Artykuły

Ojczyzna, czyli do utraty tchu

"Ojczyzna" Krystyny Miłobędzkiej w reż. Agnieszki Błaszczak w Teatrze Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana w Bielsku-Białej. Pisze Kalina Zalewska, członkini Komisji Artystycznej V Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa".

Krystyna Miłobędzka to osobna planeta - poetka, odmieniec i ktoś, kto wyprzedzał swoje czasy tak, jak Andrzej Falkiewicz, krytyk przenikliwie interpretujący Gombrowicza, Geneta czy Camusa, prywatnie mąż poetki. Miłobędzka działała na niwie teatru dziecięcego. Pisała sztuki dla najmłodszych, odwołujące się do ich wyobraźni i świata skojarzeń, a nie do wyobraźni i świata dorosłych. Była wielką reformatorką - dziś możemy się tylko domyślać, jakie zaskoczenie stanowiła prapremiera "Ojczyzny", wystawionej przez poznański Teatr Marcinek 22 lipca 1970 roku. Sztuką tą autorka wygrała konkurs dramaturgiczny. Marcinek w latach 70. wystawił zresztą wszystkie jej utwory, a był to złoty okres tej sceny.

Data prapremiery jest nieco kłopotliwa, jednak "Ojczyzna" była wtedy innowacją. Miłobędzka torowała drogę takiemu teatrowi dla dzieci, jaki znamy dzisiaj, między innymi teatrowi dla najnajów, o którym wtedy nikt nie słyszał. Spektakl odbywał się bez kurtyny, wokół małej okrągłej areny, na której cztery postaci budowały konstrukcje z kolorowych klocków. Tymczasem w teatrach dla dzieci wystawiano wówczas przede wszystkim bajki z lalkami w efektownych kostiumach i zwartą akcją fabularną. Miłobędzka zrywała z taką konwencją, właściwie nie opowiadała historii, odwoływała się do wolnych skojarzeń i proponowała dzieciom uruchomienie wyobraźni. To musiało być przełomowe, bo jest trudne do dziś.

W bielskiej Banialuce "Ojczyznę" wystawiła Agnieszka Błaszczak, z najmłodszego pokolenia reżyserów-lalkarzy, asystentka Neville'a Trantera przy "Molierze" (spektakl lalkowy dla dorosłych, przenikliwy, szczery do bólu, pięknie grany i inscenizowany) i Younge Janni przy "Odlocie" (oba zrealizowane w poznańskich Animacjach). Reżyserka rozpoczyna dopiero własną drogę, ale może już pochwalić się przedstawieniem docenianym na festiwalach, według noweli Hemingwaya "Stary człowiek i morze", zrealizowanym w wałbrzyskim Teatrze Lalki i Aktora. Sądząc z recenzji w miesięczniku "Śląsk", w "Dniu osiemdziesiątym piątym" Błaszczak poświęciła swemu bohaterowi wiele uwagi, a lalka, którą widać na zdjęciu jest poruszająca.

Z tymi samymi współpracownikami (scenografia Joanny Kubik, muzyka Pawła Rycherta) i Janem Grządzielą od ruchu scenicznego, reżyserka wystawiła "Ojczyznę". Przedstawienie wierne Miłobędzkiej, z tą różnicą, że dziś taka forma już nie dziwi. Dwie aktorki i dwóch aktorów, ubrani w miękkie, dresopodobne kostiumy z elementami w innych kolorach, jak chce autorka, wznoszą z ogromnych klocków, w kształcie brył geometrycznych, też z materiału w różnych kolorach, rozmaite konstrukcje. Najpierw dość długa introdukcja przedstawia każdego z nich. To Droga, którą łączy, Dom, który ochrania, Mowa, która nazywa i Pan Wojsko, który pilnuje. Jeśli działają na własne konto, ich nawet najpiękniejsze budowle przewracają się, jeśli działają razem to nawet najbardziej dziwne pomysły jednoczą ich i uczą współpracy. Stopniowo odnajdują się w tej wspólnocie i widać, że przynosi im to wewnętrzną satysfakcję. Z czasem odizolowują się i znowu zaczynają realizować własne pomysły, ale już z udziałem innych. Budują w ten sposób łódź, potem ognisko domowe, jedno z nich jednak wyłamuje się i dąży do całkowitej separacji. Próbuje budować drogę, ale napotyka na rzekę i wtedy niezbędni okazują się inni, którzy wznoszą most. Chwilę potem dochodzi jednak do kłótni o pierwszeństwo. To dosyć szybko doprowadza do obwarowania się na swoich pozycjach i regularnej wojny, podczas której uzewnętrzniają się złe emocje i zapanowuje destrukcja. Wszystko wokół bohaterów zostaje zniszczone. Powoli emocje opadają, widoczne są pierwsze oznaki porozumienia, bo każdy kataklizm prowadzi w końcu do opamiętania. Wspólnota znowu, krok po kroku, zostaje odbudowana. Tym razem udaje się wystartować samolot i doprowadzić do szczęśliwego wylądowania. Ale znów dochodzi do kłótni i obrażania się jednych na drugich. I do następnego przesilenia.

Metodą prób i błędów bohaterom udaje się osiągnąć wreszcie harmonię, ale ile przedtem trzeba stoczyć kłótni o cokolwiek, indywidualnych pojedynków i wojen wszystkich ze wszystkimi, aż do całkowitego wyczerpania - wiedzą tylko dorośli widzowie.

***

Krystyna Miłobędzka OJCZYZNA, reżyseria: Agnieszka Błaszczak, Teatr Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana w Bielsku-Białej, premiera: 24 maja 2019.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji