Artykuły

Jan Paweł II - "obrońca pedofili". Panowie Gliński, Kurski, Sellin! Przeproście twórców "Klątwy"

Gdy w 2017 r. Oliver Frljić nazwał w spektaklu "Klątwa" papieża Polaka "obrońcą pedofili", PiS urządził na niego i aktorów Teatru Powszechnego nagonkę. Teraz rację artyście przyznał sam Watykan - Jan Paweł II lekceważył informację o zagrożeniu. Czy wicepremiera Glińskiego stać na przeprosiny? Na razie oskarżył Strajk Kobiet o... spowodowanie zamieszek na Marszu Niepodległości.


„Obrońca pedofili” – taka tabliczka, wraz z symbolicznym stryczkiem, zawisła na figurze Jana Pawła II w spektaklu „Klątwa” Olivera Frljicia z Teatru Powszechnego w Warszawie. Był 17 lutego 2017 r. Wkrótce potem prawica – od wicepremiera i ministra kultury przez TVP Jacka Kurskiego po bojówek ONR – rzuciła się na przedstawienie.

Jak stwierdził Pior Gliński, działalność Frljicia „zagrażać może podstawowym zasadom współżycia społecznego, których obrona w wymiarze kulturowym jest m.in. powinnością ministra kultury i dziedzictwa narodowego”. Społeczeństwa broniła też skrajna prawica, dosłownie szturmując teatr i dokonując chemicznych ataków w foyer i na widowni, w wyniku których poszkodowani zostali pracownicy teatru.


Specyficzny status Kościoła


Panie Ministrze! To, co wtedy tak was oburzało, okazało się po prostu prawdą. I to zaraportowaną we wtorek przez autorytet Watykanu – Jan Paweł II dostał sygnały o pedofilii w wysokich kościelnych kręgach, ale zapobiegał podejmowaniu kroków. Bronił Pan, Panie Ministrze, Polki i Polaków – „w wymiarze kulturowym” – przed prawdą o ignorowaniu przez Jana Pawła II kościelnej pedofilii.

Nie wierzę, że prokuratura Zbigniewa Ziobry podejmie w sprawie kościelnej pedofilii w Polsce jakieś bardziej zdecydowane działania, ale chyba dla polskiego konserwatysty znaczy coś raport ze Stolicy Apostolskiej? W końcu PiS w programie ma wpisane, że „specyficzny status Kościoła katolickiego w naszym życiu narodowym i państwowym jest wyjątkowo ważny” (s. 15).


Mógłby Pan przeprosić Olivera Frljicia chociażby za zrobienie z niego „wroga publicznego”, za szkalowanie go po prawicowych mediach, za wywołanie międzynarodowego skandalu z jego powodu, za cenzurę ekonomiczną zastosowaną przeciwko festiwalowi Malta, któremu z powodu zaangażowania weń Frljicia odebrał Pan przyznaną już dotację, co zresztą skończyło się Pana przegraną w sądzie.


Czy wiceminister Jarosław Sellin przeprosi z kolei za nazwanie „Klątwy” „barbarzyństwem, które ze sztuką nie ma wiele wspólnego”? Albo za nawoływanie do manifestacji pod ratuszem w sprawie ocenzurowania spektaklu?

Jacek Kurski mógłby z kolei przeprosić Julię Wyszyńską, której cała „wina” polegała na tym, że to ona akurat gra w scenie z figurą papieża. Prezes TVP osobiście szczuł na nią publicznie, zdjął cały nakręcony już spektakl Teatru TV – byle przy okazji nie pokazać jej roli. Aktorka otrzymywała pogróżki, zdewastowano samochód członka jej rodziny. Dziennikarze TVP emitowali pirackie nagrania ze spektaklu, oburzając się tabliczką na szyi figury papieża. A napis na niej, powtórzę, jest po prostu prawdziwy.


Marsz Niepodległości. Rozróbom winne kobiety

Ostatnie dwa, trzy tygodnie przyniosły rządzącym Polską autorytarnym prawicowcom więcej szoków poznawczych niż wcześniej niejedna dekada. Utrata władzy przez seksistowskiego i rasistowskiego populistę Trumpa, w którym polska prawica była zakochana. Masowe feministyczne protesty od kaszubskich miasteczek przez Warszawę po Włodawę. Upadek dwóch kardynałów – Gulbinowicza i Dziwisza. Wreszcie potwierdzona w Watykanie kompromitacja mitu Wielkiego Polskiego Papieża.


Na razie tę zmianę wypieracie – „Wiadomości” ciągle nie uznały do końca przegranej Trumpa, a komunikat z Watykanu podały z jednodniowym opóźnieniem i oględnie, półgębkiem.

A Pan, Panie Ministrze, w tym samym programie, komentując tzw. Marsz Niepodległości, dokonał retorycznego zabiegu tyle podłego, co arcykuriozalnego. Jak skomentował Pan regularne bitwy manifestantów z policją, demolowanie miasta, podpalenie mieszkania artysty, specjalisty od spuścizny po Witkacym? Pan – minister kultury! Stwierdził Pan, że zamieszki „na pewno są spowodowane wielotygodniowym napięciem”, czyli protestami feministek, a także jakimiś rzekomymi „napadami na kościoły”, podczas gdy „organizatorzy Marszu zachowali się odpowiedzialnie”.

Organizatorem Marszu był, przypomnę, Robert Bąkiewicz – ten sam lider radykalnej nacjonalistycznej organizacji, którego ludzie na Krakowskim Przedmieściu niedawno zrzucali kobiety ze schodów, w jego osobistej obecności. Naprawdę zestawia Pan protesty kobiet z zadymą, podczas której rannych zostało 35 policjantów?

Świat się zmienia. W Stanach symbolem tej zmiany jest okrzyk „You’re fired”, w Białorusi: „Uchadzi!”, w Polsce: „Wypierdalać!”. Ale zanim Pan, Panie Ministrze, wraz z prezesem Kurskim czy wiceministrem Sellinem udacie się na zasłużoną emeryturę, moglibyście po prostu przeprosić tych, którym wyrządziliście krzywdę.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji