Artykuły

Ćwiczę jogę, oglądam "Czarnobyl". O tym, jak artyści wykorzystują czas kwarantanny

Agata Buzek, Karolina Czarnecka i Karol Radziszewski opowiadają nam, jak sobie radzą w domu, kiedy z powodu koronawirusa odwołane są koncerty i spektakle, a wystawy zamknięte.

Karolina Czarnecka śpiewa, nagrywa, występuje w spektaklach i serialach, ale przede wszystkim gra koncerty, a te zostały odwołane. Artysta Karol Radziszewski oprócz działalności twórczej prowadzi też queerowe archiwum Queer Archives Institute. Z powodu zagrożenia koronawirusem zamknięto jego dwie duże wystawy w Warszawie i Lubljanie. Agata Buzek gra w filmach i spektaklach teatralnych. Miała mieć teraz intensywne próby do premiery spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego "Odyseja. Historia dla Hollywoodu" w Nowym Teatrze. Z powodu pandemii koronawirusa zostały wstrzymane. Jak artystki i artyści radzą sobie podczas domowej kwarantanny?

Karolina Czarnecka, wokalistka, autorka piosenek, aktorka:

Przez to, że na co dzień rzeczywiście sporo się u mnie dzieje, muszę się postarać, żeby przejście do czasu #stayathome było jak najbardziej płynne i jak najmniej inwazyjne. Na pewno mam zamiar ten okres wykorzystać. Ciężarki i ketle już idą pocztą, bo żeby nie zwariować od tego bezruchu, muszę ćwiczyć. Moja koleżanka jest instruktorką jogi, więc umawiamy się ze znajomymi na wspólne ćwiczenia przez internet, zobaczymy jak to wyjdzie.

Nadrabiam też oczywiście książki, artykuły, filmy, seriale. Zaczęłam oglądać "Czarnobyl", bo jeszcze nie miałam na to czasu, a teraz temat wydaje mi się adekwatny. W planach mam też serial "Pandemia" - wcześniej bym chyba nie wpadła na to, żeby to obejrzeć. Na pewno skorzystam też z ofert muzeów, oper i teatrów, które proponują zwiedzanie online czy udostępniają spektakle w sieci.

A poza tym porządkuję i planuję. Staram się nie panikować. Niestety nie lubię pracować w domu, ale teraz muszę zrobić sprawny przeskok. Z moimi zespołami zamierzam przetestować pracę w wirtualnych podgrupach. Jestem też otwarta na impulsy od innych artystów, kreatywnych osób, które kminią teraz w swoich zaciszach domowych. Fajnie było, gdyby udało się zrobić wspólnie piosenkę albo pomyśleć o scenariuszu.

Karol Radziszewski, artysta wizualny:

Moje dwie duże wystawy ("Potęga sekretów" w Zamku Ujazdowskim i nowo otwarta w zeszłym tygodniu "QAI/CEE" w Muzeum Sztuki Współczesnej w Lublanie) zostały zamknięte, musiałem też odwołać podróż do moich studentek i studentów w Brnie, gdzie prowadzę gościnną pracownię. Przeszliśmy na kontakt online, korekty i konsultacje skypowe.

Ale w samym moim funkcjonowaniu aż tak dużo się nie zmieniło. Wciąż jest to intensywna praca z domu, przy komputerze, bo de facto to laptop jest moją pracownią.

Bezpośredni efekt kwarantanny to przyspieszenie mojej decyzji o stopniowym udostępnianiu queerowych archiwów gromadzonych w ramach projektu Queer Archives Institute. Dzieliłem się nimi na koncie instagramowym QAI, ale ponieważ obie wystawy, gdzie nagrania wideo były kluczowe, są niedostępne, założyłem właśnie profil QAI na Vimeo, gdzie stopniowo będą pojawiać się wywiady z przedstawicielami społeczności LGBTQ z całego świata, składające się na duży cykl oparty na historii mówionej. Materiał jest obszerny, więc spowolniony tryb może sprzyjać zapoznawaniu się z nimi właśnie teraz. Pracuję też nad przygotowaniem queerowych zinów i magazynów do pokazania online.

Zintensyfikowałem również obecność w social mediach, przygotowuję specjalne InstaStories na Instagramie, nawet w formie miniwykładów. Będzie wiele atrakcji, dlatego polecam śledzić zarówno mój profil prywatny, jak i profil Queer Archives Institute.

Agata Buzek, aktorka teatralna i filmowa:

W tej chwili nic nie czytam, nie oglądam, nie siedzę w internecie. Pouczę się tekstu do spektaklu "Odyseja. Historia dla Hollywoodu", to chyba jedyny konkret. Nie śledzę statystyk, sytuacji w innych krajach. Jeśli będą jakieś ważne informacje, na pewno do mnie trafią, przecież rozmawiam ze znajomymi przez telefon. Siedząc ciągle w internecie, łatwo przekroczyć granicę lęku, nakręcić się. Jeśli słucham, to Ajahna Brahma, mnicha buddyjskiego, który co piątek prowadzi wykłady i można znaleźć transmisję na Youtube. Nie jestem buddystką, ale to, co mówi Ajahn, jest uniwersalne, daje dystans, spokój i pogodę ducha.

Muszę przyznać, że jestem raczej urzeczona tym czasem w zawieszeniu. To dopiero kilka dni, zobaczymy, co będzie potem, ale na razie odczuwam moc i wielkie możliwości płynące z ogólnego bezruchu. Gdy sama z siebie próbuję zwolnić, przejść w tryb wycofania, trudno mi czasami ugasić obawę, że coś mnie omija. A teraz nie muszę się ścigać, bo odwołano wyścig. Nic nie mam do zrobienia, więc robię nic. A jak będzie coś do zrobienia, to mam nadzieję, że wszyscy razem ruszymy do pomocy. Kiedy kwarantanna się skończy, chciałabym coś zachować z dzisiejszego stanu, z możliwości bezruchu.

Myślę, że nasze życie na co dzień jest tak samo nieprzewidywalne jak teraz, a nam się tylko wydaje, że mamy wszystko pod kontrolą, że wszystko jest zaplanowane, zorganizowane.

Marzy mi się, żeby z tego przymusowego zatrzymania świata wynikło coś dobrego, żebyśmy ten czas dobrze wykorzystali. Nie tylko na porządki w szafach, śledzenie newsów i pisanie czarnych scenariuszy, ale na pracę nad sobą, weryfikację priorytetów, poszukanie równowagi, troskę o innych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji