Artykuły

Dorosłym ogarek też zapalimy

- Już w styczniu planujemy pierwsze wydarzenie, które będzie kontynuowane cyklicznie w kolejnych miesiącach - mówi Mariusz Napierała, scenograf i dyrektor Teatru Kameralnego, nowej bydgoskiej instytucji kultury.

Ten Teatr Kameralny to tak Ci trochę spadł z nieba, czy niekoniecznie?

Mariusz Napierała: Podobno z nieba nic ot tak nie spada i zgodnie z prawami fizyki jeżeli spada, to trzeba bardzo uważać. To była moja bardzo świadoma decyzja, a przyczynek do niej pojawił się zupełnie nieoczekiwanie. Wziąłem udział w konkursie na dyrektora tego teatru, a jako, że jestem od dobrych paru lat związany z Operą Nova jako scenografa poza tym łączą mnie z Bydgoszczą solidne korzenie rodzinne, postanowiłem wykorzystać te atuty. To szansa dla mnie na zbudowanie czegoś więcej niż tylko samego projektu teatralnego czy scenograficznego, szansa na to aby zająć się trochę szerzej budowaniem i wykreowaniem także tego miejsca, w którym będzie żył teatr. To właśnie było dla mnie najbardziej interesującym wyzwaniem w zaproponowanym projekcie konkursowym, któremu zdecydowałem się sprostać stając w konkursowe szranki. No i jak widać udało się. Teraz pozostaje mi udowodnić, że wszystkie moje zamierzenia, marzenia i wizje są realne i że zbudujemy taką wartość i taki teatr, który będzie dla mieszkańców Bydgoszczy nie tylko nową instytucją kultury ale i żywym, energetycznym miejscem spotkań.

Jaki to będzie teatr? To ma być teatr dla młodego widza, ale również dla dorosłego odbiorcy?

- Przede wszystkim będzie to teatr dla dzieci i młodzieży. Jak byśmy jednak nie próbowali tego procentowo czy wiekowo analizować, to mówiąc o młodym widzu, myślimy nie tylko o dzieciach i młodzieży, ale każdym kto młodym widzem się czuje. Bo to czy jest się młodym, to zależy przecież głównie od nas samych. Dlatego wydaje mi się, że oprócz repertuaru typowo dziecięcego i młodzieżowego tak zwany nurt familijny zajmie w repertuarze Teatru poczesne miejsce, a i dorosłym przysłowiowy ogarek także zapalimy.

Już w tym roku kalendarzowym chcecie wystawiać sztuki?

- Zostałem dyrektorem teatru w budowie. Budynek jest jednym z elementów potrzebnych, by zaczął funkcjonować teatr. Ale teatr to nie tylko mury. Teatr to także ludzie, czyli zespół! Teatr to także coś bardziej niewymiernego, to jest jego duch i energia. Już w momencie decyzji o budowie teatr faktycznie zaczyna żyć. Zatem budujemy oprócz murów, także repertuar i zespół. Już w styczniu planujemy pierwsze wydarzenie, które będzie kontynuowane cyklicznie w kolejnych miesiącach.

Ale niekoniecznie będą te pierwsze sztuki wystawiane w nowym teatrze, raczej będziesz korzystał z gościny.

- Teatr się buduje, plac budowy tętni życiem, prace są wykonywane bardzo sprawnie i szybko. W trakcie jednej z wielu wizytacji na placu budowy zauważyłem, że od czasu mojej przedświątecznej wizyty wiele już się zmieniło. Przybyło ścian, stropów i rzeczywiście kształt teatru, jego pomieszczeń, korytarzy, sali widowiskowej i sceny jest już dobrze widoczny. Z tego bardzo się cieszę i kibicuję dalszym pracom aby postępowały równie szybko i sprawnie. Trzymam też rękę na pulsie spraw związanych z wyposażaniem teatru. Bardzo dużo ode mnie teraz zależy, jak teatr będzie wyglądał w środku. Wspólnie z moim zespołem oraz inwestorem muszę zadbać o detale architektury, funkcjonalność pomieszczeń i wyposażenie.

A co z gościną - będzie na scenie kameralnej Opery Nova?

- Gościć będziemy nie tylko w Operze Nova, choć właśnie na scenie kameralnej Opery planujemy już we wrześniu pierwszą premierę teatralną. Tymczasem już w styczniu będziemy się spotykać z widzami w siedzibie Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, a następnie w jej filiach. Korzystając z okazji chciałbym państwa serdecznie zaprosić na pierwsze wydarzenie firmowane przez Teatr Kameralny w Bydgoszczy, które realizujemy we współpracy właśnie z Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną. Projekt nazywa się "Poczytaj mi" i będą do spotkania edukacyjno-teatralno-artystyczne. Ideą tych spotkań będzie czytanie fragmentów powieści książek dla dzieci, połączone z warsztatami oraz działaniami animacyjnymi, które będą pokazywać jak blisko jest od słowa pisanego, słowa czytanego, od opowiedzianej historii poprzez wyobraźnię do teatru. Czyli jednym słowem jak powstaje teatr i jak prostych czasami potrzebuje środków do wyrażenia rozmaitych emocji. Kolejne odcinki "Poczytaj mi" będziemy realizować co miesiąc aż do czerwca, zawsze w sobotę i o godzinie 11:00. Wkrótce opublikujemy dokładny "rozkład jazdy" czyli pierwszy nasz teatralny repertuar. Pierwszym - styczniowym gościem będzie popularny aktor - Tomasz Sapryk, który zgodził się przyjąć nasze zaproszenie i przeczyta fragmenty opowiadań z cyklu "Detektyw Pozytywka" autorstwa Grzegorza Kasdepke.

Co rodzina na ten Twój pomysł?

- To jest trudna sprawa, bo to można byłoby sparafrazować powiedzeniem: "i chciałabym i boję się". Oczywiście w momencie kiedy podejmowałem decyzję o startowaniu w konkursie było jasne, że jedną z możliwości jest to, że ten konkurs wygram i co dalej? Moja rodzina jest bardzo związana z Trójmiastem. Mam dzieci w takim newralgicznym wieku, przed kluczowymi momentami ich kariery życiowej. Syn kończy właśnie szkołę podstawową i szkołę muzyczną w Gdyni, a córka dopiero co zaczęła naukę w liceum ogólnokształcącym. Żona jest muzykiem i pracuje w trójmiejskiej instytucji kultury, jest bardzo szczęśliwa i dumna ze swojej pracy, a ja ją w tym wspieram z całych sił. To są trudne wybory... Na razie podjęliśmy decyzję, że nie będziemy robić rewolucji, bo zbyt wiele rzeczy bardzo istotnych w naszym życiu rodzinnym się aktualnie dzieje. Po prostu dojeżdżam do pracy i jestem obecnie weekendowym mężem i tatą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji