Artykuły

"Boska" (i) Janda na operowych deskach

Trudno w to uwierzyć, ale historia opowiedziana w sztuce Petera Quiltera "Boska" zdarzyła się naprawdę. Oto pozbawiona głosu, słuchu i jakiegokolwiek gustu Florence Foster Jenkins była oklaskiwana w Carnegie Hall jako śpiewaczka operowa! Miała za to w sobie upór godny lepszej sprawy, głębokie przekonanie o swoim talencie i pieniądze papy. No i marzenia. Bo to jest sztuka o tym, że nie wolno rezygnować z marzeń. Jednak do ich realizacji potrzebna jest odwaga, chociaż trudno oprzeć się wrażeniu, że pieniądze też się przydają. W końcu Jenkins dopiero dzięki spadkowi po ojcu, który wcześniej zakazał jej występów publicznych, mogła dopiąć swego. Inna sprawa, że była konsekwentna - głównie w ignorowaniu krytyki, mówili o niej "Mount Everest fałszu", a ona śpiewała (wyła?) nadal. Taka historia aż się prosi na materiał sceniczny czy filmowy. Skorzystała z tego Krystyna Janda w swoim Teatrze "Polonia" i wystawiła tę farsę wiosną ubiegłego roku. A że nie każdy może pojechać do "Polonii" Jandy, to Janda przyjechała do niego. Partneruje jej Maciej Stuhr, wystąpią w Operze Nova 31 marca o godz. 17.00 i 20.15.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji