Artykuły

Kielce. Teatr Kubuś prowadzi program teatralny w więzieniu

Już po raz piąty Teatr Lalki i Aktora Kubuś i Areszt Śledczy zaprosili na zajęcia w ramach programu "Teatr, Mama, Tata i Ja". Jego wyjątkowość polega na tym, że jest on skierowany do osób osadzonych i ich rodzin.

Osoby odbywające karę pozbawienia wolności spotykają się ze swoimi dziećmi na neutralnym gruncie, w teatrze, a po obejrzeniu spektaklu biorą udział w warsztatach, które mają pomóc w nawiązaniu i utrzymaniu więzi z dziećmi. - Ten program narodził się z potrzeby pełnej resocjalizacji - tłumaczyła na spotkaniu sumującym dotychczasowa pracę wicedyrektor aresztu, Renata Kosakiewicz. - Osoby osadzone muszą mieć dokąd wracać. Widzimy sens w tej pracy, w podtrzymywaniu rodzinnych więzi by człowiek po opuszczeniu aresztu mógł normalnie funkcjonować.

Teatr Kubuś brał pod uwagę dobro dzieci. - Resocjalizacja nie jest naszym zadaniem - przyznawała zastępczyni dyrektora Joanna Kowalska, ale połączyła nas idea, chęć pomocy dzieciom, których psychika cierpi przy rozłące z mamą, czy tatą. Przy wsparciu Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji zapewniającego opiekę psychologiczną prowadzimy zajęcia, które mają pomóc w kontaktach rodzinnych.

Dyrektor więzienia przyznaje, że wybranie uczestników projektu nie jest proste. - Bardzo często w domach osadzonych relacje z małżonkami, partnerami nie są najlepsze, a w zajęciach bierze udział cała rodzina. Przekonujemy obie strony by spróbowały dla dobra dzieci spotykać się.

- Zajęć nie jest dużo, to 4 godziny raz w miesiącu, ale w teatrze stwarzamy przestrzeń do bliskości, do rozmowy. Czekamy by pojawiło się słowo "kocham cię". I czasami ono pada - mówi Joanna Kowalska.

Dyrektor teatru Robert Drobniuch przyznaje, że efekty tego programu trudno zmierzyć. Część rodziców po opuszczeniu aresztu przychodzi do Kubusia na spektakle, niektórzy przysyłają zdjęcia na facebooka. Ale nie wiadomo czy i na ile skuteczne są to działania. Jednak, jak zauważył dyrektor, nawet bez tej pewności warto to robić.

W tym roku w programie udział bierze 10 rodzin. Piotr, który odsiedział już 3 lata, a kolejne 3 przed nim cieszy się bardzo z możliwości spotkania ze swoim 3,5 letnim synkiem. - To ogromna radość, bo bardzo za nim tęsknię. Liczę dni do spotkania.

Krzysztof, któremu do zakończenia kary zostało 17 miesięcy spotyka się w Kubusiu z trójką swoich dzieci:- To zupełnie co innego, tam można je przytulić, wziąć na kolana, na ręce - mówi. Za karatami spędził już 4,5 roku.

Dla Marka to także szansa na spotkanie z 12-letnim synem. Żona przyjeżdża z daleka. - Nie musiałem jej namawiać, zgodziła się od razu - mówi.

Spotkaniom i zajęciom prowadzonym przez aktorów Kubusia zawsze towarzyszą fotograficy, którzy społecznie robią zdjęcia dokumentując to, co się dzieje. W grudniu są one pokazywane na wystawie. - Wystawa i katalog to forma podziękowania tym wszystkim, którzy nam pomagają, a sojuszników mamy coraz więcej - to Muzeum Narodowe, Wzgórza Zamkowe, Zieleń Miejska, Społem, Urząd Miasta i Ministerstwo Kultury, które program finansuje -mówi Joanna Kowalska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji