Artykuły

Wpadnij, to pogadamy… Rozmowy Łukasza Maciejewskiego z Krzysztofem Orzechowskim

W trakcie czytania książki Łukasza Maciejewskiego i Krzysztofa Orzechowskiego Wpadnij, to pogadamy… ma się ochotę zamówić szybko taksówkę i dołączyć do wymiany ich myśli - pisze Magda Huzarska-Szumiec w Krakowie.


To nie jest zwykły wywiad rzeka. To w ogóle nie jest wywiad. To niewymuszone pogaduchy dzisiejszych inteligentów, których wprawdzie dzieli dość spora różnica wieku, ale łączy erudycja, ten sam zachwyt nad wielką literaturą, klasyką filmową czy teatralną. Bo zarówno Krzysztof Orzechowski – aktor, reżyser, wykładowca akademicki i wieloletni dyrektor Teatru im. J. Słowackiego, jak i Łukasz Maciejewski – krytyk i również wykładowca (a także autor „Krakowa”), wywodzą się z jednego pnia kulturowego. Staje się on platformą ich porozumienia, choć nie zawsze się ze sobą zgadzają. Ale, co istotne dla czytelnika, zawsze potrafią uszanować swój punkt widzenia.


Dzięki temu ich spotkania zmieniają się w rozmowy, podczas których nikt ze sobą nie walczy, za to chce się nawzajem zrozumieć. Niezależnie od tego, czy chodzi o tematy polityczne, obyczajowe czy artystyczne. A szczególnie bliskie są im te ostatnie. Stają się one puntem wyjścia do rozważań na temat środowiska teatralnego, zmian, jakie w nim zachodzą, a których obydwaj rozmówcy są uważnymi obserwatorami.


Orzechowski występuje tu w roli nie zawsze wygodnego świadka tych przemian, niemogącego pogodzić się ze znikaniem bliskiej mu sztuki teatru, w której liczył się autor i twórcy interpretujący jego słowa. Zastanawia się choćby nad tym, czy teatr musi odchodzić od linearności fabuły, jeżeli film przy niej zostaje, i czy intelektualną refleksję muszą zastępować efekciarskie pomysły. Anna Dymna, która dołącza czasami do rozmowy, podając panom właśnie ugotowany żurek albo pomidorową, wyraża także swój pogląd na poruszane przez nich kwestie, nie zawsze przytakując mężowi. Jej spojrzenie choćby na jeden ze spektakli Krzysztofa Garbaczewskiego jest odmienne, ale dzięki temu staje się pretekstem do kolejnych refleksji i dygresji, w które Krzysztof Orzechowski po mistrzowsku ucieka. Ale Łukasz Maciejewski, jak na wytrawnego dziennikarza przystało, jest czujny. Z powrotem naprowadza rozmowę na właściwe tory, a momentami prowokuje rozmówcę, skłaniając go do bardziej osobistych wyznań, dzięki którym poznajemy wiele szczegółów z jego biografii.


A gdy powracają wspomnienia, pojawia się główny temat książki, czyli czas. Czas niegdysiejszy, który odcisnął piętno na sposobie myślenia rozmówców, ale też czas przyszły, ten popandemiczny, do którego bohaterowie książki podchodzą z młodzieńczą wręcz ciekawością. Aż chciałoby się z nimi o tym pogadać.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji