Artykuły

Warszawa. Czy Warlikowski dostanie operowego Oscara?

W poniedziałek 29 kwietnia w Londynie w teatrze Sadler's Wells rozdane zostaną operowe Oscary - International Opera Awards. Znamy już nazwisko jednego z laureatów - to Waldemar Dąbrowski, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie.

Waldemar Dąbrowski, który Teatrem Wielkim - Operą Narodową kieruje od 11 lat, ma dostać statuetkę w specjalnej kategorii Leadership in Opera, przyznawanej tym, którzy uznawani są za wzór zarządzania instytucją operową. To nagroda za całokształt, której laureat znany jest już przed ceremonią wręczania - jak na hollywoodzkich Oscarach. Laureatami Leadership in Opera w poprzednich edycjach zostało dwóch wybitnych menadżerów ze świata operowego. W 2017 roku był to Bernard Foccroulle, były dyrektor generalny teatru La Monnaie w Brukseli i festiwalu w Aix-en-Provence, rok później Bernd Loebe, dyrektor naczelny i artystyczny Opery Frankfurckiej.

Jeśli tak się stanie, będzie kolejny sukces Opery Narodowej w Warszawie na forum Opera Awards, Teatr Wielki jest bowiem regularnie nominowany w rozmaitych kategoriach. W finale nagród w ubiegłych latach znalazł się m.in. w uznaniu za swój program edukacyjny i za przywracanie zapomnianego repertuaru, ale największy triumf przyszedł w ubiegłym roku, gdy Mariusz Treliński, dyrektor artystyczny Opery Narodowej, odebrał nagrodę dla najlepszego reżysera.

- Te laury i coroczne nominacje to dla nas wielka nobilitacja, potwierdzenie wartości naszej pracy i potwierdzenie, że udało nam się wejść do elitarnego grona najważniejszych teatrów operowych na świecie - mówi Marcin Fedisz, kierownik działu literackiego i marketingu Opery Narodowej w Warszawie.

Warlikowski i "Manru" Paderewskiego w finale

Polaków nigdy nie brakowało wśród nominowanych i laureatów tych przyznawanych od 2012 roku nagród. W 2015 roku nagrodą publiczności mogła się cieszyć Aleksandra Kurzak, dwa lata później statuetkę za najlepsze odkryte na nowo dzieło operowe otrzymali twórcy inscenizacji "Goplany" Władysława Żeleńskiego z Januszem Wiśniewskim na czele, w ubiegłym roku uhonorowano Piotra Beczałę. Jak będzie tym razem, przekonamy się 29 kwietnia. Być może nie tylko Waldemar Dąbrowski stanie na czerwonym dywanie i zwycięskim podium, bo wśród finalistów jest Krzysztof Warlikowski nominowany w kategorii najlepsza premiera za operę "Z domu umarłych" Leosza Janaczka, którą wyreżyserował w londyńskiej Covent Garden. Jego konkurentami są m.in. dwoje Brytyjczyków: Katie Mitchell i David McVicar, a także uprawiający radykalnie autorski teatr Rosjanin Dmitrij Czerniakow.

Koniecznie trzeba trzymać kciuki za "Manru" Ignacego Jana Paderewskiego. To jedyna polska opera, którą ma na swojej scenie nowojorska Metropolitan Opera, a jednak z czasem, w ciągu ponad stu lat od powstania, zapomniana i niedoceniana. W ubiegłym roku przypomniała ją Opera Narodowa w Warszawie w koprodukcji z Teatrem Wielkim w Poznaniu - spektakl w reżyserii Marka Weissa jest teraz nominowany do International Opera Award w kategorii dzieło odkryte na nowo.

Decyzję podejmie międzynarodowe jury składające się z dyrektorów teatrów i festiwali w Europie i Stanach Zjednoczonych oraz krytyków muzycznych, m.in. "The Times", "The Financial Times", BBC Radio3 i MusicalAmerica.com. Również w tym gremium nie brakuje "naszych" - w tym roku zasiada w nim tłumacz i autor publikacji muzycznych Aleksander Laskowski.

Nagroda, która integruje

Nic tak nie poprawia wizerunku jakiegoś zjawiska artystycznego jak ufundowanie nagrody przyznawanej w wielu kategoriach przez szacowne jury. To integruje środowisko i sprzyja nowym kontaktom. Opera jest gatunkiem sztuki uprawianym na całym świecie i nic nie wskazuje na to, aby miała przestać się rozwijać. Istnieje mnóstwo konkursów wokalnych, które swoim laureatom dają przepustkę do najlepszych teatrów operowych, są także konkursy dla operowych reżyserów, jednak zainicjowane w 2012 roku w Wielkiej Brytanii International Opera Awards miały odgrywać rolę wisienki na torcie - czołowej nagrody dla wszystkich twórców widowisk operowych - od śpiewaków i dyrygentów, przez reżyserów i scenografów, po najbardziej hojnych i oddanych sztuce mecenasów i sponsorów. "Chcieliśmy ufundować nagrody, które ukażą cały zbiorowy wysiłek, jakim jest robienie opery, zarówno produkcja przedstawienia, jak i prowadzenie teatru i rozwijanie wokalnej kariery. Niestety, nie jesteśmy w stanie przyznawać nagród dla najlepszych inspicjentów lub poszczególnych rzemieślników, którzy w teatralnych pracowniach szyją najlepsze peruki i kostiumy, mimo to wydaje mi się, że International Opera Awards w dużym stopniu odzwierciedlą to, co ważnego dzieje się w świecie opery" - mówił w wywiadzie dla Classicfm.com John Allison, krytyk muzyczny i redaktor naczelny magazynu "Opera", pomysłodawca IOA. Allison umiał przełożyć swój pomysł na konkrety: uzyskał finansową pomoc ze strony Harry'ego Hymana, brytyjskiego biznesmena, filantropa i mecenasa sztuki, który stworzył również fundację - Opera Awards Foundation, przyznającą stypendia i wsparcie menedżerskie młodym talentom.

Nagrody wspierane są przez prywatnych darczyńców, których nazwiska wymienione są na stronie internetowej IOA niemal złotymi zgłoskami, a samą ceremonię rozdania statuetek w 18 kategoriach, która odbywa się co roku pod koniec kwietnia na czerwonym dywanie w londyńskim Sadler's Wells Theatre, sponsoruje firma konsultingowa Mazars. Bilety na galę koncertową kosztują w tym roku nawet 150 funtów.

Wzorem filmowców

Bardzo szybko do International Opera Awards przylgnęła łatka "operowych Oscarów". To określenie powtarza się z irytującą przewidywalnością, jednak filmowe konotacje mają uzasadnienie. I nie chodzi tylko o to, że bierze się w nich pod uwagę dokonania fonograficzne czy realizacje DVD, jak w przypadku kategorii najlepsze nagranie całej opery i najlepsza płyta solowa. Genezę objaśnił w jednym z wywiadów John Allison: "Jeśli coraz więcej spektakli operowych oglądamy dziś w kinach za pośrednictwem transmisji z takich scen jak Metropolitan Opera czy Covent Garden, to dlaczego nie przyznawać twórcom tych przedstawień takich nagród, jakimi są Oscary dla filmowców?".

O ile jednak filmowe Oscary ograniczają się głównie do amerykańskiego rynku z preferencją dla wielkich wytwórni, to International Opera Awards są otwarte i dla europejskich, i dla amerykańskich twórców i instytucji. I nie są zachodniocentryczne: już w pierwszej edycji wśród nominowanych znaleźli się polscy artyści: Mariusz Kwiecień, Piotr Beczała i Krzysztof Warlikowski, a kolejne edycje przyniosły triumf m. in. Operze Narodowej w Warszawie i reżyserowi Mariuszowi Trelińskiemu, który w ubiegłym roku odebrał statuetkę dla najlepszego reżysera. Polskie produkcje i nasi twórcy niemal co roku są wśród nominowanych i trudno mówić tu o jakichś specjalnych preferencjach dla przedstawicieli "młodszej Europy". Stawka jest zbyt wysoka, a polscy artyści zbyt wybitni, żeby stosować fory. Ubiegłoroczna Opera Award dla Piotra Beczały jako najlepszego śpiewaka była przecież tylko potwierdzeniem stanu faktycznego, istniejącego od wielu lat. Nie znaczy to, że International Opera Award idzie łatwą drogą nagradzania gwiazd i artystów, którzy już dawno zdobyli uznanie. Już pierwsza edycja w 2013 roku wzbudziła kontrowersje: wśród nominowanych śpiewaków byli wprawdzie soliści odnoszący ostatnio największe sukcesy, jak tenorzy Joseph Calleja i Jonas Kaufmann czy bas Bryn Terfel, ale już wśród głosów kobiecych zgłoszonych do nagrody zabrakło takich gwiazd jak Anna Netrebko czy Renée Fleming, pojawiły się za to nazwiska mniej znane, jak Béatrice Uria-Monzon i Catherine Naglestad. Najlepszym teatrem operowym w 2013 roku wcale nie okazała się dość konserwatywna nowojorska Metropolitan Opera, ale odważna repertuarowo i pod względem estetyki reżyserskiej Opera Frankfurcka.

Docenienie mniejszych scen, które nie należą do ścisłej czołówki, ale od pewnego czasu wyznaczają nowe trendy, jest jednym z wielkich walorów International Opera Awards, świadczącym o nowoczesnym i otwartym spojrzeniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji