Artykuły

Radom. Błyskotliwie o kobietach i mężczyznach

Radomski teatr kończy sezon wyjątkową opowieścią o... kurze domowej. "Shirley Valentine", w reżyserii Zbigniewa Rybki, dyrektora Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, to kolejna czerwcowa nowość po, Amadeuszu", która pojawi się na radomskiej scenie. Premiera już dziś.

Autor sztuki, Willy Russell, napisał "Shirley Valentine" dla teatru w Liverpoolu w 1986 r. Teatralny sukces przeniesiono na duży ekran trzy lata później, a filmowa Shirley, Pauline Collins, została za tę rolę nominowana do Oscara. Polska Shirley Valentine to przede wszystkim Krystyna Janda, którą po raz pierwszy zagrała w reżyserii Macieja Wojtyszki ponad 20 lat temu, a którą obecnie Janda gra nadal w Teatrze Polonia. W Radomiu Zbigniew Rybka postawił na znaną publiczności z kreacji wielu ról - Iwonę Pieniążek.

- Myślę, że tytułowa Shirley Valentine to przeciętna kobieta, w wieku około 50 lat, która ma dom, dzieci, męża i wiedzie bardzo prozaiczne życie domowe: codziennie obiad, śniadania, kolacje. I nagle się coś takiego w niej wydarza, że następuje w niej pewna przemiana. W kogo się zamienia, muszą państwo sami zobaczyć - mówi o postaci sama Shirley, czyli Iwona Pieniążek.

Shirley Valentine swoje życie podporządkowała rodzinie, spędza całe dnie w kuchni, a rytm jej dni i tygodni wyznacza domowy jadłospis i trasa: dom - zakupy - dom. Przez lata zdążyła całkowicie pogodzić się z tą rzeczywistością. Przywykła do codziennej rutyny, choć jej satysfakcja z życia bliska jest zeru. Tytułową bohaterkę poznajemy właśnie w punkcie zwrotnym, w którym pojawiają się myśli, by zacząć wszystko od nowa.

Radomska publiczność może spodziewać się dowcipnej i pełnej ciepłego dystansu opowieści o kobietach, ale i nie tylko. Monodram, jak się można domyślać, nie jest łatwym zadaniem dla aktora. - Być królową sceny to bardzo trudne zadanie. Trzymanie widza przez ponad godzinę w skupieniu i zatrzymaniu jego uwagi jest naprawdę bardzo trudne. Shirley tak naprawdę rozmawia z samą sobą, następują w niej różne przemyślenia dotyczące życia, ale jednocześnie pod wpływem tej "rozmowy" odkrywa w sobie całe pokłady różnych historii, których nawet się nie spodziewała. To jest dla niej nowe odkrycie jej samej - opowiada Iwona Pieniążek.

Jak mówi o sztuce reżyser, to opowieść o wyjściu ze strefy komfortu. - To jest sztuka o tym, że trzeba próbować sięgnąć po realizację marzeń. Trzeba po prostu robić to, co się potrafi, co się umie, co sprawia satysfakcję, i robić to w taki sposób, by nie zdeptać "okolicznych grządek", ponieważ każdy z nas ma prawo do tego samego, ale nie kosztem innych - opowiada reżyser, Zbigniew Rybka.

- Myślę, że to opowieść ponadczasowa. W każdym dziesięcioleciu ta sztuka jest aktualna, bo w naszym otoczeniu istnieje mnóstwo takich dziewczyn jak Shirley Valentine - dopowiada aktorka.

Premiera "Shirley Valentine" w piątek, 7 czerwca o godz. 19. Spektakl będzie grany jeszcze 8 i 9 czerwca o godz. 19 na scenie kameralnej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji