Artykuły

Komu przeszkadza Biennale Warszawa. Jak kłamią zastępca Ziobry i TVP?

Jak z uczestników warsztatów demonstrowania zrobić w przekazie "szwadrony Trzaskowskiego"? Za nagonką TVP na warszawską instytucję kultury stoi spółka zarejestrowana w KRS jako producent broni. Teraz dołączył do niej wiceminister w resorcie Ziobry, celibatariusz z Opus Dei - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej?

Propagandziści z TVP prowadzą w ostatnich dniach agresywną kampanię negatywną wobec Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP i obecnego prezydenta Warszawy. Teraz na cel wzięli Biennale Warszawa - niewielką warszawską instytucję kultury, która zajmuje się badaniami społecznymi, łączeniem aktywistów społecznych i artystów, a także organizowaniem festiwalu - również nazwanego Biennale Warszawa, włączającego w kulturalne życie stolicy mniejszości, uchodźców czy migrantów.

To, że instytucja organizowała szkolenia z bezpiecznego przeprowadzenia demonstracji ulicznych - co jest esencją demokracji - udało się TVP karkołomnymi skokami myślowymi powiązać jednocześnie z ulicznymi starciami w USA, "Antifą", której "delegalizacji" chce Donald Trump, obwiniając ją za zamieszki po policyjnym zabójstwie i startem Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. "3,6 mln na szkolenie zadymiarzy" - krzyczą rządowe media.

Liczba absurdów w powyższym przekazie sprawia, że sprostowanie go byłoby znacznie dłuższe niż sam przekaz, Antifa nie jest zarejestrowaną organizacją, a luźnym środowiskiem - nie ma władz, struktury, legitymacji członkowskich, a sam antyfaszyzm jako postawę trudno zdelegalizować - najpoważniejsza próba skończyła się fiaskiem w 1945 r.

3,6 mln rocznego budżetu nie przeznaczono na jeden program czy warsztat - a na całą działalność Biennale w 2019 r. W budżecie na 2020 r. dotacja dla Biennale wynosi 2 mln zł. To stosunkowo niewielka kwota, dla porównania dotacja warszawskiego Teatru Dramatycznego wynosi 16,5 mln zł, a Centrum Myśli Jana Pawła II - 4 mln zł. IPN z budżetu państwa dostaje ponad 400 mln zł. Swoją droga, jedną z pierwszych decyzji Trzaskowskiego po objęciu było zmniejszenie zapowiadanej przez poprzednią ekipę dla Biennale dotacji - ze względu na ogólne cięcia budżetowe w kulturze. Pisaliśmy o tym w "Wyborczej". Tak, koledzy z TVP, Trzaskowski Biennale nie dał, a zabrał, można to było sprawdzić sobie w Google.

Przeciwko nagonce

Przeciwko nagonce na Biennale protestują intelektualistki i aktywiści związani z placówką. 38 osób podpisało specjalne oświadczenie. To m.in. dr hab. Paweł Mościcki z Instytutu Badań Literackich PAN, dr hab. Joanna Krakowska z Instytutu Sztuki PAN, dr hab. Andrzej Leder, dr. hab Jan Sowa, dziennikarze Max Cegielski i Edwin Bendyk, artyści i artystki: Janek Simon, Katarzyna Szyngiera czy Katarzyna Kalwat, kuratorzy Stanisław Ruksza czy dr Agata Siwiak.

"Stanowczo i z całą mocą sprzeciwiamy się wysuwanym przez polityków i rządowe media oskarżeniom i groźbom pod adresem Biennale - instytucji kultury prowadzącej program artystyczny, edukacyjny i badawczy, który służy poszerzaniu debaty publicznej i wprowadzaniu w obieg nowatorskich idei, a zarazem instytucji konsekwentnie stojącej na gruncie wartości takich jak równość, różnorodność, sprawiedliwość społeczna, ekologia, sprzeciw wobec przemocy i dyskryminacji" - czytamy w oświadczeniu.

Autorzy i autorki listu protestują też m.in. przeciw "szerzeniu kłamliwych informacji i bzdurnych oskarżeń pod adresem Biennale Warszawa, używaniu ich w kampanii wyborczej". Z kolei dyrekcja Biennale zapowiedziała pozwy sądowe - w odpowiedzi na "jakiekolwiek próby naruszania dóbr osobistych Biennale Warszawa, w tym godzenia w dobre imię instytucji kultury lub zarzucanie prowadzenia przez Biennale Warszawa niedozwolonej działalności".

Produkcja fake newsów i... broni

Warto prześledzić samą drogę sensacyjnej "wiadomości", zanim podchwyciło ją TVP - bo to poglądowa lekcja działania skrajnie prawicowej propagandy, w ekstremalnym wydaniu. Zaczęło się, jak się zdaje, od pojedynczego tweeta Łukasza Warzechy - publicysty, który za "komunizm" mógłby uznać samo istnienie komunikacji miejskiej. Zwłaszcza że tramwaj przecież może być czerwony - i staje nie tylko na przystanku Warzechy, więc ogranicza jego wolność. Później temat podchwyciły: tygodnik korwinistów "Najwyższy Czas" i portal z fake newsami "Życie Stolicy", zajmujący się głównie atakowaniem Trzaskowskiego.

W kontekście obaw o bezpieczeństwo publiczne ten ostatni tytuł jest szczególnie ciekawy. Spółka Eurosimplex wydająca propisowskie "Życie Stolicy" jako "przedmiot przeważającej działalności" podaje w Krajowym Rejestrze Sądowym "produkcję broni i amunicji". Co prawda kilka dni temu portal dementował, jakoby jego wydawca zajmował się taką działalnością - ale w prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości internetowej bazie KRS militarna kategoria ciągle funkcjonuje. Gdyby zastosować "standardy" TVP w odniesieniu do "Życia Stolicy", szef spółki powinien już siedzieć w areszcie z zarzutem przygotowań do zbrojnego puczu.

Wydawca portalu, który stworzył fake news o Biennale Warszawa, w KRS figuruje jako spółka zajmująca się produkcją broni i amunicji.Wydawca portalu, który stworzył fake news o Biennale Warszawa, w KRS figuruje jako spółka zajmująca się produkcją broni i amunicji. ms.gov.pl

Minister z Opus Dei

Tak, resort sprawiedliwości też włączył się w sprawę. W czwartek gorliwością postanowił się wykazać wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który u Ziobry zastąpił w 2019 r. innego specjalistę od Warszawy, Patryka Jakiego. W państwowym Radiu Szczecin powtórzył insynuację, że stołeczny ratusz przeznaczył na szkolenia aktywistów ("zadymiarzy", jak stwierdził) 3,6 mln zł. Insynuował też, "czy nie mamy do czynienia po prostu z działalnością o charakterze bezprawnym, która jeżeli nie ma charakteru terrorystycznego, bo może nie ma, to przynajmniej ma charakter, który godzi w porządek prawny". Wiceminister stwierdził co prawda, że "Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest właściwym organem", by zajmować się to sprawą, zapowiedział jednak, że zbada, do "jakiego podmiotu zgłosić sprawę".

Który organ okaże się właściwy? Prokuratura Zbigniewa Ziobry? Warto dodać, że Romanowski jest numerariuszem Opus Dei - czyli żyjącym w celibacie wyższej rangi członkiem katolickiej organizacji działającej na specjalnych prawach (wyjętej spod władzy biskupów), który specjalną umową zobowiązał się do posłuszeństwa przełożonym i przekazywania zarobków na wspólnotę. Zgodnie z zasadami Opus Dei numerariusze mogą zostać zaproszeni przez organizację do przyjęcia święceń kapłańskich.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski zastąpił Patryka Jakiego. Jest numerariuszem Opus Dei.Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski zastąpił Patryka Jakiego. Jest numerariuszem Opus Dei. ms.gov.pl

Gdzie te spiski?

Podsumujmy: Producenci broni, którzy zaprzeczają, że produkują broń, za to produkują fake newsy. Przedstawiciele owianej tajemnicą watykańskiej organizacji, zasiadający na szczytach władzy państwowej, w okolicach prokuratora generalnego. I wy, koledzy z TVP, szukacie mrocznego spisku w jakichś hippisowskich warsztatach w centrum kultury?

Nagonka na Biennale jest kolejnym dowodem paniki, w którą popadły rządowe media w związku ze słabnącymi notowaniami prezydenta Andrzeja Dudy. Jest kolejnym dowodem, że władza, która ma problem z demokracją, praworządnością i prawami człowieka - słabnie.

Szkoda byłoby jednak, gdyby ofiarą upadającego PiS-owskiego kolosa stała się wartościowa instytucja broniąca tych wartości, które władza depcze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji