Artykuły

Agencja Dramatu i Teatru poleca sztuki i dramatopisarzy

ADiT w nadesłanym tekście zachęca do zapoznania się z sylwetkami dramatopisarzy oraz przedstawia omówienia wybranych sztuk ich autorstwa. Wśród autorów znaleźli się: Maja Zade, Mario Giordano, Jarosław Jakubowski i Ella Road.

MAJA ZADE

Wychowywała się w Niemczech i Szwecji. Od 1999 roku pracuje jako dramaturżka w berlińskiej Schaubühne. Studiowała literaturę angielską na University of London oraz na Queen's University w Kanadzie, ukończyła także RoyalAcademy of Dramatic Art w Londynie. W latach 1997-1999 uczyła w Royal Court Theatre. Na niemiecki przetłumaczyła teksty m.in. Larsa von Triera i Larsa Norena ze szwedzkiego oraz Caryll Churchill z angielskiego. Jest także autorką angielskich przekładów sztuk teatralnych Mariusa von Mayenburga oraz Falka Richtera. Jako dramaturżka współpracowała choćby z Thomasem Ostermeierem, Barbarą Frey, Falkiem Richterem, Lukiem Percevalem czy Katie Mitchell. Jest autorką dwóch zrealizowanych w Schaubühne dramatów: "status quo" oraz "abgrund".

"status quo"

Przekład: Michał Kurkowski

Gatunek: komedia

Obsada: 3K, 2M (aktorzy grają po kilka postaci)

Trzej Miśkowie są nowicjuszami i wszyscy trzej mają tak naprawdę na imię Michał, lecz w społeczeństwie, w którym rządzą kobiety, każdy Michał staje się infantylnym Miśkiem. status quo opisuje świat takim, jaki jest, jednak jakby odwrócony: obiektem pożądania i dyskryminacji, zarówno w pracy, jak i w domu, jest mężczyzna.

Młody, ładny Misiek zaczyna pracę w agencji nieruchomości. Sprzedaż mieszkań i kontakt z klientkami sprawiają mu radość, jednak koleżanki z pracy to zgrany kobiecy zespół, który nie ułatwia życia nowicjuszowi, nie mówiąc już o jedynym poza nim mężczyźnie w biurze, szykownym sekretarzu Janku, który w Miśku widzi poważną konkurencję...

Młody, ładny Misiek zaczyna praktykę w drogerii, ale jego początkowa radość, że udało mu się dostać etat, zostaje niebawem zmącona przez zachowanie jego kierowniczki, otyłej, aroganckiej Danieli, która ogłasza Miśka swoim podopiecznym i nie respektuje żadnych zasad...

Młody, ładny Misiek bierze udział w przesłuchaniu do spektaklu, podczas którego deklamuje klasyczne monologi z nagim torsem, w wyniku czego dostaje swój pierwszy angaż. Fascynuje go charyzmatyczna i autorytatywna reżyserka Maja. Dość szybko tworzy się między nimi wyjątkowo intensywna relacja zawodowa, w której to, co artystyczne, miesza się z tym, co erotyczne...

Przeniesienie rzeczywistych relacji władzy pozwala uwydatnić wszystkie mechanizmy nierówności w sposób zarówno zjadliwy, jak i komiczny. Drogi cierpienia trzech Miśków unaoczniają absurd podziału władzy, do którego tak bardzo się przyzwyczailiśmy, że uznajemy go za normalny.

***

MARIO GIORDANO

Ur. 1963 roku w Monachium, studiował psychologię, a następnie filozofię na uniwersytecie w Düsseldorfie. Karierę pisarską rozpoczął w 1992 roku. Początkowo publikował książki dla dzieci i młodzieży, które przyniosły mu sporą popularność. Następnie poświęcił się pisaniu słuchowisk oraz scenariuszy filmowych. Gromadząc materiały do kolejnego scenariusza, natknął się przypadkowo na dokumenty dotyczące tajnego eksperymentu Philipa Zimbardo, przeprowadzonego w 1973 roku na Uniwersytecie Stanforda. Tak zrodził się pomysł na powieść, która przyniosła mu międzynarodową sławę. Nakręcony na podstawie książki film, do którego Giordano również napisał scenariusz, został nagrodzony w 2001 Nagrodą Bawarskiej Akademii Filmowej, która przyznała mu tytuł Film Roku. Prawdziwym sukcesem okazała się jednak amerykańska ekranizacja - "Eksperyment" z 2010 roku z Adrienem Brodym. Giordano mieszka i pracuje w Kolonii. Cytujemy biogram autora za wydawnictwem Sonia Draga, wydającym jego powieści w Polsce.

"Eksperyment" / "Das Experiment"

Adaptacja sceniczna Claude'a Girardiego (według książki "Eksperyment Black Box" Mario Giordano)

Przekład: Piotr Jankowski

Gatunek: dramat

Obsada: 1K, 14M (w tym pięciu strażników i ośmioro więźniów)

Czy człowiek jest z natury dobry? Skąd bierze się zło? Jak to się dzieje, że w pewnych sytuacjach wyłączamy sumienie? Czy każdy człowiek jest taki sam, tylko okoliczności życia zmieniają jednego w kata, a drugiego w ofiarę? Czym tak naprawdę jest "efekt Lucyfera"? W symulowanym więzieniu pięciu strażników ma za zadanie pilnować ośmiu więźniów. Eksperyment ma trwać dwa tygodnie, ale już po paru dniach wymyka się spod kontroli. Zamiast dobrze płatnych "wakacji", uczestnicy wpadają w wir śmiertelnie niebezpiecznej gry, z której nikt nie wyjdzie bez szwanku. Odpowiedzialni za przebieg eksperymentu wkraczają o wiele za późno - fali przemocy nie da się już zapobiec.

Słynny "eksperyment więzienny" Philippa Zimbardo miał miejsce dawno temu, w roku 1971. Polegał on na tym, że [za Wiki]: "W piwnicach Wydziału Psychologii Uniwersytetu Stanforda zainscenizowano więzienie, w którym zamknięto 24 zdrowych psychicznie studentów, wybranych spośród ochotników. Podzielono ich losowo na dwie grupy: więźniów i strażników. Eksperyment miał pokazać znaczenie wpływu sytuacji społecznej na zachowanie jednostki. Uczestnicy zaczęli wcielać się w przypisane im role. Strażnicy postępowali brutalnie i sadystycznie w stosunku do więźniów, pojawiły się zachowania patologiczne. W nocy z piątego na szósty dzień więźniowie wzniecili bunt. Następnego dnia prowadzący zdecydowali się zakończyć przewidziany na czternaście dni eksperyment ze względu na obawę utraty kontroli nad sytuacją".

Giordano napisał powieść na podstawie relacji i zapisków Zimbardo, następnie na jej podstawie powstał scenariusz filmowy. Oba nakręcone na jego podstawie filmy odniosły spory sukces. Niniejsza wersja teatralna, dokonana przez Claude'a Girardiego, niewiele różni się od scenariusza i już od pierwszych scen zapowiada mocne wrażenia.

"W pewnych szczególnych warunkach natura ludzka może ulec tak dramatycznej przemianie, jak chemiczna przemiana doktora Jekylla w pana Hyde'a z fascynującej opowieści Roberta Louisa Stevensona. Myślę, że utrzymujące się przez wiele dziesiątek lat zainteresowanie Stanfordzkim Eksperymentem Więziennym wynika z zadziwiającego odkrycia, dokonanego podczas tego eksperymentu, a dotyczącego "przemiany charakteru" - odkrycia, że porządni ludzie w reakcji na działające na nich czynniki sytuacyjne nagle stają się sprawcami zła, jak nasi strażnicy, lub patologicznie biernymi ofiarami, jak nasi więźniowie".

Philip Zimbardo, "Efekt Lucyfera" (tłum. A. Cybulko, J. Kowalczewska, J. Radzicki, M. Zieliński)

Pod tym linkiem można znaleźć zdjęcia i informacje o spektaklu "Das Experiment" w reżyserii Larsa Dettmera w niemieckim teatrze Drama statt Siegen: https://dramastattsiegen.de/produktionen/2014-das-experiment/

Tutaj można znaleźć informacje o czytaniu performatywnym "Eksperymentu" w Klubie Żak w ramach projektu PC Drama: https://kultura.trojmiasto.pl/Experyment-n140459.html

https://klubzak.com.pl/archiwalia/archiwum/2019/eksperyment.html

- wywiad z reżyserem i tłumaczem Piotrem Jankowskim

***

JAROSŁAW JAKUBOWSKI

Poeta, prozaik, dramatopisarz, publicysta. Ur. 0.03.1974 r. w Bydgoszczy, mieszka w Koronowie. Kilkukrotny laureat konkursu na Bydgoską Książkę Roku "Strzała Łuczniczki" (2008, 2010, 2015, 2016). Zwycięzca XI Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych "Raport" (2011) i Ogólnopolskiego Konkursu Dramaturgicznego "Metafory Rzeczywistości" (2012). Laureat nagrody za scenariusz oryginalny spektaklu telewizyjnego na Festiwalu "Dwa Teatry Sopot 2019" (za Generała i Znaki).

Jakubowskiego można nazwać autorem czasów przełomu. Urodził się w latach 70., a jego pełnoletniość przypadała już na czasy po 1989 r. Studiował w Gdańsku, co prawda już po czasie działalności opozycyjnej "Solidarności", ale z pewnością aura tych wydarzeń inspirowała jego późniejszą twórczość. Można by powiedzieć, że zmiana to żywioł Jakubowskiego; jest on bardzo wnikliwym obserwatorem i komentatorem rzeczywistości. Rozprawia się z przeszłością, rewiduje historie, podważa mity, ale ustawia również twórczą ostrość na teraźniejszość, reaguje na bieżąco na palące problemy współczesnej Polski. W 2014 r. nakładem Wydawnictwa ADiT ukazała się jego antologia "Generał i inne dramaty polityczne". Jak pisał sam autor w posłowiu: "Mam nadzieję, że mój głos i głosy, które przywołuję w utworach scenicznych, przyczynią się w pewnym stopniu do tego, że pojęcie zostanie uwolnione od piętna kawiarnianej agitki". Trzy lata później Agencja Dramatu i Teatru wydała kolejny tom jego sztuk - "Prawda i inne dramaty". Na antologię złożyły się sztuki ukazujące zupełnie inną stronę twórczości Jakubowskiego. Fakt, że Jakubowski w tak krótkim czasie, bo na przestrzeni kilku-kilkunastu lat potrafi stworzyć tak wiele dramatów, zawierających się w wielu rejestrach gatunkowych, świadczy o talencie i randze autora, którego pozycja jest mocno ugruntowana w środowisku literackim (Jakubowski jest m.in. wieloletnim współpracownikiem miesięcznika "Topos", zaistniał jako poeta i prozaik).

Chociaż autor żywo reaguje na rzeczywistość, jego utwory mają charakter uniwersalny i mogą być odczytywane na różne sposoby. Jakubowski opiera się doraźnym modom, nie pisze tekstów z krótkim terminem ważności - co docenia coraz więcej osób.

Najnowsze teksty dramatyczne Jarosława Jakubowskiego to duża rozpiętość tematów, a także bogata różnorodność stylistyczna. Nie brak tu przefiltrowanych przez wyobraźnię autora wątków historycznych, w których fakty zostają umiejętnie splecione z literacką fikcją. "Buława" opowiada o ostatnich dniach marszałka Rydza Śmigłego - zgnębionego, przegranego człowieka, który dokonuje rozrachunku ze swoim życiem, rozpaczliwie starając się, by bilans wyszedł na plus. W sztuce "Guatemala Hobby Shop" mamy wariację na temat schyłku życia innej historycznej postaci: pisarza Andrzeja Bobkowskiego, który ostatnie lata spędził w Gwatemali, prowadząc sklep dla hobbistów z modelami samolotów. W dramacie pisarz zostaje skonfrontowany z przybyłym z kraju gościem: wysłannikiem peerelowskich władz, które proponują mu na korzystnych warunkach powrót do Polski. Sztuka "Witaj Barabaszu", której akcja rozgrywa się we współczesnej Polsce, ale z niedawną historią walki opozycyjnej w tle, traktuje o wyborach postaw i cenie płaconej za wierność prawdzie. W dramacie "W połowie drogi" członkowie rodziny spotykają się na pogrzebie matki, która to okoliczność stanowi okazję do wiwisekcji trudnych relacji rodzinnych, emocjonalnych uwikłań w siebie nawzajem, ukazując nieporadność w komunikacji, ale jednocześnie niosącą nadzieję gotowość do poniesienia ofiary. O niemożności komunikacji, tym razem w relacji małżeńskiej, traktuje również "Nowy świat" - nieco upiorna antyutopia, w której wyzwolenie z "małej stabilizacji" przynosi ucieczka na wyspę zamieszkaną przez dzikich. Jakubowskiego mają charakter intertekstualny. Autor w sposób bardziej lub mniej jawny dialoguje z polską literaturą.

Zachęcając do zapoznania się ze szczegółowymi opisami dawnych i nowych tekstów autora, które znaleźć można pod linkiem https://www.adit.art.pl/autorzy/jakubowski-jaroslaw, zamieszczamy poniżej omówienie ostatniego z najświeższych tytułów - poetyckiej impresji "Pies".

"Pies"

Gatunek: dramat, obsada: 1M + 4 głosy

Długie, siwe, przerzedzone włosy i rozmierzwiona broda, na nogach grube skarpety i złachane pantofle, w rękach: to łyżeczka, to książka, to stary kapelusz. O Starym wiemy tyle, że kiedyś bardzo kochał, i to dwie istoty: kobietę i psa. Bez niej nie umiał żyć, każde krótkie rozstanie było męką, ale nie umiał także żyć z nią - wyłącznie "z nią i bez niej". Wpatrywał się z nabożeństwem w okno domu, stojąc w cieniu coraz bardziej bezlistnej jabłonki, odkładając w nieskończoność chwilę powrotu, delektując się faktem, że ona tam dla niego "jest". Kobieta wiec odeszła, został pies, który, na równi ze wspomnieniem o niej, stał się sensem każdego dnia - i do niego już umiał się prawdziwie zbliżyć. Ale po kobiecie stracił i psa - "Nie upilnowałeś wypuściłeś objąłeś nic". Stary został sam ze swoją pustką zapełnianą rytuałem banalnych, niepotrzebnych czynności, fizjologią (mycie, toaleta, ubieranie, jedzenie, sen lub bezsenność) i ciągłym rozważaniem wymycia piętrzących się naczyń. Porusza się, drążąc korytarze wśród papierów, pamiątek i śmieci. Zawsze według określonego porządku: łóżko - okno - toaleta - miska - kuchnia - stół - pudło. Myślami krąży od "stacji" do "stacji" swej męki, których jest oczywiście czternaście:

"Pierwsza w której spotkałem ją po raz pierwszy / Druga w której pierwszy raz ją dotykałem / Trzecia w której pierwszy raz płakała z mojego powodu / Czwarta w której byłem jej niewierny / Piąta w której wróciłem z obietnicą poprawy / Szósta w której zwątpiłem w naszą przyszłość / Siódma w której znowu odzyskałem nadzieję i dzieliłem się nadzieją z nią / Ósma w której zobaczyłem w jej oczach coś co mnie przeraziło To było jej przyszłe odejście / Dziewiąta w której nadeszło uspokojenie podbudowane piaskiem naszych dni i nocy / Dziesiąta w której powiedziała że życie to sterta brudnych naczyń a ja jej nie uwierzyłem / Jedenasta w której roześmiała się na moje słowa o sztuczkach miłosnych / Dwunasta w której jej nie upilnowałem wypuściłem z objęć / Trzynasta była stacja w której straciłem wszystko ostatnią żywą istotę / Czternasta w której spłonął mój stos i ciemność pochłonęła dym z mojego stosu".

Bohater zaklina rzeczywistość, odprawiając rytuał codziennego dnia z nadzieją, że ta uparta powtarzalność wróci mu przeszłość i że ujrzy kiedyś na krańcu drogi powracających kobietę i psa. Wstając z łóżka, zastanawia się: "Co dalej... dalej to co wczoraj... a może coś zmienić... cokolwiek... choćby kolejność...". I nie zmienia nic. Zdarzenia przeszłe komentują rozstawione po scenie w czarnych maskujących kapturach 4 Głosy.

Poetyka dramatu przywodzi na myśl Becketta. Zrytualizowanie fizycznych i werbalnych działań poprzez powtarzalność, precyzję, miarowość i skupienie nadaje im charakter niemal religijny. Didaskalia są tu równie ważne jak dialog. Zawarte w nich wskazówki można ucieleśnić na scenie, ale z nie mniejszą przyjemnością się je czyta. W owym zrytualizowaniu banalnych codziennych czynności, nadaniu im poetyckiego wymiaru, w stwarzaniu efektu malarskości "z niczego" - dramat może kojarzyć się także z prozą Myśliwskiego. I z teatrem Grzegorzewskiego (u jednego i drugiego znakomicie wkomponowałaby się np. opisana w didaskaliach scena "poetyckiego" obierania jabłka). "Pies" to piękna, liryczna impresja - o miłości, samotności, pustce i jej zapełnianiu, o czekaniu - której walor wzmaga niedookreśloność, niedomknięcie znaczeń. Ten dramat jest trochę jak modlitwa błagalna, jak przesuwanie w palcach paciorków różańca. To błaganie zapewne nie będzie wysłuchane, ale uśmierzy rozpacz, nada dniom sens.

***

ELLA ROAD

Pisarka i aktorka pochodząca z Londynu. Jej debiutancka sztuka "Laborantka" miała prapremierę w prestiżowym Hampstead Theatre, była nominowana do Nagrody Oliviera w kategorii Najlepsza Nowa Sztuka, dotarła do finału Nagrody im. Susan Smith Blackburn. W sezonie 2017/2018 autorka została dostrzeżona przez Soho Theatre (program Soho Theatre Young Writer), a w sezonie 2018/2019 - przez Bush Theatre (nabór do grupy utalentowanych debiutujących pisarzy "Emerging Writers"). Obecnie współpracuje z irlandzką wytwórnią Element Pictures w ramach BBC Drama Writers Programme 2019/2020.

"Laborantka" / "The Phlebotomist"

Przekład: Klaudyna Rozhin

Gatunek: dramat

Obsada: 2K, 2M (+ postacie epizodyczne)

Szczegóły: nominacja do Nagrody Oliviera 2019 w kategorii Najlepsza Nowa Sztuka

Prapremiera: Hampstead Theatre w Londynie, kwiecień 2018

Nieokreślona przyszłość. Dominującym kryterium oceny człowieka staje się jego rating - średnia obliczona na podstawie indywidualnego DNA. Ratingi przekładają się między innymi na status społeczny, w tym możliwość uzyskania lepszej pracy czy znalezienie "godnego" życiowego partnera. W tym świecie rodem z serialowej dystopii "Black Mirror" próbuje się odnaleźć trójka bohaterów. Tytułowa laborantka Bea wychodzi za Aarona - mężczyznę z wysokim ratingiem. Największym marzeniem Bei jest macierzyństwo, jednak Aaronowi niespieszno do powiększenia rodziny. Niespełniona kobieta snuje marzenia o lepszym życiu, symbolizowanym przez przeprowadzkę do domu w ekskluzywnej dzielnicy. Przyjaciółka Bei, Char, jest załamana swoim niskim ratingiem oraz związaną z nim diagnozą, dlatego pragnie zdobyć dobrą pracę, by móc zawczasu nacieszyć się życiem. Pewnego dnia prosi Beę o niemożliwe - podmianę próbki krwi, z której wykonywane są testy. Laborantka jest oburzona, ale wkrótce zaczyna kalkulować. Pozornie niewinna decyzja radykalnie zaważy na życiu bohaterów. Bea rozkręca nielegalny biznes, Char angażuje się w ruch zwalczający dyskryminację ludzi z niskim ratingiem, zaś Aaron zdradza swój największy sekret - tak naprawdę od zawsze miał przeciętny rating. Tymczasem w brzuchu Bei rośnie nowe życie...

Ella Road rysuje mroczną wizję świata, w którym wbrew pozorom od inżynierii genetycznej ważniejsza jest inżyniera społeczna. Autorka wskazuje na mechanizmy, które rządzą społeczeństwem od zawsze. Tym razem głównym kryterium oceny jednostek staje się nie pochodzenie etniczne czy klasowe, a specyficzny koktajl genów. Procesy wykluczania słabszych pozostają dziwnie znajome. Road buduje bogaty, żywy, pełen detali świat, w którym najważniejsze pozostają jednak uczucia i motywacje bohaterów. "Nowy wspaniały świat" maluje się przed oczami widzów wyjątkowo plastycznie.

Pod tym adresem można znaleźć więcej informacji (w tym oceny krytyków) o prapremierze sztuki w Hampstead Theatre: https://www.hampsteadtheatre.com/whats-on/2019/the-phlebotomist/

*

Sztuki można zamówić drogą mailową.Zapraszamy na stronę internetową, gdzie można skorzystać z formularza zamawiania sztuk oraz wyszukiwarki: http://www.adit.art.pl, i nasz fanpage, https://www.facebook.com/AgencjaADiT/

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji