Artykuły

Maliczewska na Woli

Obok "Moralności pani Dulskiej" jest to sztuka, w której Zapolska wyłożyła najwięcej swoich tez światopoglądowych i to wprost w zdaniach padających ze sceny. Atak na pruderię obyczajową wiąże z krytyką nierówności społecznej, a ściślej materialnej. Dzieła żyją często własnym życiem, niezależnym od zamiaru autora, bardzo zależą od rezonansu oraz interpretacji. Trudno powiedzieć, czy sztuka usprawiedliwia główną bohaterkę Stefkę Maliczewską, która postanowiła za wszelką cenę wydobyć się z nędzy, goni za blaskiem, sławą i pieniądzem, zdobywa jakąś tam pozycję na scenie i jednocześnie idzie na utrzymanie facetów niezbyt interesujących.

Niezależnie od apoteozy czy na odwrót demaskacji Stefki, następuje jej bohateryzacja przez to automatycznie, że jest na pierwszym planie. Dochodzi usprawiedliwienie, że w określonych warunkach nie miała innej drogi. Ponieważ zaś jej głównym celem jest ambicja artystyczna, więc łatwo może na swoją stronę "przekabacić" przy odrobinie egzaltacji widownię, która gotowa wybaczyć Stefce jej bezwzględność. Znana jest starą anegdota teatralna o widzu, który tak się przejął losem bohaterki, że widząc, iż ma kłopoty finansowe, wstał z krzesła i zaofiarował swoją pomoc pieniężną. Mniejsza, czy anegdota jest prawdziwa i potwierdza magie teatru, czy też może był to dowcip jakiegoś widza ironisty w każdym razie należy wątpić, by dzisiaj na widowni Teatru Na Woli znalazł się podobny ofiarodawca. Nie tylko dlatego, że jesteśmy krytyczniejsi i nie i tak bezpośrednio przeżywamy fabułę sztuki, ale także dlatego, że Maria Czubasiewicz interpretuje tak rolę Stefci, że nie budzi żadnej wątpliwości, że da sobie jakoś radę. Obdarzyła postać sceniczna siłą witalną nie skłaniającą do sentymentalnego współczucia i raczej budzącą i respekt dla możliwości. Toteż doczepiona do sztuki scena ze szkicu. Zapolskiej mówiącego o odwecie panny Maliczewskiej nad towarzystwem które ją poniżało nim obrosła w piórka staje się wiarygodna zaś Maria Czubasiewicz osiąga w niej szczytowy w przedstawieniu sukces. Z kolei uzasadnia to właśnie takie obsadzenie roli. Wśród jej partnerek i partnerów chciałbym szczególnie podkreślić opracowanie ról pruderyjnej mecenasowej przez Marię Chwalibóg i pokornej, poczciwej Michałowej przez Danutę Nagórną, która musi przedstawić siostrę bohaterki wspieraną, a jednocześnie wykorzystywaną przez nią jako służącą. Seweryn Butrym opracował rolę mecenasa niewdzięczną, bo niesympatyczną dla widzów, a jednocześnie wdzięczną jako materiał psychologiczny. Uczynił to w sposób przekonujący, z uwzględnieniem stylizacji na epokę. Wojciech Machnicki rolę naiwnego amanta ujął w sposób wiarygodny. Barbara Rachwalska stworzyła prawdopodobną postać rodzajową gderliwej praczki, która dla grosza nie cofnie się i przed stręczeniem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji