Artykuły

Krysia z "Misia" gra w Łodzi

Miała być baletnicą, ale usunięto ją ze szkoły za chodzenie po drzewach. Została aktorką i jak twierdzi jest teraz szczęśliwa. KRYSTYNA PODLESKA, znana widzom, jako Krysia z "Misia", gra swój monodram "Mój boski rozwód". Tym razem w Łodzi.

Spektakl [na zdjęciu] wyreżyserowany przez Jerzego Gruzę to polska prapremiera sztuki Geraldine Aron, popularnej dramatopisarki irlandzkiej. W Łodzi pokazała go Letnia Scena Forum w Śródmiejskim Forum Kultury.

Bohaterką dramatu jest 55-letnia Angela. Opuszczona przez męża szuka swojego miejsca w rzeczywistości pełnej szczęśliwych małżeńskich par. Biega po porady do różnych lekarzy, aranżuje randki w ciemno, dzwoni do telefonu zaufania dla przyszłych samobójców, a nawet odwiedza sex shop. Nie traci przy tym poczucia humoru.

- Właśnie humor najbardziej cenię w tym tekście - mówi Krystyna Podleska, pamiętana z roli Aleksandry Kozeł w "Misiu" Stanisława Barei. - Lubię bohaterkę, bo potrafi śmiać się z samej siebie. To cenna umiejętność, która pomaga żyć. Zdarza się jednak, że ten typowo angielski humor budzi zdziwienie u niektórych polskich widzów. Pytają, jak można się śmiać ze sprawy tak poważnej jak rozwód. A przecież można - przekonuje.

Na tekst aktorka trafiła przypadkowo. - Przysłała go jakaś agencja. Miałam wykonać tłumaczenie - wspomina (poza aktorstwem Krystyna Podleska zajmuje się także pracą translatorską). - Wtedy Anna Wołek, która tłumaczyła go razem ze mną, powiedziała, że to jest sztuka dla mnie i że powinnam ją zagrać. Odnalazłam historii Angeli wiele z mojego własnego życia. Mam nawet podobnego psa. Poprosiłam pana Jerzego Gruzę o pomoc w scenicznym opracowaniu sztuki. I tak powstał mój monodram.

Na co dzień grany jest na Scenie pod Ratuszem krakowskiego Teatru Ludowego. Ale Krystyna Podleska ma nadzieję, że będzie mogła go pokazać także w innych miastach Polski. - Dlatego wędruję z tym spektaklem, gdzie się da. Byłam już w Łodzi, Poznaniu, Zakopanem - wylicza. Teraz myśli o tym, by zagrać "Mój boski rozwód" w oryginale dla anglojęzycznych turystów zjeżdżających do Krakowa. - Moim pierwszym językiem był angielski, urodziłam się i wychowałam w Londynie, tam zostałam aktorką. Ale w domu zawsze mówiło się po polsku. Dlatego sześć lat temu spakowałam walizki i postanowiłam przyjechać na stałe do Polski.

Choć Krystyna Podleska mieszka w podkrakowskiej wsi, darzy Łódź sentymentem. Jej dziadek Mieczysław Lubelski zbudował tu słynny pomnik Kościuszki. Otrzymał też honorowe obywatelstwo miasta Łodzi. - Jestem szczęśliwa, że mogłam tu przyjechać - mówi ze wzruszeniem. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz odwiedzę Łódź.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji