Wielki sukces narodowego misterium
Niecodzienne wydarzenie miało miejsce 16 stycznia br. w Teatrze im. J. Osterwy - dwusetne przedstawienie śpiewogry Lucjana Rydla "Betlejem polskie". Jest to równocześnie rekord zagranych przedstawień w całej historii lubelskiego teatru.
Inscenizacja Andrzeja Rozhina powstała przed sześciu laty, w zupełnie innej epoce, stąd - co zrozumiałe - odbiór bogatej warstwy niepodległościowo-historycznej i religijnej dzisiaj jest jakże odmienny niż wówczas. Mimo upływu lat i zmiany kontekstu społeczno-politycznego, ta głęboko zakorzeniona w polskiej tradycji sztuk przyjmowana jest nadal gorąco czego dowodem były chociażby owacje na jubileuszowym przedstawieniu. W "Betlejem polskim" (1906) Rydel posłużył się postacią krakowskiej szopki, a osnową widowiska stało się misterium bożonarodzeniowe.
W lubelskim spektaklu, podobnie jak w oryginale, niepoślednią rolę odgrywa muzyka, opracowana przez Mieczysława Mazurka. Przepiękne kolędy i pastorałki łączą się integralnie z akcją "Betlejem", a pieśni patriotyczne spełniają rolę symboli. Są też melodie ludowe, przejęte wraz z tekstem z szopki tradycyjnej.
Bogatą oprawę scenograficzną i piękne kostiumy stworzył Andrzej Markowicz. Wspaniała wizja plastyczna przebija zarówno w skromnej scenerii pastwiska, w przebogatym pałacu Heroda, jak i przy żłóbku Nowo Narodzonego. W barwnym korowodzie przesuwają się przed Jezusem postacie sławnych i potężnych królów polskich, wodzów, powstańców, bohaterów i męczenników naszej sprawy, wszystkie ukazane przez lubelskich aktorów na tyle przekonująco, że trudno byłoby kogoś wyróżnić. Z innych wykonawców najbardziej podoba się Jacek Gierczak, który swego Diabła "upolitycznił", wkładając w jego usta aktualne kuplety. Widać w tym przedstawieniu znakomitą rękę choreografa, Jacka Tomasika. Wszystkie te walory lubelskiego "Betlejem" sprawiły, że doczekało się owego rekordu.