Artykuły

Straszny dwór w Janowcu

"Straszny dwór" w reż. Roberta Skolmowskiego z lubelskiego Teatru Muzycznego na zamku w Janowcu. Pisze Joanna Biegalska w Ruchu Muzycznym.

W niedzielę 14 maja w ruinach; ku w Janowcu nad Wisłą artyści Teatru Muzycznego w Lublinie wystawili Straszny dwór Moniuszki w reżyserii i inscenizacji Roberta Skolmowskie-go. W plenerowym przedstawieniu wykorzystano naturalne warunki archiektoniczne janowieckiego zamku, które w niezwykły sposób dopełniały scenografię opery. Na dziedzińcu ustawiono trzy sceny. Dla jednej tłem były kilkupiętrowe krużganki zamkowe; podświetlone, stały się efektowną oprawą dla solistów, którzy stojąc w nich śpiewali swoje arie. Drugą scenę przeznaczono dla doskonale pod batutą Jacka Bonieckiego brzmiącej orkiestry Teatru. Trzecią tworzyły kamienne schody. Reżyser nie silił się na nowatorskie rozwiązania, za to przedstawienie przygotowano z artyzmem i troską o szczegóły. Uwagę zwracały piękne kostiumy oraz rekwizyty. Niektóre nawet można było skonsumować, jak kiełbasę, którą raczyli się goście podczas uczty na dworze Miecznika (w tej roli wystąpił Zbigniew Macias).

Sukces przedsięwzięcia był w dużej mierze zasługą obsady. Dwie urodziwe artystki, Mariola Zagojska (Jadwiga) i Joanna Horodko (Hanna), poza pięknymi głosami zaprezentowały z dużym wdziękiem zdolności aktorskie. Na uwagę zasługiwali również Grzegorz Szostak (Zbigniew) i Tomasz Janczak (Stefan). Obaj zaprzysięgli kawalerowie, a wreszcie pretendenci do ręki Hanny i Jadwigi, dobrze brzmieli zarówno arie solowe, jak duety. Podobała się też Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak (Cześnikowa). Noc duchów w trzecim akcie rozegrała się przy kamiennych schodach, na szczycie których postawiono ogromny zegar. Płonęły pochodnie, głęboka noc potęgowała niesamowite wrażenie. Gdy Mieczysław Milun wykonał arię Skołuby, publiczność nie szczędziła mu oklasków.

Gratulacje należą się również Zespołowi Tańca Ludowego UMCS, który w ostatnim akcie wykonał zamaszystego mazura. Układ choreograficzny przygotował Stanisław Leszczyński. Jak zawsze też wysokim wymaganiom Jacka Bonieckiego sprostał chór przygotowany przez Zofię Bernatowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji