Artykuły

Kraków. W poszukiwaniu nowej tożsamości Starego Teatru

Paweł Miśkiewicz miał zostać kuratorem programu Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Ale jego kandydatura nie znalazła uznania w gronie aktorów. W związku z tym Radosław Krzyżowski, jako szef Rady Artystycznej i pełnomocnik dyrektora teatru ds. artystycznych, zyskuje większy wpływ na repertuar sceny.

Młodzi artyści oraz min. Marcin Wierzchowski, Michał Borczuch, Monika Strzępka, Anna Smolar i Agnieszka Glińska - to plany na ten sezon. Ale nie brak pytań o przyszłość sceny

Znany reżyser Paweł Miśkiewicz miał być kuratorem programu merytorycznego Narodowego Starego Teatru. Miał uzyskać większe kompetencje niż złożona z aktorów Rada Artystyczna. Ale w głosowaniu całego zespołu propozycja ta nie znalazła uznania. W związku z tym szef rady, Radosław Krzyżowski [na zdjęciu], zyskał większe kompetenecje.

- Chodziło o to, że jako Rada Artystyczna teatru chcieliśmy nieco większych narzędzi wykonawczych - tak, aby nasze decyzje miały bardziej realny wpływ na życie teatru niż do tej pory - mówi.

Zakaz gry poza teatrem?

Zaznacza, że jego zdaniem jesteśmy świadkami zmian w zarządzaniu instytucjami teatralnymi w Polsce. - Dyrektorzy coraz bardziej będą stawali się menadżerami, a za programy odpowiadać będą właśnie kuratorzy, powoływani być może właśnie na okresy krótsze niż cała kadencja. To może być bardzo odświeżające. Będzie pozwalało bardziej różnicować programy, pojawiać się nowym aktorom na scenie - tłumaczy. Przypomnijmy, że Rada Artystyczna, złożona z przedstawicieli zespołu aktorskiego, powołana została w 2018 roku na mocy porozumienia zespołu z dyrektorem teatru Markiem Mikosem. To on wygrał konkurs przygotowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pokonując dotychczasowego szefa narodowej krakowskiej sceny, Jana Klatę. To spowodowało sporo perturbacji i niepewność co do kształtu artystycznego sceny - zwłaszcza że wielu znanych reżyserów odmówiło współpracy. - Z radą pracuje się znakomicie. To prawdziwe partnerstwo - mówi dyrektor Mikos.

Jak słyszymy nieoficjalnie od niektórych aktorów Starego Teatru, niektórzy nie chcieli zagłosować za Miśkiewiczem, ponieważ zaproponował on, by aktorzy nie występowali poza macierzystą sceną. - To nie do pomyślenia, gdy niektórzy z nas nie są obsadzani tak często jak inni - słyszymy.

Niepodległości - i nie tylko

Na początek sezonu 2019/2020 (27 września i 11 października) zetkniemy się z dwoma wieczorami premierowymi, na których zaprezentowane zostaną po dwa spektakle wyłonione w ramach projektu "Młodzi w Starym". To artyści, którzy dopiero wchodzą w obieg teatralny. Mowa z jednej strony o Mirze Mańce i jej "Czartoryska. Artefakty" oraz Radku Stępniu i "Słowacki umiera", z drugiej - o Radosławie Maciągu i jego "Niech żyje Polska/ sztuka prawicowa" oraz o Karolu Klugowskim i "Aktualnym stanie świata". Wszystkie cztery spektakle zebrano pod wspólnym hasłem "Niepodległości". - Wracamy do dobrej tradycji naszej sceny, czyli stawiania na młodych - mówi Dorota Segda, aktorka "Starego" i jednocześnie rektor Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.

Poza tym w tym sezonie mamy zobaczyć "Nadchodzi chłopiec" w reżyserii Marcina Wierzchowskiego (5 i 6 października). Dalej "Aktorów prowincjonalnych" wyreżyseruje Michał Borczuch. Poza tym pracować mają też m.in. Monika Strzępka, Anna Smolar i Agnieszka Glińska. Na razie nie jest jeszcze ustalone, jakie teksty będą inspiracją dla ich przedstawień. - Namawiamy je, by wyszły ze swojej strefy komfortu i postawiły na wielką klasykę - mówi Krzyżowski. - Szukamy nowej tożsamości teatru, by się odróżnić od innych - dodaje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji