Wrocław-Kraków. Rektor Dorota Segda odpowiada dyplomantom
Państwa dyplom to nie jest przedstawienie lalkowe. Udowadnianie, że współczesny teatr lalkowy doskonale obywa się bez lalek pozostawię bez komentarza - pisze Dorota Segda, rektor AST, w odpowiedzi na list studentów Wydziału Lalkarskiego dotyczący ich spektaklu dyplomowego "Słaby rok".
Szanowni Studenci,
Jest mi niezmiernie przykro, że kończąc studia na Wydziale Lalkarskim nie możecie (a może nawet nie chcecie) Państwo zaprezentować w dyplomie swoich unikalnych umiejętności posługiwania się lalkami.
Do prezentacji w Łodzi dyplomu pokazującego takie właśnie umiejętności jesteśmy zobowiązani regulaminem Festiwalu i wszelkimi ustnymi umowami. Dodam, że niedawno to prawo do Waszego uczestnictwa wywalczyłam - wspólnie z rektorem W. Malajkatem.
Państwa dyplom to nie jest przedstawienie lalkowe. Udowadnianie, że współczesny teatr lalkowy doskonale obywa się bez lalek pozostawię bez komentarza. Takie opinie powinni Państwo zaprezentować chyba na debacie dotyczącej teatru lalkowego, do której przeprowadzenia będę namawiała władze we Wrocławiu.
Dodam, że próby oskarżania mnie o cenzurę artystyczną to daleko posunięte manipulowanie faktami. Państwa dyplom będzie grany we Wrocławiu, nawet uruchomiłam moje prywatne kontakty, żeby zdobyć prawa autorskie do jego prezentacji. Nie rozumiem nawet, jakie to treści miałyby być ocenzurowane??
Państwa publiczne obrażanie naszej Uczelni, w tym mojej osoby i rzucanie bezpodstawnych oskarżeń odbywa się w momencie, kiedy całym sercem walczę o odrębność Wydziału Lalkowego, odbywam spotkania z premierem J. Gowinem i z wielkim zaangażowaniem staram się o jak najlepszą pozycję lalkarzy. Jest mi po ludzku bardzo przykro, ale to oczywiście ma najmniejsze znaczenie.
Pozdrawiam
Dorota Segda