wielki wybuch? Co stanie się z nami, jeśli zapomnimy o Bogu? Dlaczego kultura Zachodu nie wskazuje pozareligijnych ścieżek rozwoju duchowego? Co wybrać: bierność czy aktywność? Jak widać twórcy zaproszeni do Tychów nie boją się stawiać ważnych pytań. Czy jednak pomogą nam na nie znaleźć odpowiedzi?

TopOFFFestival to nie tylko spektakle konkursowe i mistrzowskie, to także okazja do odkrycia niezwykłej premiery. Zobaczymy Siedem kresek (||||||) według koncepcji Ewy Rysovej - spektakl, który sam odmierza czas, a przez siedem wieczorów każdorazowo koncentruje się na innej postaci. Kolejny dzień, kolejna prezentacja to zarówno premiera, jak i ostatni pokaz, a skoro jest to też zawsze "zielony spektakl", to wolno w nim zmieniać tekst i znaczenia sytuacji, żartować z partnerów, mrugać okiem do widzów. Spektakl będzie wystawiany codziennie od 8 do 13 kwietnia. Za każdym razem inaczej.

Celem festiwalu jest stworzenie przestrzeni do rozmowy i artystycznej rywalizacji dla absolutnej czołówki ruchu teatrów alternatywnych - takie zadanie postawili przed sobą Dorota Pociask-Frącek, dyrektor organizacyjny i Łukasz Drewniak, dyrektor programowy festiwalu. Dzięki ich staraniom tyski festiwal szybko zyskał sobie uznanie.

Konkursowe zmagania ruszają w środę 10 kwietnia, kiedy to, o godzinie 17.00, na deskach Teatru Małego zaprezentuje się Teatr Kana ze spektaklem "Gęstość zaludnienia", w którym twórcy badają kondycję człowieka przygniecionego ciężarem swojej własnej przeszłości. Dwie godziny później, w Muzeum tyskich Browarów Książęcych, Rafał Szumski pomoże nam poszukać odpowiedzi na pytanie "Jak być kochaną?".

W czwartek 11 kwietnia teatr Sztuka Nowa zaprosi nas na "Krym". Jak zapowiadają twórcy: - W tym spektaklu nie ma Putina. Ten spektakl nie zostanie anektowany. W tym spektaklu słowo Krym nie będzie używane. Ten spektakl nie jest manifestem. Ten spektakl nie jest deklaracją.

Tego samego dnia zobaczymy także sztukę przygotowaną przez Stowarzyszenie Twórców "4 wymiary to dla nas za mało" zatytułowane "Malina". Punkt wyjścia do projektu stanowił życiorys i działalność Maliny Michalskiej, jednej z pierwszych propagatorek jogi w Polsce.

Konkursowe pokazy zakończą się w piątek. O godzinie 17.00 w Muzeum Tyskich Browarów Książęcych zobaczymy "Fausta" Teatru Przedmieście. Nie jest to klasyczna adaptacja tekstu, ale inscenizacja wzbogacona o fragmenty dramatu "Tragiczne dzieje doktora Fausta" Christophera Marlowe'a. Co stanie się z naszą duszą, jeśli zapomnimy, że to jedyna nieśmiertelność jaką mamy na ziem? - to jedno z pytań, które stawiają twórcy przedstawienia. Na koniec tej części festiwalu zobaczymy "Halo?" Studia Kokyu. W tym przedstawieniu nie zobaczymy ani bogatej scenografii, ani nowych technologii. Sercem i jedynym medium tego teatru jest aktor ze swoimi umiejętnościami. Halo? to pytanie o pamięć, odpowiedzialność za znajomość historii i tworzenie przyszłości.

Laureatów festiwalu poznamy w sobotę 13 kwietnia, po zakończeniu spektaklu w koprodukcji Teatru Powszechnego w Łodzi i Komuny Warszawa "Hannah Arendt: Ucieczka". Spektakl jest fantazją na temat spotkania z udziałem bliskich sobie osób w szczególnym historycznym momencie. Hannah Arendt, Martin Heidegger, Karl Jaspers i Walter Benjamin - każde z nich musiało przejść próbę moralnej odpowiedzialności lub/oraz znaleźć drogę ucieczki przed śmiercią.

Jurorzy konkursu przyznają 6 nagród. Nagroda główna to 10.000 zł, jest jeszcze pięć nagród indywidualnych, każda o wartości 2.000 zł. Dodatkową nagrodę przyznaje także publiczność. Twórca, wyróżniony przez widzów otrzyma 5.000 zł.

Szczegółowe informacje: topofffestival.eu

***

Eva Rysova. Reżyserka teatralna, działa w Polsce i w Czechach. Absolwentka Wydziału Reżyserii Dramatu Akademii Teatralnej w Brnie. Na polskich scenach zrealizowała następujące przedstawienia: Na końcu łańcucha (Teatr im. Osterwy w Lublinie), Twardy gnat, martwy świat (Teatr Żeromskiego w Kielcach), Lordy (Teatr Żeromskiego w Kielcach), Wieloryb (Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie i Teatr Stary w Lublinie), Miłosna wojna stuletnia (Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie).

Siedem kresek

albo Śmierć z okazji urodzin

Eksperymentalny siedmiodniowy projekt Evy Rysovej. Hołd oddany tymczasowości teatru, niepowtarzalności doświadczenia jednego teatralnego wieczoru.

Siedem dni tygodnia - siedmiu aktorow - siedem opowieści lub siedem zdarzeń, siedem do zera (7:0), od siedmiu do zera.

Siedem kresek będzie grane w przestrzeni galeryjnej, od poniedziałku 8 kwietnia do niedzieli 14 kwietnia i eksponowane jak dzieło sztuki, które ulega samozniszczeniu na oczach widzów, niczym obraz Banksy'ego.

Siedem kresek to spektakl, który sam odmierza czas, jaki pozostał postaciom do końca ich scenicznego życia. Spektakl jest jak dywan, który właśnie się zwija, jak szkic lub obraz, z którego ktoś wygumkowuje detale, kolory i zdarzenia. Spektakl, który znika, który dąży do ciszy i bezruchu.

Tytuł spektaklu Evy Rysovej powinien być zapisywany w postaci graficznej - sześć pionowych kresek, przekreślnych jedną skośną. Tak więźniowie zapisywali jeszcze do niedawna na ścianie kolejne tygodnie spędzone w celi. Kreska - urwana nieskończoność, kreska - zapis chwili, kreska - linia bez powrotu. I jednoczeście dowód obecności, eliptyczny zapis egzystencji.

Każdy wieczor to inna postać tego samego spektaklu, nowa konstelacja w ramach tej samej formuły. Kolejny dzień, kolejna prezentacja będzie zarowno premierą jak i ostatnim pokazem tytułu zdejmowanego z repertuaru, czyli zielonym spektakle. Zielonym bo wolno na nim zmieniać tekst i znaczenia sytuacji, żartować z partnerów, mrugać okiem do widzów. Stąd podtytuł projektu: Śmierć z okazji urodzin. Przecież w teatrze po zagraniu ostatniego spektaklu rzadko gości smutek. Coś się dopełniło, aktor może już wyczyścić głowę z tekstu, roli, postaci. Jest gotowy na nowe wyzwanie. Spektakl znika bo teatr jest ekologiczny: nie zaśmieca świata swym materialnym bytem. Nie zostawia po sobie trupów i szkieletów. Przypomina kwiat hibiskusa, ktory rano zakwita i wieczorem umiera. Życie żyje się do śmierci, spektakl kończy cisza przed oklaskami.

W projekcie Evy Rysovej każdy z odcinków ma swoją autonomię, jest integralną całością. Owszem - można zobaczyć tylko jeden. Ten z początku, ten ze środka, ten ostatni. Ale najlepiej wpaść kilka razy, żeby zobaczyć proces, uchwycić zasadę eliminacji, przyjrzeć się, jak znika spektakl, jak umiera słowo, jaką pustkę zostawia po sobie człowiek lub tylko aktor. Teatr na codzień udaje niezmienność, formę zastygłą w perfekcyjnym i wiernym odtworzeniu a przecież jest ciągłą zmianą, procesem i także redukcją.

Spetakl Evy Rysovej przez siedem wieczorów bedzie odejmował sam siebie. Najpierw zobaczymy wersję podstawową, następnie przedstawienie zmienia się delikatnie, zaburzenia porządku i usunięte drobiazgi tylko wyćwiczone oko jest w stanie wychwycić. Potem różnice narastają: akustyk zbytnio imprezował po premierze, zapomni więc włączyć odpowiedni fragment muzyczny i trzeba grać scenę inaczej. Aktor zapomina tekstu; aktorka myli terminy i teatry i nie zdąży na pierwszy akt; złośliwość rzeczy martwych doprowadza do destrukcji dekoracji. Szukanie rożnic i konsekwencji jakie wywołują drobne a potem poważne zmiany może być równie pełne napięcia jak tropienie mordercy w powieści kryminalnej.

Jest taka harcerska gra, a na pewno jest taka gra w Czechach. Nazywa się kimovka (podobno nazwa pochodzi od powieści Kiplinga Kim z roku 1901). Gracze obserwujący pewien zbiór przedmiotów muszą rozpoznać, który przedmiot z niego zniknął.

http://ostrovnapadu.cz/wp-content/uploads/2016/12/DSCN4743.jpg)

Kto lub co jutro zniknie?

"Całe nasze życie trwalo siedem dni i odegrało sie w jednej przestrzeni."

Parafraza Violy Fischerovej

"Albo ciąg dalszy jest, albo go nie ma... albo ciąg dalszy daje sie opowiedziec, albo go nie ma."

Georges Perec

"Na koniec liczy sie niewypowiedziane słowo."

Viola Fischerová

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji