Artykuły

Nie umiał żyć bez teatru

ANDRZEJ ŁACHAŃSKI pojawił się w Teatrze Polski w Bydgoszczy wczesną jesienią roku 2000 i szturmem zdobył uznanie publiczności brawurowo zagraną rolą Petruchia w "Poskromieniu złośnicy" Szekspira w reżyserii A. Orzechowskiego. Nie umiał żyć bez teatru. Jego życie trwało tylko 40 lat.

W nocy z 8 na 9 sierpnia 2006 roku zmarł Andrzej Łachański - aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku i w latach 2000-2005 Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy.

Z niedowierzaniem i prawdziwym żalem bydgoskie środowisko teatralne przyjęło do wiadomości tę śmierć. Andrzej Łachański pracował z nami przez kilka sezonów. Pojawił się wczesną jesienią roku 2000 i szturmem zdobył uznanie publiczności brawurowo zagraną rolą Petruchia w "Poskromieniu złośnicy" Szekspira w reżyserii A. Orzechowskiego. To za tę rolę zdobył Złotą Maskę i Nagrodę Radia PiK. W sezonie 2000/2001 zagrał z nie mniejszym powodzeniem Jurija Aleksiejewicza w "Czwartej siostrze" Janusza Głowackiego, Waśkę Piepieła w adaptacji "Na dnie" Maksyma Gorkiego, a także bardzo trudną glówną rolę w "Skórzanej masce" Helmuta Kraussera. Pod koniec 2001 roku Andrzeja Łachańskiego zaczęły nękać kłopoty zdrowotne. Pojawił się jeszcze w "Pinokiu" Carla Collodiego, z wielkim trudem wystapił w premierowym spektaklu "Balu w Operze" Juliana Tuwima, ale z roli w "Rodzinie wampira" Wasilija Sigariewa już musiał zrezygnować. Rehabilitacja po drugiej operacji pomogła, ale na krótko. Udało mu się jeszcze zagrać w "Przygodach rozbójnika Rumcajsa" Vaclava Ctvrtka i w "Ryszardzie III" Szekspira, jednak kolejne zwolnienia lekarskie spowodowały stopniowe wycofywanie się najpierw z ról, a ostatecznie

z zawodu.

Andrzej Łachański nie umiał żyć bez teatru: pojawiał się na premierach kolegów, jeśli czuł się lepiej chętnie uczestniczył w pracach jury konkursów recytatorskich, współpracował z Radiem PiK, profesjonalnie oprowadzał wycieczki szkolne po teatrze barwnie opowiadając o tym, jak powstają przedstawienia. W lutym 2005 roku przeszedł na rentę, ale kontaktów z Teatrem Polskim nie zaniechał. Wiedzieliśmy, że nie potrafił się pogodzić z utratą możliwości uprawiania ukochanego zawodu, choć sam miał świadomość, że Jego stan zdrowia takiej szansy Mu już nie daje. Nie wiedzieliśmy, że życie Andrzeja Łachańskiego potrwa tylko 40 lat.

Zespół Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji