Artykuły

Otworzyć świat tańca

- Od kilku lat utrzymujemy stałą liczbę uczestników, około 1500, a to ze względu na ograniczoną ilość sal w Poznaniu, spełniających wymogi do prowadzenia zajęć. Sami nie posiadamy na własność nawet pół sali, więc wszystkie pomieszczenia są wynajmowane - mówi EWA WYCICHOWSKA, dyrektor Polskiego Teatru Tańca, organizatorka Międzynarodowego Biennale Tańca Współczesnego.

Z Ewą Wycichowską [na zdjęciu] o warsztatach, festiwalu i marzeniach, rozmawia Karolina Matysik:

Międzynarodowe Biennale Tańca Współczesnego odbędzie się już po raz siódmy. Jak udaje się pani, zorganizować tak ogromne przedsięwzięcie?

- To nie tylko moja zasługa, ale także całego Polskiego Teatru Tańca a w szczególności niewielkiej grupy osób, współpracujących z Katarzyną Anioła, dyrektorem organizacyjnym. Biennale to przede wszystkim wynik ich intensywnej i wielomiesięcznej pracy.

Czym tegoroczne Biennale będzie różniło się od poprzednich?

- Przede wszystkim "Laboratorium: Taniec jest muzyką, muzyka tańcem", prowadzonym przez Susanne Jeresand, która w swojej pracy odwołuje się do doświadczeń Jacquesa Dalcroze'a i zagadnień eurytmii. Pokazuje możliwości przełożenia elementów muzycznych na język ruchu i tańca

Warsztaty organizowane przez PTT, od zawsze przyciągały tłumy. Czy teraz, gdy opanował nas taneczny szał, padła rekordowa liczba uczestników?

- Od kilku lat utrzymujemy stałą liczbę uczestników, około 1500, a to ze względu na ograniczoną ilość sal w Poznaniu, spełniających wymogi do prowadzenia zajęć. Sami nie posiadamy na własność nawet pół sali, więc wszystkie pomieszczenia są wynajmowane. A jeżeli mowa o tanecznym szale, to trwa on już od dłuższego czasu. Jednak w tym roku, za sprawą telewizyjnego programu, wzrosło zainteresowanie tak zwanymi komercyjnymi technikami, nie przeznaczonymi dla profesjonalistów. Dlatego w tym roku obok salsy, afro brasil, tango argentyńskie, wprowadziliśmy dodatkowo warsztaty z samby brazylijskiej. Nadal jednak istnieje olbrzymia oferta dla zawodowych tancerzy, między innymi conteporary dance, modern jazz oraz techniki wspomagające jak na przykład pilates i gyrokinesis. Powtarzamy także to, co zaowocowało

w zeszłym roku, czyli zajęcia z "Metod pracy w Teatrze Tańca". W sumie, oferujemy kursy z 48 technik i stylów.

Jakie kryteria stosuje pani przy wyborze zespołów na Festiwal Teatrów Tańca?

- Chcę pokazać to, co się dzieje na światowej scenie tańca współczesnego. Warsztaty i Biennale mają otworzyć przed widzem świat tańca, a także nauczyć go wrażliwości na przekazywane w nim treści.

Jakie to są treści?

- Indywidualne. To, co pochodzi z naszego wnętrza, z osobistych źródeł. Taki taniec jest fascynujący dla widza. Jego nie interesuje powtarzalność i ogólność, ale właśnie indywidualizm.

Kim jest więc tancerz?

- To instrument, służący do realizacji własnych idei choreograficznych. Musi być świadomy swoich środków wyrazu, ruchu i swojego ciała Świadomość ta pozwala tancerzowi tworzyć nie tylko ciałem, ale także umysłem i uczuciem.

Tegoroczne Biennale dedykowane jest Conradowi Drzewieckiemu. Kim dla pani, jest ten wybitny artysta?

- Jest absolutnie mistrzem. Jeszcze będąc uczennicą Szkoły Baletowej w Poznaniu, zachwycałam się jego osobowością tancerza i choreografa. Założył Polski Teatr Tańca, zespół który stał się odpowiedzią na trudne czasy ekonomiczne. On nie czekał na widza, ale wychodził mu naprzeciw. Dlatego z okazji jubileuszu, przypomnimy jego awangardowe, jak na tamte czasy, realizacje. Poza tym, 23 sierpnia będzie dniem wręczenia Conradowi Drzewieckiemu Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który objął patronat honorowy nad jubileuszem artysty.

Patrząc na program tegorocznego Biennale, zastanawiam się, czy jest jeszcze coś, czego nie zrealizowała pani dotychczas, a ma szansę pojawić się w przyszłym roku?

- To zależy od widzów, gdyż to właśnie im chcę dogodzić. Ja mam od lat jedno marzenie - posiadanie przestrzeni, w której mogłyby być, w pełni realizowane wszystkie koncepcje choreograficzne. Owszem, mamy od roku swoje stałe miejsce na deskach Sceny Rozmaitości, jednak nie do końca spełnia ono wymogi tańca współczesnego. Dlatego, jedyne, czego życzę zarówno Polskiemu Teatrowi Tańca, jak i widzom, to właśnie przestrzeni do wspólnych spotkań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji