Artykuły

Moje teatralne olśnienia 2019

To nie jest ranking, ale po prostu noty o spektaklach mijającego roku, które wywarły na mnie największe wrażenie. Na szczęście teatr wciąż ma do zaoferowania takie olśnienia - pisze Tomasz Miłkowski w Trybunie.

AKTORZY KOSZALIŃSCY, [na zdjęciu]

czyli Komedia prowincjonalna Piotra Rowickiego, reż. Piotr Ratajczak, Bałtycki Teatr Dramatyczny w Koszalinie; twórcy spektaklu ukazują bez upiększeń losy aktorów, którzy związali się z koszalińską sceną. Nawiązując do głośnego filmu Agnieszki Holland "Aktorzy prowincjonalni" docierają do autentycznych źródeł sukcesów i porażek artystów pracujących na prowincji, ich tęsknot marzeń i zaniechań.

BORYS GODUNOW,

Teatr Polski w Warszawie; spektakl Petera Steina o rzadkiej urodzie plastycznej, z bujną scenografią (kilkanaście zmian miejsca akcji), wielką obsadą (gra niemal pół setki aktorów) i wysmakowanymi kostiumami w stylu epoki. Przez scenę przetaczają się wszystkie klasy społeczne, a całość ilustruje morderczą (dosłownie) walkę o władzę, której towarzyszą wyrzuty sumienia wygranych i przegranych. Przede wszystkim chodzi Godunowa (wielka rola Andrzeja Seweryna)

CAPRI,

Wyspa uciekinierów, Teatr Powszechny w Warszawie; Krystian Lupa, odwołując się do "Kaputt" Malapartego, ukazuje upadek cywilizacji europejskiej. "Dwa tysiące lat stracone", taka pada diagnoza, a spektakl potwierdza niebezpieczny stan zmierzchania, znaczony zbrodniami nazistów i moralnym upadkiem przegranych i zwycięzców. Poruszająca wizja świata w głębokim kryzysie.

DIABŁY,

Teatr Powszechny w Warszawie; to nie jest adaptacja Matki Joanny od Aniołów, choć korzysta z opowiadania Iwaszkiewicza, ale sugestywna, interaktywna gra Agnieszki Błońskiej o trwającej od wieków opresji kobiet, której patronuje Kościół katolicki. Teatr wydaje walkę potępieniu cielesności i próbom zaniechania edukacji seksualnej.

DZIADY Adama Mickiewicza,

Teatr Polski w Warszawie; Janusz Wiśniewski rezygnuje z atrybutów swego teatru autorskiego i oddaje głos słowu, dzięki czemu poezja Mickiewicza olśniewa swoim pięknem. Zachwycające role Wiesława Komasy (ksiądz Piotr) i Krzysztofa Kwiatkowskiego (Senator), udany debiut Jakuba Kordasa (Konrad).

HEDDA GABLER Henryka Ibsena,

Teatr Narodowy, scena na Wierzbowej; spektakl Kuby Kowalskiego unika łatwych kategoryzacji, kto jest kim. Ucieka od jednoznacznego ujęcia akcji w konwencji realistycznej, ale choć rzeczywistość teatralna przekracza ramy realizmu psychologicznego, Wiktoria Gorodeckaja jako Hedda nie pozwala widzowi nawet na chwilę nieuwagi, trzyma go wciąż w napięciu.

INNI LUDZIE,

Doroty Masłowskiej w reż. Grzegorza Jarzyny, TR Warszawa; wędrówka Kamila Janika (Yacine Zmit), drobnego kombinatora z blokowiska, niespełnionego autora rapowej płyty, który niczym antyOdys krąży po Warszawie w poszukiwaniu jakiejś szansy, odsłania świat skarlałych pragnień, zwichniętych relacji i pogorzeliska idei. Hip-hopowy poemat-musical o Warszawie końca drugiej dekady XXI wieku w okowach neokapitalizmu, smogu i zatruwającej umysły ksenofobii.

IRONBOUND,

Za torami, za mostem Martyny Majok, reż. Grzegorz Chrapkiewicz, Teatr Narodowy, scena Studio; dramat polskiej imigrantki w USA (poruszająca rola Ewy Bułhak), w sugestywnie skomponowanej przestrzeni, gęstej atmosferze, z silnym akcentem społecznego wykluczenia.

JAK BYĆ KOCHANĄ,

Kazimierza Brandysa, reż. Lena Frankiewicz, Teatr Narodowy, scena na Wierzbowej; Felicja, przejmująco grana przez Gabrielę Muskałę, wraca do okupacyjnych przeżyć. Ogląda samą siebie niemal jak kogoś obcego. Spektakl maluje jej życie ascetycznie i przekonująco. Piękny powrót do Brandysa.

JUTRO ZAWSZE BĘDZIE JUTRO,

spektakl dyplomowy Wydział Aktorskiego we Wrocławiu w reż. Wojciecha Kościelniaka; studenci z songów Bertolta Brechta tworzą emocjonalne widowisko o tym wszystkim, co dla człowieka najważniejsze, dowodząc jak aktualnie brzmią te wspaniale utwory.

KINO MORALNEGO NIEPOKOJU

wg eseju Walden Henry'ego Davida Thoreau, reż. Michał Borczuch, Nowy Teatr; reżyser bada (na pozór) skromne możliwości teatru, który posługując się metaforą, skrótem, umownością, może wywoływać wielkie emocje i poważne refleksje.

KSIĘŻNICZKA TURANDOT,

komedia dell'arte Carla Gozziego (1762). reż. Ondrej Spišák, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy; wszystko polega tu na aktorskiej robocie, która nie zawodzi włącznie z intermediami dopisanymi przez Tadeusza Słobodzianka, dowcipnymi komentarzami naszej współczesności. Zabawa przednia a pożyteczna, bajecznie kolorowe kostiumy, świetna stylizowana muzyka, a przede wszystkim ćwiczenie wyobraźni.

MATKA JOANNA OD ANIOŁÓW,

wg noweli Jarosława Iwaszkiewicza, reż, Jan Klata, Nowy Teatr; historia rzekomego opętania, które próbuje nieporadnie okiełznać ksiądz Suryn (Bartosz Bielenia) jest dla reżysera zaczynem opowieści o kryzysie wiary i urzeczowieniu kobiet, wciąż pozostających pod patriarchalnym nadzorem. Nie brak tu chwil metafizycznego uniesienia.

MEIN KAMPF,

słowa: Adolf Hitler, reż. Janusz Skrzywanek, dramaturgia Grzegorz Niziołek, Teatr Powszechny w Warszawie; spektakl odważnie stawia pytania nie tyle o to, czym był hitleryzm i jego źródła, ile o to, jak głęboko idee nazistowskie tkwią w społecznej świadomości. Zdarzenie, które wpisuje się w logiczny ciąg "teatru po Klątwie".

NEXT TO NORMAL,

Toma Kitta (muzyka), Briana Yorkey (libretto), tłum. i reż. Jacek Mikołajczyk, Teatr Syrena; opowieść o wysokich kosztach psychicznych, jakie ponosi nie tylko osoba cierpiąca na chorobę dwubiegunową, ale i jej najbliżsi. Poetyka musicalu, kojarząca się z rozrywkowym, lekkim charakterem, nie przyćmiewa poważnej tematyki.

NIEPODLEGLI,

Piotra Rowickiego, reż. Piotr Ratajczak, Akademia Teatralna w Warszawie; wśród postaci tworzących korowód "niepodległych" są ludzie wielkiej idei, marzyciele i wizjonerzy, ludzie mądrzy i szlachetni, ale są też potwory, są pasjonaci i obsesjoniści, upiory przeszłości. Rozpiętość postaw ogromna: od Gorgonowej do Krzywickiej, od Piaseckiego po Boya. Studenci AT grają jak z nut.

PRÓBY,

Bogusława Schaeffera, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr Polonia; aktorzy grają i bawią się świetnie razem z widzami, a opowieść o teatrze jako świecie okazuje się zabawą serio. Niby to wolność aktora bez granic, ale wolność na uwięzi reżysera i autora. Błyszczą w tym spektaklu: Iwona Bielska (monolog z krzyżówką niezrównany), Delfina Wilkońska, Andrzej Konopka, Michał Wanio i Mikołaj Grabowski, mistrz ceremonii i czarodziej sceny.

STAFF ONLY,

w reżyserii Katarzyny Kalwat, Biennale Warszawa; na spektakl składają się cztery opowieści aktorów wywodzących się z Argentyny, Nigerii, Szkocji i USA, którzy próbują odnaleźć się na polskiej scenie. Niełatwa to dla nich droga i teatr o tym opowiada, ale jednocześnie tę obecność ukazuje w pełnym urody przedstawieniu, dowodzącym, że odmienność może być jednoczącą siłą, katalizatorem scenicznych odkryć.

ŚPIEWAK JAZZBANDU,

Wojciecha Kościelniaka wg sztuki Samsona Raphaelsona, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich; czy syn kantora może zostać tylko kantorem? Czy jeśli ciągnie go w inną (muzycznie) stronę i ulegnie pokusie, to popełni zdradę? Powstał spektakl pełen energii, znakomitych partii wokalnych i brawurowych scen zbiorowych (porywająca choreografia Eweliny Adamskiej-Porczyk) do oryginalnej muzyki Mariusza Obijalskiego.

TURNUS MIJA A JA NICZYJA,

operetka sanatoryjna Igi Gańcarczyk i Darii Kubisiak w reż. Cezarego Tomaszewskiego, Teatr im J. Słowackiego w Krakowie; spektakl muzyczny, parodiujący typowe życie sanatoryjne z jego umownym reżymem, przelotnymi romansami i nadzieją na lepsze jutro. Bardzo dowcipne przedstawienie, zagrane z wdziękiem, z brawurową rolą Lidii Bogaczówny jako nienasyconej kuracjuszki.

WOJNA POLSKO-RUSKA POD FLAGĄ BIAŁO-CZERWONĄ,

Doroty Masłowskiej, reż. Paweł Świątek, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie; błyskotliwy debiut Masłowskiej sprzed 17 lat zaskakuje świeżością za sprawą pomysłu adaptatora (Mateusz Pakuła), który rozpisał tekst wyłącznie na postaci kobiece. Spektakl dowodzi, jak niebezpieczne wzorce rodzi w Polsce populizm i ksenofobia.

WSTYD,

Marka Modzelewskiego, reż. i oprac. muz. Wojciech Malajkat, Teatr Współczesny, Scena w Baraku; świetnie napisana tragikomedia. Kluczem otwierającym szafy z trupami staje się zerwane wesele, do którego w ostatniej chwili nie dochodzi. Autor i reżyser grzebią bohaterom w duszach i w pamięci, wywlekają na wierzch brudy. Koncert czworga aktorów: Izy Kuny, Agnieszki, Suchory, Jacka Braciaka i Mariusza Jakusa.

WYZWOLENIA,

Magdaleny Drab, reż. Piotr Cieplak, Teatr im. H. Modrzejewskiej w Legnicy; intrygujące wariacje na temat "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego i problematyki polskości, czyli dramat o naszych przeklętych pytaniach. Zespołowa kreacja aktorów z Legnicy.

ŹLI ŻYDZI,

Joshua Harmona, reż. Maciej Kowalewski, Ateneum; opłakujący dziadka żałobnicy toczą zawzięty spór, kto jest prawdziwym Żydem, komu należy się najcenniejsza pamiątka po dziadku, czyje na wierzchu, jak to w rodzinie, niekoniecznie żydowskiej. Olga Szarzyńska święci triumf w roli samozwańczej nadzorczyni wartości. Niesłychanie śmieszne i mądre przedstawienie - przestroga przed ukąszeniem fanatyzmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji