Artykuły

Galeria BWA: Dobre miejsce na sztukę

Ja to powiedziałem o zielonogórskiej Galerii BWA, że to dobre miejsce na sztukę? Ja też tak mogę oczywiście myśleć (i myślę), ale mi to oświadczył - do kamery - Piotr Cyrwus, aktor przede wszystkim teatralny, choć od dużego i małego ekranu też niestroniący. Dla milionów telewidzów po prostu - Rysio z "Klanu". W poniedziałek pan Piotr pojawił się w naszej Galerii BWA z mikrofonem w dłoni. Wraz ze znanymi ze sceny Lubuskiego Teatru: Martą Frąckowiak, Alicją Stasiewicz i Jamesem Malcolmem zasiadł do stołu. Lech Mackiewicz - też aktor i reżyser z LT - jako autor czytanej właśnie sztuki stanął przy postumencie - pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.

Obok zajęli miejsca młodzi muzycy: Efka Iwanowska i Patryk Toporowski. I zaraz weszliśmy do pubu "polskiego, ale w amerykańskim klimacie", gdzie Lech Mackiewicz umiejscowił akcję swojej najnowszej sztuki "Dzień Dziecka. Noc niezwykła Kizi, Puci i Maksa". A tam (nie)przypadkowo spotykają się po latach dwie siostry i ich kolega. Wszyscy z domu dziecka. Z pałacyku, z którego czasem jakieś małżeństwo ich wypożyczyło. Na weekend albo na święta. Nawet w nowe ciuchy ubrali. Ale z metkami. Żeby potem łatwo było zwrócić w sklepie... Siostry sporo sobie zarzucają, wyrzucają, ale wspólne wspomnienia kredek czy baniek z poharatanego (bez)nadzieją dzieciństwa mają moc uderzenia pioruna. Wszak to Mackiewiczowa "noc niezwykła", gdzie kibicujemy tym wrażliwym ludziom w tej ich próbie/walce o posklejanie siostrzanej miłości. Ale w tym boju na podłodze baru chodzi też jeszcze o kogoś innego, komuś oddanego, utraconego... "Dojmująca sztuka" - mówi mi po czytaniu Piotr Cyrwus (aktor przyjechał z Warszawy na przyjacielską prośbę Lecha Mackiewicza) i ja się z nim kolejny raz tego poniedziałkowego wieczoru zgadzam.

Pan Piotr przypomniał też, że ostatnio gościł w Galerii BWA ze swoją żoną. W ramach Krakowskiego Salonu Poezji w Zielonej Górze, na zaproszenie Festiwalu Filmu i Teatru, prezentowali utwory Gałczyńskiego.

Po czytaniu "Dnia Dziecka" pewnie powinienem zapytać autora, kiedy będzie można zobaczyć jego najnowszą sztukę na scenie. Ale z tym pytaniem jakoś mi się nie spieszy. Dlatego, że Lech Mackiewicz jako narrator staje się tu piątym bohaterem dramatu - jego didaskalia to przecież czysta literatura. Z dialogami układająca się w piękne opowiadanie. W scenicznej wersji ten "tekst poboczny" bym stracił. A szkoda. I a propos galerii, otwartej przede wszystkim na sztukę. Czyż intymne ornamenty, cielesne motywy prac Irminy Staś i Pawła Matyszewskiego na wystawie "W cztery oczy" nie pełniły w poniedziałek roli wymarzonej dla dramatu scenografii?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji