Artykuły

Warszawa. Opowieści z zamkniętego ośrodka dla kobiet

Trzynaście aktywistek, performerek, animatorek opowie na scenie Teatru Powszechnego historie kobiet zesłanych w stanie wojennym do luksusowego ośrodka w Gołdapi. Scenariusz napisały na podstawie rozmów z byłymi internowanymi.

Od początku stycznia do końca lipca 1982 r. w luksusowym ośrodku wczasowym w Gołdapi władze PRL osadziły ponad 400 kobiet opozycjonistek z całej Polski. Zanim trafiły do ośrodka, były przetrzymywane w aresztach. Do Gołdapi przywieziono je ściśnięte i wychłodzone w milicyjnych sukach. Nie wiedziały, co się z nimi stanie ani kiedy wrócą do domów.

400 kobiet w Gołdapi

O realiach życia w "złotej klatce", jak nazywano ośrodek w Gołdapi, o więzi, jaka wytworzyła się między internowanymi i ich oporze wobec represji, chcą przypomnieć Justyna Lipko-Konieczna i Dorota Ogrodzka, twórczynie sztuki "Kuracjuszki". Zaprosiły do współpracy trzynaście kobiet, z których najstarsza w stanie wojennym miała zaledwie kilka lat. To aktywistki, performerki, animatorki. Wspólnie z reżyserkami przeczesały archiwa, obejrzały historyczne nagrania i spotkały się z kilkunastoma osadzonymi - najpierw wszystkie razem, a później z podziałem na pary: internowana - aktorka. Na podstawie rozmów z nimi napisały scenariusz.

- Czterysta kobiet, które znalazły się w Gołdapi, to zarówno opozycjonistki z pierwszej linii frontu jak Anna Walentynowicz, Gaja Kuroń czy Ludwika Wujec, jak i nikomu nieznane dziewczyny, które w PRL-u "przerzucały bibułę". Wiele z nich trafiło do ośrodka, pozostawiając na wolności małe dzieci. Próbowano je ze sobą skłócić, upokorzyć. Nie dawały się. Śpiewały opozycyjne piosenki, wymieniały wiedzą, wyszywały koszule z napisem "Solidarność", tworzyły wspólnotę opartą na doświadczeniu zamknięcia w kuriozalnym obozie, który trochę przypominał sanatorium, ale bardziej jednak - więzienie polityczne - mówią reżyserki. - Przez kolejne tygodnie i miesiące władza poddawała je tam specyficznej kuracji, próbując oduczyć aktywizmu.

Kuracjuszki na scenie

Premierowe czytanie performatywne "Kuracjuszek" odbyło się w grudniu 2018 r., w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. Na widowni obecne były byłe osadzone, które wzięły również udział w dyskusji po pokazie.

W czwartek 19 września, o godz. 19.30 "Kuracjuszki z Interno" będzie można zobaczyć w Teatrze Powszechnym. To jedyny pokaz zaplanowany w najbliższych miesiącach w Warszawie i jeden z trzech w Polsce (kolejne odbędą się 19 listopada w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku i 23 listopada w Skierniewicach).

Warszawski pokaz jest częścią projektu "Miasto Szczęśliwe - Festiwal Sztuki i Społeczności 2019".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji