Artykuły

F.Z.K. zobaczył...

...prapremierę polską sztuki GDY ROZUM ŚPI w Teatrze na Woli.

Sztuki o wielkich ludziach zdolne są nas poruszyć, jeśli los geniusza jest skrajnym wariantem człowieczego losu. Sumą doświadczeń zbiorowości. Zwielokrotnionym zapisem stanów, które wyzwolić mogą wydarzenia powszednie i zwyczajne. Antonio Buero Vallejo napisał utwór o Goyi. Realistyczny w zagęszczeniu barw ciemnych, jakich nie skąpiło artyście panowanie Ferdynanda VII. Czasy klerykalnej reakcji, fanatyzmu i nietolerancji. Hiszpański dramaturg rzucił na historycznie wiarygodne tło - obraz wizji i majaków, będących światem wewnętrznym twórcy "Kaprysów". Zapełnił obszar wydany pamięci ogłuchłego malarza zgiełkiem głosów i dźwięków. Płaszczyzny jawy i snu, marzenia i realności, rozterek i napadów strachu układają się w rzeczywistość koszmaru. Tworzą obszar zamknięty, z którego jedynym wyjściem jest wiara w nadejście metaforycznego świtu. Dramat artysty staje się dramatem społeczeństwa, poddanego władzy absolutnej i ślepej, Znać, iż sztuka Vallejo powstała w kręgu dyktatury, wlokącej za sobą dymy wojny domowej, ponurą arytmetykę śmierci, gdzie jedną z pozycji był trup zamordowanego poety... Tę odważną i mądrą propozycję hiszpańskiego autora wystawił Teatr na Woli, korzystając z takich atutów jak reżyseria Andrzeja Wajdy, scenografia Krystyny Zachwatowicz, muzyka Zygmunta Koniecznego, aktorstwo Tadeusza Łomnickiego... Grający Goyę Łomnicki stworzył postać wstrząsającą dramatem jednostki, usiłującej zachować godność w nieludzkim świecie. Scena, gdy pobity, związany, w błazeńskiej czapce, przygląda się, jak zbiry gwałcą jego przyjaciółkę, mało ma sobie równych w teatrze. Zresztą w całym spektaklu nie ma ani jednej roli, ustawionej fałszywie.

Lidia Korsakówna, Monika Dzienisiewicz-Olbrychska, Dorota Stalińska, Michał Pluciński, Sylwester Pawłowski, Jacek Andrucki, Krzysztof Zaleski... Wajda dowiódł raz jeszcze, że ma szczęśliwą rękę do ujawniania możliwości zarówno debiutantów, jak i aktorów obsadzanych szablonowo, byle jak, sporadycznie. Druga premiera Teatru na Woli potwierdziła domysły, iż przybyła stolicy scena nie tylko ciekawych pomysłów, lecz świetnych realizacji. Sukces kierowanej przez Łomnickiego placówki jest sukcesem tendencji, stawiającej na kształtowanie gustów widza. Dostrzegającej w nim nie apatycznego odbiorcę, lecz partnera do dyskusji, współuczestnika teatralnych wydarzeń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji