Artykuły

Warszawa. Teatr Żydowski samorządowy

Od nowego sezonu z nazwy tej instytucji zniknie przymiotnik "Państwowy". Teatr Żydowski im. Ester Rachel i Idy Kamińskich podlegać będzie sejmikowi mazowieckiemu, a nie ministrowi kultury.

Ukoronowaniem ostatniego sezonu były występy w Argentynie. - Pojechaliśmy z programem "Z naszej skarbnicy. 130 lat Teatru Żydowskiego" - mówi dyrektor teatru Szymon Szurmiej. - W teatrze na tysiąc miejsc daliśmy dwa spektakle w jidysz i jeden po polsku, dla Polonii; przyszło po 1,5 tys. osób.

W mijającym sezonie poprawiła się frekwencja na warszawskich spektaklach, często brakowało biletów. - Odkąd zaczęliśmy grać po polsku "Kamienicę na nalewkach" [na zdjęciu] i "Skrzypka na dachu", przychodzi do nas coraz więcej młodzieży - podkreśla dyr. Szurmiej. - Ostatnio także na "Dybuka" granego w jidysz, z tłumaczeniem przez słuchawki.

Teatr Żydowski chce stać się sceną popularną, z przenośną estradą do ustawienia w remizie, szkole, hali sportowej. I z repertuarem, początkowo, edukacyjnym; Fredro, Zapolska, a w perspektywie ze Słowackim i Wyspiańskim.

- Mam nadzieję, że do ich przygotowania uda mi się namówić mistrzów: Gustawa Holoubka, Zbigniewa Zapasiewicza - dodaje Szymon Szurmiej. - Włączamy się w obchody 130 lat teatru żydowskiego na świecie, stulecie wejścia Idy Kamińskiej na scenę i moich 55 lat w teatrze. Przygotowujemy w języku polskim wielką żydowską klasykę: "W nocy na Starym Rynku" Icchaka Pereca. Następnie "Zaczarowanego krawca" Szolema Alejchema i "Sen o Goldfadenie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji