Artykuły

Kopał mnie na scenie

- Aktorstwo to moja praca potrzebna do utrzymania siebie i rodziny, a nie świat, któremu się trzeba oddać bez reszty - mówi MAŁGORZATA BUCZKOWSKA, aktorka Teatru im. Jaracza w Łodzi.

Najlepsza młoda aktorka ostatnich sezonów w Teatrze Jaraczu nagle zniknęła ze sceny. Wzięła roczny urlop. Urodziła syna. Teraz szykuje się do powrotu na deski.

Małgorzata Buczkowska (ur. 1976) ukończyła Krakowską Szkołę Teatralną w 2002 r. Od dwóch sezonów jest na etacie w łódzkim Jaraczu. Dostała dwie "Złote Maski" od recenzentów teatralnych za najlepsze role kobiece sezonu (sezon 2003/2004 - Petra w "Sprawcach" i Julia w "norway.today"; sezon 2004/2005 - Lisa w "Blasku życia"). Ponadto aktorkę uhonorowano za Lisę na V Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu i IV Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Buczkowska wystąpiła również w kilku filmach: "Oda do radości", "Masz na imię Justine" oraz "Statyści".

Krzysztof Kowalewicz: Jak czujesz się w nowej roli?

Małgorzata Buczkowska: Bardzo dobrze, chociaż jestem nieco zmęczona, bo pięciotygodniowy Franciszek wymaga stałej opieki. Tylko raz w swojej karierze zawodowej w jakiś serialu zagrałam matkę. Nie dało mi to za dużo. Zresztą chyba w ogóle trudno mówić o przygotowaniu do roli prawdziwej matki. Trochę się obawiałam, jak sobie poradzę z tym wszystkim, ale nie ma co panikować. W odpowiednim momencie włącza się człowiekowi instynkt.

Kiedy ostatni raz zagrałaś w spektaklu?

- Pod koniec października ubiegłego roku na Festiwalu Dramaturgii Współczesnej w Zabrzu. Dostałam zalecenia od lekarzy, żeby już dalej nie grać, bo mogłabym nie donosić ciąży. Moje role wymagają dużego wysiłku i sprawności fizycznej, no a poza tym nie mogłabym ich kreować z wielkim brzuchem.

Dwie Złote Maski, nagrody na festiwalach. Nie było Ci szkoda zrywać z zawodem w tak dobrym momencie kariery?

- Pewnie, że szkoda, ale ciąża była ważniejsza. Nie rachowałam, czy przesunąć macierzyństwo jeszcze o rok, dwa. Skoro tak się zdarzyło, to znaczy, że to było mi przeznaczone właśnie w tym momencie. Życie osobiste zawsze uznawałam za ważniejsze niż wydarzenia na scenie. Aktorstwo to moja praca potrzebna do utrzymania siebie i rodziny, a nie świat, któremu się trzeba oddać bez reszty.

Ale Twoje życie kręci się jednak wokół teatru. Z przyszłym mężem Xawerym Szlenkierem połączyła Cię praca przy "norway.today".

- Przygotowywanie spektaklu wiąże się ze stresem. Poznawaliśmy siebie nawzajem w trudnych sytuacjach i to o dziwo dobrze wpłynęło na nasze przyszłe relacje.

Dyrekcja nie zdecydowała się na zastępstwo i granie przedstawień z kimś innym w Twojej roli. Jesteś niezastąpiona?

- Nie wiem, dlaczego tak się stało. Może są to za duże role. Nawet jeśli wyznaczono by za mnie zastępstwo, nie miałabym tego nikomu za złe. Przecież po powrocie wróciłabym do swoich bohaterek. Szczerze mówiąc już się nie mogę tego doczekać. Czuję się wyposzczona jeśli chodzi o granie, ale z drugiej strony zupełnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić ponownego wchodzenia w role. To zupełnie nowe doświadczenie. Trochę się czuję, jakbym przygotowywała od nowa swoje postacie. Na pewno doświadczenie macierzyństwa zmieni w jakiś stopniu mój sposób gry i zrozumienie postaci, które kreuję. Na razie jednak wszystko jest wielką niewiadomą. Zaczną się nerwy, gdy ruszą próby. Teraz skupiam się na dzidziusiu. Będę się z nim rozstawała tylko na czas prób i spektakli. Oczywiście zabieram go ze sobą do teatru. Jeszcze nie wiem, gdzie będzie na mnie czekał. Chyba nie w garderobie, bo to za blisko sceny i jakby się rozryczał, widzowie by go usłyszeli.

Franciszek zostanie aktorem?

- Już zadebiutował będąc w brzuszku. Jednak na scenie przeważnie mnie kopał. Nie wiem, co miały znaczyć te reakcje. Już ustaliłam z mężem, że będziemy kazali mu zostać aktorem, a on na pewno się zbuntuje i nie zostanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji