Artykuły

Co po wygnaniu z raju?

Monika Tomczyk leży na deskach i przytula uszytą z gałganków lalkę, przypominającą małego człowieka. Wokół niej obijają się o ściany owinięci sznurami Marek Kasprzyk i Luiza Łuszcz-Kujawiak. To jedna ze scen nowego przedstawienia Teatru Logos. Próby do spektaklu trwają w ośrodku wypoczynkowym Wawrzkowizna - pisze Katarzyna Rakowska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Przedstawienie zatytułowane "Wygnani" oparte jest na dwóch dziełach włoskiego pisarza, poety i reżysera filmowego Pier Paolo Pasoliniego: "Orgii" oraz "Pasji". Opowiada o nieporozumieniach i klęskach, najakie skazani są ludzie pozbawieni boskiej opieki na skutek grzechu pierworodnego. - Odwołu-jemy się do sytuacji pierwszych ludzi, a zawsze jesteśmy pierwszymi ludźmi, którzy mocują się z nieszczęściem, jakim jest wygnanie z raju - wyjaśnia reżyser Bogusław Kierc, który dla Logosu zrealizował wcześniej "Salome" Oscara Wilde'a czy "Wieczór Trzech Króli" Williama Szekspira. - Wydarzenie opisane w Księdze Rodzaju odnosimy do współczesnych, często drastycznych doświadczeń. Dotykamy tych sfer relacji międzyludzkich, które bolą, są wstydliwe lub przeciwnie - bezwstydne.

Dramat rozgrywa się między Kobietą i Mężczyzną, którym nieustannie towarzyszą tęsknota i poczucie braku. Kierc: - Starają się zrzucić rutynę obcowania ze sobą. Wchodzą głęboko w kłamstwo i ranią się, żeby sprowokować reakcję partnera. Ale tu nikt się nad ranami nie lituje. nikt ich nie opatruje. Napięcie przebiega na linii człowiek-czlowiek, ale też człowiek-Bóg. - Akcja dotyka ziemi tak bardzo, że niemal dotyka gnoju, ale nie można dotykać ziemi, nie wspinając się ku niebu - tłumaczy reżyser. - Każdy problem, nawet najbardziej wulgarny czy obsceniczny, musi być konfrontowany z tym, co najwyższe. To kwestia sumienia.

Właśnie ucieleśnianie sumienia to jedna z funkcji ważnego rekwizytu - lalki uszytej z materiału w kolorze ludzkiego ciała. Ale tak naprawdę symboliczną rolę marionetki widz musi zinterpretować sam.

Chociaż dramat rozgrywa się między parą, na scenie będą obecne trzy osoby: Mężczyzna(Marek Kasprzyk), Kobieta (Liuza Łuszcz-Kujawiak) i Dziewczyna (Monika Tomczyk). - W dramacie Pasoliniego jedna z kobiet jest żoną bohatera, druga spotkaną przez niego dziewczyną. W naszej wersji tojedna postać, symbolizująca różne aspekty bycia człowiekiem i różne odmiany kobiecości - zdradza Bogusław Kierc. Wszyscy zagrają w białych strojach, które w trakcie przedstawienia będą się brudzić. Scenograf Danuta Kierc przez kilka dni wyszukiwała je w okolicznych ciucholandach.

- Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, żeby byli jedno, a oni tak bardzo chcą być blisko, że aż nie potrafią. Nie są w stanie odkryć prawdy o sobie, za to wychodzą z nich rzeczy, o które się nawet nie podejrzewają - mówi grająca Dziewczynę Monika Tomczyk.

Zakłamanie słów zdemaskują gesty i ruchy aktorów. - To tekst trudny, kontrowersyjny. Tylko język ciała potrafi wyrazić to, co niezakłamane - ocenia Ewa Wycichowska, która poświęciła swój dwutygodniowy urlop, by w Wawrzkowiźnie opracować choreografię do "Wygnanych" (z aktorami amatorami Logosu pracowała już m.in. przy spektaklach "Przejazd tam" oraz "...i Tu").

Na granicy między sceną a widownią pojawi się Marek Targowski, czyli Ewentualny Widz. Ma włączać się w akcję jako głos i emocje publiczności, rozsadzonej po obu stronach logosowej sceny. - W tragedii osób na scenie, rozgrywającej się w okresie wielkanocnym, dostrzegam powtórzenie Chrystusowej pasji - wyjaśnia aktor.

Warsztaty w Wawrzkowiźnie zakończą się 12 sierpnia. Premiera "Wygnanych" - 4 września. O

Na zdjęciu: Przygotowanie premiery "Przejazd TAM"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji