Artykuły

Każdego dnia rodzę się na nowo

- Moją pozazawodową pasją jest praca charytatywna. Z Anną Zubrzycką prowadzimy jadłodajnię dla ubogich, pomagamy noclegowni dla bezdomnych kobiet, zbieramy pieniądze dla dzieci z Tybetu. Nie wyobrażam sobie życia bez pomagania potrzebującym - mówi GRZEGORZ BRAL, szef wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła.

Moją pozazawodową pasją jest praca charytatywna. Z Anną Zubrzycką prowadzimy jadłodajnię dla ubogich, pomagamy noclegowni dla bezdomnych kobiet, zbieramy pieniądze dla dzieci z Tybetu. Nie wyobrażam sobie życia bez pomagania potrzebującym - mówi GRZEGORZ BRAL, szef wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła.

Not. pods

Grzegorz Bral, reżyser, aktor. Pomysłodawca i szef zakończonego w sobotę we Wrocławiu Brave Festival.

Festiwal to oryginalny przegląd promujący twórców ratujących od zapomnienia dawne tradycje. Tegoroczna, druga edycja poświęcona była sztuce Azji. Część dochodów z biletów Grzegorz Bral przekazał organizacji Rokpa na pomoc dzieciom z Tybetu. Organizatorem festiwalu jest prowadzony przez niego teatr Pieśń Kozła, jeden z najciekawszych zespołów awangardowych w Polsce ostatnich lat, zwycięzca edynburskiego Festival Fringe 2004.

1. Kobiety są dla mnie...

Od mężczyzn bardziej wrażliwe, bardziej skore do pomocy, bardziej otwarte, mniej zorganizowane. Dla mężczyzn wiecznym obiektem pożądania, czystą emocjonalnością. Są piękne i przerażające i wzbudzają w nas lęk przed śmiercią. Dla mnie stały się bólem od czasu, kiedy nie mam tej, którą chcę.

2. Gdybym urodził się po raz drugi...

Rodzę się każdego dnia, każdego wieczoru, w każdej nowej sytuacji. Rodzenie się jest równoznaczne z kreatywnością, ale też przygotowuje do umierania.

Jest taka japońska metoda medytacji zwana "małą śmiercią", która prowadzi do uzmysłowienia sobie, że nie jesteśmy tym, kim myślimy, że jesteśmy. Że to, co robimy, jest chwilowe i przypadkowe. Wtedy potrafimy porzucić, zostawić za sobą wiele rzeczy, wyrzec się różnorodnych związków, odzyskać wolność, popatrzeć na siebie inaczej. Urodzić się rano na nowo.

3. Najbardziej w życiu żałuję...

Cholera, ja niczego nie żałuję. Wszystko, co się zdarzyło, miało dla mnie sens.

4. Nikt nie wie, że ja...

Mam podwójne życie.

5. Najbliższy mi bohater literacki...

Rogożyn z "Idioty" Dostojewskiego, pełen życia i tragiczny, zakochał się w kobiecie, a kiedy go nie chciała - zabił. Ale lubię też hrabiego Monte Christo, który, niesłusznie uwięziony w twierdzy, przeszedł mityczną drogę od ciemności do jasności. Uciekł z więzienia, by dokonać zemsty, ale miłość do kobiety wyzwoliła go z tej żądzy. I odnalazł też skarb, którego tajemnicę powierzył mu pewien starzec. Stał się w pełni bogaty.

6. Moją pozazawodową pasją jest...

Praca charytatywna. Z Anną Zubrzycką prowadzimy jadłodajnię dla ubogich, pomagamy noclegowni dla bezdomnych kobiet, zbieramy pieniądze dla dzieci z Tybetu. Nie wyobrażam sobie życia bez pomagania potrzebującym. Po to istniejemy, by dzielić się tym, co mamy, z innymi.

7. Najpiękniejszy dzień mojego życia...

Były różne takie dni, ale w jednym naprawdę urodziłem się na nowo i mogę powiedzieć, że nazywam się Grzegorz Bral i mam 14 lat. Bo dokładnie tyle lat temu spotkałem w Warszawie pewnego tybetańskiego lamę i doznałem mocy autentycznego współczucia dla innych ludzi. Tamto piękne spotkanie, doświadczenie, procentuje do dziś, nabiera w moim życiu coraz głębszego znaczenia.

Na zdjęciu: "Kroniki - obyczaj lamentacyjny" w reż. Grzegorza Brala.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji