Artykuły

Letnie sceny bez hitów

Jak stworzyć dobrą scenę letnią, wakacyjny teatr, który przyciągałby tłumy widzów, a jednocześnie miał swój charakter, ciekawy repertuar? W Warszawie wciąż brakuje takich miejsc - pisze Izabela Szymańska w Gazecie Stołecznej.

Sceny letnie pojawiły się w odpowiedzi na "ogórkowe" pustki w teatrach repertuarowych. Otwierają się przy knajpach, w parkach czy młodych teatrach. Jednak ich repertuar jest "letni", brakuje gorących teatralnych wydarzeń.

Według organizatorów w wakacje chcemy oglądać spektakle "lekkie i przyjemne", przedstawienia muzyczne i komedie.

Kabarety dominują

Od 15 lat teatrem plenerowym zajmuje się Andrzej Tadeusz Kijowski. Zaczynał od Konkursu Teatrów Ogródkowych - przeglądu spektakli przygotowywanych niekoniecznie z myślą o scenie pod chmurką, ale odnajdujących się w tej specyficznej scenerii. Do Lapidarium na Starym Mieście, w którym odbywały się pierwsze pokazy Konkursu Teatrów Ogródkowych, a potem m.in. do Doliny Szwajcarskiej przyjeżdżały teatry z całej Polski. Odkąd Kijowski przeniósł swoją imprezę do Ogrodów Frascati, wypełniony jest każdy wieczór. Ale program zdominowały kabarety, występy muzyczne, taneczne.

Paweł Sztarbowski, który w tym roku po raz pierwsze wybierał spektakle prezentowane w poniedziałki w ramach Konkursu Teatrów Ogródkowych, nie ma wątpliwości, że trudno jest zrobić dobrą scenę letnią.

- Nie muszą być to gwiazdorskie spektakle, ale takie, które mówią o świecie - opowiada. Przedstawienia te widział na festiwalach: były nagradzane, często kontrowersyjne. - Nie można też przesadzać. Wiadomo, że w 30-stopniowy upał ludzie wolą iść na plażę niż do teatru, więc czymś bardzo poważnym się ich nie przyciągnie - przyznaje. Proponuje więc np. spektakl oparty na współczesnym dramacie i grze z formą - twórcy "Piaskownicy" z Częstochowy rozsypią w Ogrodach Frascati prawdziwy piach i będą występowali tuż przed widzami. Przedstawienie będzie można zobaczyć w najbliższy poniedziałek.

Od kilku lat grał w wakacje Teatr Collegium Nobilium. Jest to scena Akademii Teatralnej, więc przedstawiali oni głównie dokonania swoich absolwentów. W tym roku - nie dostali dotacji, więc teatr jest zamknięty.

Recitale, recitale...

Wakacje to też czas dla twórców, którzy nie mają stałego miejsca prezentowania swoich dokonań. Recital Magdaleny Smalary można było zobaczyć w Café Pasta (Letnia Scena Pasty działała tylko przez trzy tygodnie lipca), a teraz w Teatrze Montownia. Aneta Todorczuk-Perchuć występowała w poprzednich latach w Teatrze Collegium Nobilum - teraz śpiewała w Montowni.

Montownia nie boi się grać w wakacje. W poprzednich latach występowała w ramach Sceny Letniej Collegium Nobilium, ale odkąd ma własną siedzibę w dawnym basenie przy Konopnickiej, zaprasza do siebie.

Postawili na spektakle muzyczne. - Zaprosiliśmy osoby, które oprócz tego, co robią, na co dzień mają też swoją pasję - muzykę - tłumaczy dobór spektakli Piotr Duda, menedżer Montowni. W programie sierpniowym m.in. "Moja Mama Janis" w wykonaniu Jolanty Litwin-Sarzyńskiej i recital piosenek Edith Piaf "Ale...i nie tylko" w wykonaniu Anny Sroki.

Brakuje pieniędzy, brakuje hitów

Jednak wybór spektakli zależy nie tylko od gustu i chęci organizatorów. Paweł Sztarbowski opowiada, że na ostateczny kształt repertuaru wpływa wiele nieartystycznych czynników. Scena w Ogrodach ma prospekt z namalowanymi drzewami, budkę suflera, a teatry offowe, które Paweł chciał zaprosić, występują na czarnej, surowej scenie.

Mówi też, że początek występów to godzina 19, czyli pora, kiedy jest jeszcze widno. To eliminuje spektakle oparte na świetle, wyciemnieniach.

- Latem jest wiele festiwali. Teatry mają dużo propozycji, więc też podnoszą stawki - przyznaje.

Większość scen letnich finansowana jest z pieniędzy miejskich: z Biura Teatru i Muzyki, Biura Kultury. Niektóre z nich, jak Montownia, ratują się innymi źródłami dochodów, np. wpływami z biletów. Katarzyna Kępińska z Biura Teatru i Muzyki wyjaśnia, że nie dotują oni konkretnie scen letnich. Dają pieniądze na projekty, które czasem zahaczają o wakacje. Jednak dotacje są ciągle na tyle małe, że na pokaźne wydarzenia organizatorzy rzadko mogą sobie pozwolić. Z trzymiesięcznych propozycji Ogrodów Frascati będzie jeden duży koncert - 28 sierpnia ze swoim hitem "Miasto mania" wystąpi Maria Peszek [na zdjęciu].

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji