Artykuły

Czekając na nowy sezon

Choć wciąż jeszcze trwają wakacje, a na kilku czołowych polskich scenach panuje bezkrólewie, teatry ogłaszają już plany na nowy sezon. Plany zaskakująco ambitne - pisze Anna R. Burzyńska w Tygodniku Powszechnym.

Początek sezonu przynosi mocne uderzenie w postaci kilku dużych festiwali krajowych i międzynarodowych. Pomiędzy 14 października a 26 listopada trwać będzie w Warszawie trzecia edycja Festiwalu Festiwali "Spotkania", tym razem odbywająca się pod hasłem "Oblicza teatru - przenikanie, przekraczanie". Organizatorem przeglądu jest Teatr Dramatyczny, przedstawienia pokazywane będą jednak także na innych scenach stolicy. Program imponuje rozmachem i odwagą: zarówno polityczną (podczas "Spotkań" pokazane zostaną przedstawienia z Izraela i Iranu), jak i estetyczną, gdyż spora część zaproszonych spektakli to przedsięwzięcia o charakterze postdramatycznym - ich twórcy odchodzą od tradycyjnie rozumianego, zdominowanego przez słowo teatru dramatycznego na rzecz poszukiwania odmiennych środków wyrazu. Jednym z takich twórców jest Robert Wilson, który przyjedzie do Polski z rozbrzmiewającym muzyką gospel "Kuszeniem świętego Antoniego"; innym - choreograf i reżyser Josef Nadj, autor inspirowanego twórczością Brunona Schulza performansu "Les Philosophes"; kolejnym - znany z poprzednich "Spotkań" kompozytor i reżyser Heiner Goebbels, który przedstawi w Warszawie słynny już na świecie, oparty o teksty Eliasa Canettiego spektakl "Eraritjaritjaka. Musée des phrases" [na zdjęciu].

W krakowskim Starym Teatrze odbędzie się druga edycja festiwalu "Re_wizje", tym razem poświęconego dramatowi antycznemu (i antykowi w dramacie późniejszym). Mocno rozbudowany projekt potrwa od grudnia do marca, obejmował będzie spektakle, warsztaty, spotkania i dyskusje. Szczegółowy plan festiwalu wciąż utrzymywany jest w tajemnicy, mówi się jednak o zaproszeniu spektakli zagranicznych (w tym produkcji znakomitego berlińskiego Deutsches Theater, gdzie sezon 2006/2007 również ogłoszono sezonem antycznym) i polskich (pokazy "Elektry" w reżyserii Włodzimierza Staniewskiego i warsztaty z zespołem "Gardzienic"), a także o premierach przygotowywanych specjalnie na festiwal przez młodych reżyserów (szczególnie intrygująco zapowiada się premiera niewystawianej od niepamiętnych czasów "Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego w reżyserii Michała Zadary).

Jesień przyniesie także trzy ciekawe festiwale monograficzne: poświęcone Samuelowi Beckettowi "Dedykacje" w Krakowie (27 listopada - 3 grudnia), kolejną edycję Festiwalu Gombrowiczowskiego w Radomiu (październik) oraz organizowany przez warszawski Instytut Teatralny przegląd "Kleczewska Fest" (prawdopodobnie październik), który zapewne wzbudzi nie mniejsze emocje niż ubiegłoroczny "Klata Fest".

Powroty

W zeszłym sezonie odczuć można było bolesny brak punktu odniesienia dla dokonań najmłodszych: niedobór premier reżyserów starszego i średniego pokolenia, z których większość skupiła się na pracy za granicą i w operze (chociażby Lupa i Warlikowski). Wyjątkiem był Jerzy Jarocki, który wyreżyserował znakomitą adaptację "Kosmosu" Gombrowicza w warszawskim Teatrze Narodowym. W nadchodzącym sezonie Jarocki wystawi tam "Miłość na Krymie" Sławomira Mrożka - utwór, który po opublikowaniu przez autora słynnych "10 punktów" (zakazujących potencjalnym inscenizatorom odchodzenia od wizji dramatopisarza) nie miał szczęścia do sceny. Miejmy nadzieję, że w zdecydowanej interpretacji Jarockiego (i świetnej obsadzie takich aktorów jak Jerzy Radziwiłowicz, Janusz Gajos i Jan Frycz) dramat Mrożka wreszcie zabłyśnie pełnym blaskiem. Bardzo interesująco zapowiada się także jedna z następnych premier Teatru Narodowego, "Stara kobieta wysiaduje" Tadeusza Różewicza w reżyserii Stanisława Różewicza z Anną Chodakowską w roli tytułowej.

Mocne otwarcie sezonu nastąpi także w Teatrze Dramatycznym. 23 września będzie miała miejsce kilkakrotnie odraczana premiera Krystiana Lupy - inscenizacja dramatu Thomasa Bernharda "Na szczytach panuje cisza". Nazwiska autora dramatu (Lupa wraca po ponad pięciu latach przerwy do autora, który przyniósł mu największy rozgłos) i aktorów (Maja Komorowska, Mirosława Dubrawska, Władysław Kowalski, Piotr Skiba) pozwalają spodziewać się kolejnego (jakkolwiek określenie to brzmi oksymoronicznie) "klasycznie Lupowego" spektaklu.

Po sezonach eksperymentalnych czas na duże przedsięwzięcia w Teatrze Rozmaitości. Już 21 września będzie miała miejsce długo oczekiwana premiera Grzegorza Jarzyny - "Giovanni" na podstawie libretta Lorenza da Ponte, "Don Juana" Moliera i różnych wersji mitu donżuańskiego (gościnnie na Scenie Kameralnej Teatru Wielkiego). W spektaklu wystąpią między innymi Maja Ostaszewska, Danuta Stenka, Andrzej Chyra, Cezary Kosiński, Zygmunt Malanowicz i Eryk Lubos. Na początku lutego 2007 roku Krzysztof Warlikowski wystawi zaś inscenizację wsławionej telewizyjną realizacją Mike'a Nicholsa sztuki "Anioły w Ameryce" Tony'ego Kushnera - monumentalnej epickiej panoramy społeczeństwa doby AIDS.

W centrum i na obrzeżach

Także dla aktywnych w ubiegłym sezonie reżyserów średniego pokolenia najbliższe miesiące zapowiadają się pracowicie. Jesienią będą miały miejsce dwie ważne premiery w teatrach krakowskich. Już 30 września w Teatrze im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Babicki wystawi jeden z najbardziej niezwykłych dramatów w historii polskiego teatru - "Pułapkę" Tadeusza Różewicza. Pierwszą premierą Starego Teatru będzie zaś wyreżyserowana przez Pawła Miśkiewicza głośna sztuka Rolanda Schimmelpfenniga "Przedtem/Potem" (21 października).

Jeśli chodzi o teatry stołeczne, dużym zaskoczeniem są plany Teatru Powszechnego pod dowodzeniem nowego dyrektora - Remigiusza Brzyka. Najbliższe miesiące przyniosą między innymi premiery kolejnej Witkacowskiej inscenizacji Łukasza Kosa ("Nadobnisie i koczkodany") oraz "Miarki za miarkę" Szekspira w reżyserii Anny Augustynowicz.

Intensywność życia teatralnego rozkłada się w najbliższym sezonie dosyć sprawiedliwie na różne obszary Polski, jej centra i obrzeża. Bogato prezentuje się sezon w opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego - dyrekcja zapowiada aż siedem premier, z czego najbardziej oczekiwaną będzie bez wątpienia "Baal" Brechta w reżyserii Marka Fiedora, który na opolskiej scenie wystawił pamiętną "Matkę Joannę od Aniołów". Gdański Teatr Wybrzeże pod dyrekcją Adama Orzechowskiego zapowiada premier aż kilkanaście, spośród których część to klasyka (jeszcze w tym roku premiera bardzo rzadko wystawianej w Polsce niezwykłej tragedii Johna Webstera "Księżna d'Amalfi" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego, wiosną: "Lilla Weneda" Słowackiego i "Komedia omyłek" Szekspira), większość jednak to polskie i obce prapremiery. Podobnie przedstawiają się plany szczecińskiego Teatru Współczesnego, promującego zarówno kanon, jak i literaturę najnowszą.

Wiele dziać się będzie także w "dolnośląskim zagłębiu teatralnym". Wrocławski Teatr Współczesny stawia na najmłodszych reżyserów i współpracę z zagranicą; Teatr Polski wprawdzie wciąż jeszcze czeka na zatwierdzenie dyrektora, w nieoficjalnych planach repertuarowych przeważa jednak klasyka (Szekspir, Molier) i nazwiska najmłodszych reżyserów.

Wcześnie natomiast rozpoczyna sezon Teatr im. Heleny Modrzejewskiej. Pierwsza premiera w Legnicy to typowany na następcę sukcesu "Made in Poland" autorski spektakl Przemysława Wojcieszka "Osobisty Jezus" (9 września); kolejną premierą będzie - prezentowany już podczas gdańskiego Festiwalu Szekspirowskiego - "Otello" w reżyserii Jacka Głąba (16 września). Teksty klasyczne pojawią się także na deskach wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego: Piotr Kruszczyński planuje wystawienie "Trzech sióstr" Czechowa, inscenizacji jednego z kanonicznych dzieł dramatycznych podejmie się także laureat ostatniego festiwalu Klasyki Polskiej w Opolu, Artur Tyszkiewicz.

Czas próby

Nadchodzący sezon będzie szczególnie trudny dla najmłodszych reżyserów, którzy odnieśli sukcesy w ubiegłym sezonie: każdy ich ruch będzie teraz szczególnie bacznie obserwowany. Najnowszy spektakl Jana Klaty, "Transfer" - autorski projekt dotyczący meandrów wspólnej polsko-niemieckiej historii i powojennych wypędzeń - został ze względu na kontrowersyjną tematykę oprotestowany już w fazie wczesnych prób. Premiera przedstawienia odbędzie się 17 listopada we wrocławskim Teatrze Współczesnym, w grudniu zaś odbędzie się premiera berlińska. W dalszych planach Klaty jest między innymi praca w krakowskim Starym Teatrze.

Nie wiadomo, czy Maja Kleczewska dokończy rozpoczętą w gdańskim Teatrze Wybrzeże inscenizację "Medei" Eurypidesa, pewne jest natomiast, że jej następną pracą reżyserską będzie "Fedra" Racine'a w warszawskim Teatrze Narodowym z Danutą Stenką w roli tytułowej. Kolejny projekt reżyserki związany będzie również ze Starym Teatrem.

Intensywnie pracuje także Michał Zadara. Pierwszą jego premierą będzie "Na ostro" - realizacja własnego scenariusza na podstawie wątków klasycznej już dziś komedii Billy'ego Wildera "Pół żartem, pół serio" w szczecińskim Teatrze Współczesnym (7 października); następną - "Kartoteka" Tadeusza Różewicza we wrocławskim Teatrze Współczesnym (16 grudnia), później zaś reżyser weźmie udział w krakowskim festiwalu "Re_wizje".

Ponieważ jednak koło czasu toczy się nieustannie, w najbliższym sezonie nie zabraknie debiutów reżyserskich. Najbardziej wyczekiwane to debiut na scenie zawodowej dramatopisarza i absolwenta Wydziału Reżyserii warszawskiej Akademii Teatralnej Michała Walczaka (inscenizacja własnej sztuki "Kac" w łódzkim Teatrze Nowym, 21 października) oraz studentki aktorstwa i reżyserii krakowskiej PWST Barbary Wysockiej ("Królowa śniegu" według Hansa Christiana Andersena w szczecińskim Teatrze Współczesnym). Liczne roczniki wydziałów reżyserskich obu uczelni gwarantują, że takich debiutów będzie znacznie więcej.

Trudno dziś, korzystając z bardzo niepełnych informacji udostępnianych przez teatry, wróżyć, jaki będzie nadchodzący sezon. Na pewno nie zabraknie niespodzianek: sensacyjnych debiutów, zaskakujących powrotów, szokujących zmian stylu i zainteresowań. Naturalnie, także upadków. Wyjątkowo wysoko ustawiona poprzeczka ambitnego repertuaru gwarantuje jednak, że ewentualne klęski będą upadkami z wysokiego konia, nie zaś - z kucyka. I że na tych błędach będzie można sporo się nauczyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji