Artykuły

Śląskie. Ocalmy wspomnienia związane z Krzysztofem Pendereckim

W niedzielę 29 marca zmarł wybitny kompozytor Krzysztof Penderecki. Światowego formatu artysta był także związany z naszym regionem. Zachęcamy Państwa do odszukania zdjęć z Mistrzem i do podzielenia się nimi - oraz wspomnieniami o Krzysztofie Pendereckim - na łamach Gazety Wyborczej.

Krzysztof Penderecki wielokrotnie odwiedzał nasz region, uczestniczył w koncertach w salach i kościołach, nie omijał nawet mniejszych miejscowości. Jest "symbolicznym" patronem nowego gmachu Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia - doradzał m.in. jakie drzewa warto zasadzić wokół NOSPR.

Nie unikał zdjęć z melomanami, choć nie lubił być w centrum uwagi. Być może mają Państwo zdjęcia z Mistrzem i chcą się nimi z nami podzielić? Akcję tę prowadzą - oprócz Gazety Wyborczej Katowice - także inne śląskie media: Dziennik Zachodni oraz Polskie Radio Katowice.

Ambasador Polski na świecie

W Operze Śląskiej w Bytomiu Krzysztof Penderecki gościł dwukrotnie. Łukasz Goik, dyrektor opery, tak opisuje spotkanie z Mistrzem:

- W naszej pamięci jest ciągle genialny pomysł dyrektora Tadeusza Serafina i Tadeusza Kijonki, żeby na bytomskiej scenie wystawić "Ubu Króla". Wprawdzie wcześniej miała być to "Czarna maska", ale ostatecznie 3 kwietnia 2016 r. w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego pod batutą Jurka Dybała odbyła się premiera "Ubu Króla". Bezprecedensowe wydarzenie dla Bytomia! Wizyta Mistrza wraz z panią Elżbietą na premierze i ta kolejna - nieoficjalna - po tygodniu na kolejnym spektaklu wraz z wnuczką - mówi Łukasz Goik, dziś dyrektor, a wtedy zastępca dyrektora bytomskiego teatru.

Zaskakując wszystkich Penderecki również przybył do Teatru Polskiego w Bielsku-Białej na uroczystość wręczenia nagród teatralnych województwa śląskiego, gdzie odebrał z całym zespołem Złotą Maskę za spektakl roku dla "Ubu Króla" za rok 2016.

- Zupełnie niezwykłym wydarzeniem było spotkanie we Wrocławiu. Na scenie Opery Wrocławskiej prezentowaliśmy spektakl Mistrza w ramach festiwalu i tuż obok spotkaliśmy panią Elżbietę, która oznajmia mi, że dziś Mistrz ma koncert w NFM- zupełny zbieg okoliczności. Nie licząc, że to się uda - zaprosiłem Mistrza, choć na chwilę do opery Po koncercie, a na sam koniec spektaklu Mistrz wbiegł do opery - prosto na scenę - podziękować naszym artystom. Wspaniały Człowiek! Genialny Artysta! Patriota! Ambasador Polski na świecie! Cześć Jego Pamięci! - wspomina.

Po ustaniu pandemii Opera Śląska planuje upamiętnić Krzysztofa Pendereckiego koncertem mu poświęconym.

Krzysztof Penderecki był też od samego początku patronem "Międzynarodowego Festiwalu im. Krzysztofa Pendereckiego - poziom 320 w Zabrzu". Pomysłodawcą festiwalu i dyrektorem artystycznym jest Jurek Dybał - dyrygent i kontrabasista, dyrektor Orkiestry Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Sinfonietta Cracovia i wiedeński filharmonik.

Mistrz wielkiej formy

- Jeden z największych twórców historii sztuki był "wszystkim" dla polskiej kultury muzycznej ostatnich wieków, a dla mnie duchowym i artystycznym ojcem, przykładem do naśladowania i życiowym drogowskazem. Czy w Wiedniu w trakcie prawykonania Largo z Rostropowiczem i Filharmonią Wiedeńską, czy w Krakowie i Warszawie z Sinfoniettą Cracovią na koncertach jubileuszowych i festiwalowych, czy na premierze "Króla Ubu" w Operze Śląskiej w Bytomiu czy w po ziemią w kopalni Guido w Zabrzu na festiwalu jego imienia - wszędzie tam, gdzie miałem możność i zaszczyt spotykać go, z nim pracować i interpretować jego dzieła był zawsze taki sam: ciepły, ujmujący, otwarty i o czym nie wszyscy wiedzą - niezwykle dowcipny - wspomina.

I dodaje: - Ten dostojny Profesor, światowej sławy Artysta potrafił rozbawić dzieci nudzące się na przyjęciach pokoncertowych, poruszając uszami i tłumacząc, że każdy prawdziwy kompozytor musi taką zdolność posiadać. Oszczędny w słowach Mistrz wielkiej formy w muzyce, pasji, życiu, i przyjaźni. Nie pozwólmy, by pamięć o nim ograniczyła się li tylko do składania hołdu zasłużone "znanej" postaci, lecz uczcijmy go, słuchając jego genialnej ponadczasowej muzyki.

Pozostała tylko muzyka i zdjęcia

- Trudno oswoić się z myślą o śmierci Krzysztofa Pendereckiego - był postacią tak intensywnie obecną w życiu muzycznym, artystą tak aktywnym i o takim znaczeniu, że pustkę po nim będziemy jeszcze długo odczuwać. Tym bardziej jest to dla mnie odczuwalne, że to ostatni z kompozytorów - rówieśników mojego Taty - mówi o zmarłym kompozytorze Anna Górecka, pianistka, córka Henryka Mikołaja Góreckiego.

- Choć ich osobiste spotkania nie były częste, to jednak Krzysztof Penderecki, Pender po prostu, od awangardowych wspólnych początków aż po rok 2005 (kiedy na zaproszenie Ojca przyjechał na festiwal do Bielska) i potem jeszcze, po ostatnie, szpitalne spotkanie w 2010, był zawsze obecny przede wszystkim przez swoje nowe dzieła, ale też w rozmowie, anegdocie, jakimś przypomnianym zdarzeniu - wspomina pianistka.

W pamięci Anny Góreckiej utkwiło w szczególności kilka spotkań z Pendereckim. - Moje pierwsze wspomnienie pochodzi z Baranowa Sandomierskiego, kiedy spotkaliśmy się tam całymi rodzinami pod koniec lat 70.Kolejne, bardzo ważne, z 2010 roku, kiedy Krzysztof Penderecki dyrygował w katowickiej katedrze "Amen" mojego Ojca na jego pogrzebie. Wreszcie ostatnie z koncertu jubileuszowego w Krakowie w roku 85-lecia urodzin Kompozytora. Teraz pozostała tylko muzyka i zdjęcia - na dwóch znalezionych dziś przeze mnie, rozdzielonych dziesięcioleciami, obaj ciągle są, chłopaki z "trzydziestego trzeciego" - dodaje Anna Górecka.

Zapraszamy do publikowania wspomnień

Inicjatorem akcji dzielenia się zdjęciami i wspomnieniami z Krzysztofem Pendereckim jest Krzysztof Korwin Piotrowski - redaktor naczelny portalu muzycznego Orfeo, dyrektor artystyczny Fundacji Orfeo im. Bogusława Kaczyńskiego w Warszawie oraz siostrzeniec Krzysztofa Pendereckiego. - Krzysztof Penderecki był bratem mojej mamy, Barbary, więc nasz kontakt był bardzo bliski. (...) Jego śmierć nami wstrząsnęła. Bo choć chorował od miesięcy, choć lekarze nie dawali nam nadziei, to wszyscy wierzyliśmy, że wujek jeszcze będzie z nami. A on powoli słabł... - mówił w rozmowie z Anną Ładniuk Krzysztof Korwin Piotrowski.

- Te wszystkie wspomnienia, fotografie i nagrania to także historia naszego kraju, kultury polskiej. Krzysztof Penderecki przez kilkadziesiąt lat tworzył, koncertował, spotykał się z ludźmi na całym świecie - poczynając od rodzinnej Dębicy kilkadziesiąt lat temu, przez Kraków lat 50., 60. (...) po inne miasta. Także na Śląsku - przecież wujek związany był z NOSPR-em, Operą Śląską, w Zabrzu od 2013 roku organizowany jest międzynarodowy festiwal muzyczny jego imienia (Międzynarodowy Festiwal im. Krzysztofa Pendereckiego - we wrześniu 2019 roku odbyła się VII jego edycja), wiele razy bywał w Domu Muzyki i Tańca, w kopalni Guido - zauważa Piotrowski.

I dodaje: - Jego prochy spoczną w Panteonie Narodowym w Krakowie, w kościele świętych Piotra i Pawła. Natomiast kiedy ustanie ten tragiczny dla ludzi czas pandemii, odbędzie się uroczysta msza i koncert upamiętniający jego działalność. Tymczasem na razie, w imieniu swoim i rodziny zapraszam do publikowania Państwa wspomnień związanych z Mistrzem Krzysztofem Pendereckim. Mogą to być zdjęcia, wspomnienia, także nagrania wideo (ze zgodą na bezpłatną publikację oraz wykorzystanie Państwa wizerunku) - opowiada Krzysztof Korwin Piotrowski.

Zdjęcia z Krzysztofem Pendereckim, które Państwo do nas nadeślą, opublikujemy w Gazecie Wyborczej Katowice. Można je wysyłać pod adres: marta.odziomek@katowice.agora.pl wraz z krótkim wspomnieniem o Mistrzu. Ocalmy w ten sposób wspaniałą historię spotkań z jednym z najsławniejszych Polaków!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji